środa, 3 kwietnia 2013

Coś do poczytania... #7

Nie czytam ostatnio za dużo, ale udało mi się uzbierać kolejną piątkę książek, o których chcę Wam dziś wspomnieć :) Są to książki bardzo różne, ale i dość lekkie - wiecie, że głównie takie czytam. Bez zbędnych wstępów, zapraszam do moich pięciu minirecenzji :)
  
"Nowe oblicze Greya" Erica Leonard
  
"Ich przypadkowe spotkanie dało początek fali namiętności, która z czasem wcale nie osłabła. Wspólna codzienność okazała się nie lada wyzwaniem, któremu Anastasia i Chrstian dzielnie stawiają czoła w imię łączącego ich uczucia. Kochankowie wciąż dryfują po wzburzonym morzu uczuć, targani namiętnością i rozterkami, niepewni tego, co zgotuje im los. Czy najbardziej poruszająca historia miłosna tego roku zakończy się happy endem? A może piękny sen przerwie były szef Any, Jack Hyde, który poprzysiągł zemsty i cierpliwie czeka na swoją szansę?"
  
Mam mocno mieszane uczucia w kwestii tej książki. Przede wszystkim zarzucić mogę jej to, co poprzednim tomom - beznadziejny styl i zasób słownictwa, powtórzenia, błędy, a poza tym kilka zdecydowanie nieudanych zabiegów narratorskich (naprawdę nie interesuje mnie, czy Ana jęczy "ooooch" czy może "aaaach"). Pierwsza 1/3 część książki niesamowicie mnie nużyła, w ogóle nie była w stanie mnie wciągnąć jak poprzednie. Później coś niby zaczęło się dziać, choć muszę odmówić pani Leonard umiejętności prowadzenia akcji - jak już wprowadza coś ciekawego... kończy to nagle albo streszcza w kilku zdaniach, zamiast porządnie rozwinąć i ciekawie opisać. Dodatkowo... po co na końcu te dwa rozdzialiki "okiem Christiana"? Zupełnie zbędne. Niestety mocno się zawiodłam, po lepszym drugim tomie liczyłam na tendencje zwyżkową, jeśli chodzi o jakość literatury pani Leonard, ale się przeliczyłam.
  

 "Światła września" Carlos Ruiz Zafon
    
"Jest rok 1936, Simone Sauvelle po śmierci męża zostaje praktycznie bez środków do życia. Dzięki pomocy sąsiada udaje jej się dostać pracę jako ochmistrzyni normandzkiej rezydencji Lazarusa Janna, wynalazcy i właściciela fabryki zabawek. Pani Sauvelle wraz z dziećmi: 14-letnią Irene i młodszym Dorianem wyjeżdża do Normandii. Podczas pierwszej wizyty u gospodarza rodzina Sauvelle zostaje oprowadzona po części domu pełnego przedziwnych mechanicznych zabawek. Dowiaduje się również o dziwnej chorobie żony Lazarusa. Po pewnym czasie Irene zaprzyjaźnia się z Hannah, kucharką wynalazcy, dzięki której poznaje Ismaela. Kiedy Hannah zostaje odnaleziona martwa, Irene i Ismael postanawiają zgłębić tajemnicę jej śmierci. Aby tego dokonać, będą musieli rozwiązać szereg zagadek związanych z Lazarusem i jego żoną."
  
To już druga, po "Pałacu Północy", książka Zafona, która mnie przeraziła, przede wszystkim tym, że autor kieruje ją do nastolatków. Przyznaję, jest niesamowicie wciągająca i czyta się ją w mgnieniu oka, ale jest też przerażająca, mogłaby posłużyć z powodzeniem za scenariusz hollywoodzkiego horroru. W przeciwieństwie do "Pałacu Północy" nie jest specjalnie krwawa, ale użyłabym tu określenia "schizowa". Nie jest to milutka lektura na dobranoc. Mimo wszystko, składam głęboki pokłon panu Zafonowi za jego umiejętności posługiwania się słowem pisanym, aktualnie znajduje się on w czołówce moich ulubionych pisarzy.
  
  
 "Klub Dumas" Arturo Perez-Reverte
  
"Klub Dumas to niezwykłe zaproszenie dla tych wszystkich, dla których książki wciąż są źródłem przygód, emocji i gry z własną i cudzą wyobraźnią. To zaproszenie i zabawa dla wielbicieli powieści Aleksandra Dumasa, Stevensona, Sabatiniego, Conan Doyle`a i Chandlera, ale i dla wielbicieli borgesowskiej biblioteki i rzadkich, często sekretnych starodruków. Klub Dumas to intryga, zagadka kryminalna, powieść akcji i cudowny hołd składany Powieści, Książce i Czytelnikom."
  
Dopiero po przeczytaniu ok. 20% książki skojarzyłam, że przecież to znam - z filmu "Dziewiąte wrota"! Sęk w tym, że film w gruncie rzeczy wykorzystuje tylko część fabuły, mota wątki i całkowicie pomija motyw Dumasa - domagam się filmu na podstawie dumasowej części tej powieści! Nie czyta się jej zbyt wartko, dla mnie to jedna z tych lektur, których czytanie trzeba przerywać co parędziesiąt stron, bynajmniej nie dlatego, że jest trudna czy skomplikowana, absolutnie. Po prostu bywa ciężkostrawna. Muszę jednak przyznać, że spodobały mi się "bibliofilskie" klimaty, a poza tym nabrałam strasznej ochoty, żeby odświeżyć sobie pamięć o "Trzech Muszkieterach" :)
  
  
 "Kochanie, zabiłam nasze koty" Dorota Masłowska
  
"W swoich poprzednich książkach bardzo wnikliwie, ale też świeżo, z młodzieńczą beztroską, przyglądała się ona temu, co widziała za oknem, na ulicy… naszej polskiej codzienności. Robiła to dowcipnie i celnie, a powodzenie jej książek zarówno u czytelników jak i u krytyków dowiodło, że takiego głosu w naszej literaturze współczesnej bardzo brakowało. W najnowszej powieści równie dowcipnie i wnikliwie przygląda się tzw. klasie średniej, młodym, zamożnym ludziom, którzy nie mają pomysłu na to, co zrobić ze swoim życiem. Ich losy,wygląd,mieszkania wydają się nam podobne niezależnie od tego czy żyją w Warszawie czy w Nowym Jorku. Naprawdę warto zobaczyć ich oczami Doroty Masłowskiej – dostrzeżecie to, czego dotąd nie widzieliście i spotkacie samą AUTORKĘ (jak zwykle pełną dystansu do samej siebie :)). Oto nowa książka Masłowskiej."
  
To moja pierwsza książka Masłowskiej i po jej przeczytaniu jestem w lekkim szoku. Przede wszystkim powieść jest dość krótka, ale nie jestem zupełnie w stanie powiedzieć, o czym ona właściwie jest! Nie ma fabuły, nie ma akcji, są za to genialne opisy snów. Pierwszy raz spotkałam się z tak dobrze opisaną "strukturą" snu, z całym jego absurdem i nonsensem. Poza tym wszechobecny sarkazm, który od początku mnie zachwycił! Po prostu czytałam tę książkę dla samych tych tekstów, które, choć dość smutne czy tragiczne w przekazie, rozbawiały wręcz do łez. Muszę przyznać, że Masłowska mnie zaintrygowała, kiedyś chętnie sięgnę po inne jej książki :)
  
  
 "Mroczny Sekret" Libba Bray
  
"Pierwszy tom cyklu Magiczny krąg. Wspaniały portret epoki wiktoriańskiej, pełen szeleszczących spódnic, tańczących cieni i niebezpieczeństw czyhających w nocy. Niepokojący klimat, aura tajemniczości. Gemma Doyle to osóbka uparta i przekorna. Ma 16 lat, kiedy trafia do londyńskiej Akademii Spence po tragedii, która spotyka jej rodzinę w Indiach. Jest samotna, dręczy ją poczucie winy i nękają ponure wizje przyszłości. W nowej szkole Gemma zawiera przyjaźń z najbardziej wpływowymi dziewczętami, odkrywa w sobie nadprzyrodzone zdolności, a także dowiaduje się o dawnych powiązaniach swojej matki z mrocznym stowarzyszeniem nazywanym Zakonem."
  
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Może dlatego, że zupełnie czego innego spodziewałam się po jej opisie? Wg mnie jest to połączenie "Harry'ego Pottera" i "Małej Księżniczki". Panienki z dobrych (lub nieco mniej dobrych) domów uczą się w szkole dla dziewcząt szydełkować, malować, tańczyć, grać na instrumentach, czarować, podróżować między światami, przyzywać demony... Trochę infantylne i pomotane, choć momentami przypominało mi też powieści Zafona z tych "dla nastolatków".
Ogólnie mówiąc, czytało się lekko, ale nie wiem, czy sięgnę po kolejne tomy...
  
  A na koniec jeszcze najbliższe plany czytelnicze:
   
 
I co, czytałyście którąś z tych książek? A może właśnie Was zachęciłam lub zniechęciłam do ich lektury? :) Chętnie o nich porozmawiam :)

Zdjęcia okładek i opisy pochodzą ze strony LubimyCzytac.pl 

62 komentarze:

  1. Grey'a skończyłam na 2 tomie. Zaintrygowałaś mnie Masłowską. Chyba skoczę dzisiaj do Biblioteki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 część Greya moim zdaniem jest najsłabsza, już wchodzi w inny klima. 1ka była najbardziej... intrygująca ;)

      Usuń
  2. Czytałam pierwszą częśc Greya i kolejnych nie zamierzam. Nie rozumiem fenomenu tej serii. Owszem, to książki na pewno lekkie i odmóżdżające, ale żeby od razu nazywać je bestsellerami? Cieszę się, że nie kupiłam naraz trzech tomów hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety coraz częściej takie powieścidła są niby bestsellerami ;)

      Usuń
  3. Czytałam całą trylogie Greya, tez ostatnio skończyłam trzecią część i bardzo się rozczarowałam. Jednak męczyłam się z nią do końca, bo nie lubię porzucać książek przed zakończeniem. Masłowskiej czytałam dwie pierwsze książki, ale jakoś nie do końca odnajduję się w jej stylu pisania. Na pewno jest ciekawy i oryginalny, jak na tak młodą pisarkę, ale dla mnie trochę męczący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Masłowska jest bardzo specyficzna, nic dziwnego, że nie wszystkim jej styl odpowiada ;)

      Usuń
  4. miłej lektury:)
    ja dziś idę pobuszować po antykwariacie, może znajdę coś ciekawego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurdę, u mnie nie ma żadnych ciekawych antykwariatów... Tanie książki też znikają po kolei :(

      Usuń
  5. "Kochanie, zabiłam nasze koty"
    O_O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Intrygujący tytuł to połowa sukcesu ;)

      Usuń
    2. Ja bym na Twoim miejscu po książkę z takim tytułem nie sięgał dobrowolnie :P

      Usuń
    3. Spokojnie, to nie poradnik. :P

      Usuń
  6. Czytałam Masłowską i byłam zachwycona, Zafona czytałam wszystkie dostępne na polskim rynku książki :P Schizowa jest Marina, przy reszcie to naprawdę pikuś :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama jest przerażona Mariną, a ja jeszcze nie czytałam ;)

      Usuń
  7. Trylogię Greya przeczytałam i wciągnęła mnie na tyle że zabrałam się za podobną "Płomień Crossa". Zafon mnie bardzo kusi i też na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam żadnej z tych książek ale jak uda mi się znaleźć to przeczytam Światła września, bo zainteresowałaś mnie opinią o niej

    OdpowiedzUsuń
  9. przeczytałam greya, szczerze? przymknęłam oczy na słownictwo, po prostu czytałam, sceny seksualne omijałam,, bo już na drugim tomie miałam ich dość.
    zafascynowało mnie ich uczucie, jego psychika, czytałam i czytałam i...kiedy się skończyło, pozostała taka pustka. sama nie wiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to niestety było strasznie płytkie...

      Usuń
  10. Przeczytałam pierwszą i drugą część Grey'a. Teraz trzecia leży na biurku i jakoś nie mam ochoty jej przeczytać - po prostu znudziła mnie ta historia. Pamiętam ten wielki szał a potem równie wielkie rozczarowanie. Z dalszych pozycji Twojej listy nie miałam nic okazji przeczytać :) Teraz czekam aż przyjdzie mi nowa książka - Dziennik Ciężarowca, Tomasza Kwaśniewskiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za trzecią zabierałam się trochę na siłę, ale cieszę się, że mam to z głowy :P

      Usuń
  11. Nie czytałam żadnej z tych książek, aczkolwiek mam ochotę na masłowską.
    Obecnie czytam trylogię władca pierścieni na zmianę z nędznikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, mam ochotę na Władcę, ale wersję filmową, dawno nie widziałam :)

      Usuń
  12. Mam wszystkie książki Zafona i szczerze je kocham :) Ten klimat, dreszczyk. Szkoda, że póki co żadna nowa nie wyjdzie :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jestem w drugiej części trylogi o Panu Szarym, i właściwie to już ta część mnie wkurza :) Nie lubię książek napisanych właśnie takim prostym językiem, może to dziwne,ale naprawdę lubię lektury, w których jest dużo słów,których nie rozumiem :D potem moim bojowym zadaniem jest odnalezienie ich znaczenia :D "Święty barnabo..." itd, ileż można :) Już sam tytuł "Kochanie, zabiłem nasze koty" mnie zaintrygował, wiem, wiem nie ocenia się książki po okładce :) Jestem ciekawa jak Ci się spodoba "Piętno stokrotek" bo czytałam i złe i bardzo pochlebne opinie ;)

    Buźka ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam tylko opinie ;)

      Usuń
    2. O widzisz, ja dotąd nigdy nie słyszałam o tej książce ;)
      Skończyłam wczoraj czytać "Dość już łez" - świetna!

      Usuń
    3. A o tej to pierwsze słyszę ;)

      Usuń
  14. Ja nie czytałam, ale moja mama przeczytała już chyba wszystkie powieści Christie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze żadnej :P Ta mnie okladką zaintrygowała. :P

      Usuń
  15. Mnie się tam trylogia Greya bardzo podobała, wciągły mnie wszystkie części. A to na końcu pisane z jego perspektywy bardzo mi się podobało, mogłam go troche poznać po tym wszystkim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile głosów tyle opinii ;) Ja nie czułam potrzeby lepszego go poznania. ;)

      Usuń
  16. "Światła września" brzmią barrrdzo kusząco :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bym zaproponowała pdfa, ale akurat to miałam papierowe. :(

      Usuń
  17. Światła września brzmią ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mnie w końcu dopadł Grey i jestem nieco zawiedziona. on przystojny, bogaty i tajemniczy. ona nieśmiała, niezdarna i niepewna siebie. skąd my to znamy? taki 'Zmierzch' dla dorosłych, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię książki autorstwa Zafona, ale tej nie czytałam :) Chyba pora nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zafona uwielbiam i tez mam podobne odczucia do Swiatel wrzesnia! Nie jest to ksiazla dla mlodziezy, cos zalezy co kto lubi. Ja przeczytalam ja jednym tchem, bo bardzo lubie tego typu ksiazki. Do Greya w ogole mnie nie ciagnie, nie lubie isc za tlumem w czytaniu. Za to zaciekawilas mnie Maslowska i jej spojrzenoem na sen. Hm... moze po Pachnidle, ktore teraz czytam skusze sie na nia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie pójście za tłumem - jak wszyscy o czymś mówią to warto mieć swoje zdanie na ten temat :)

      Usuń
  21. Mam dokładnie takie samo zdanie o Greyu! Druga ciekawsza niż pierwsze i zapowiadało się, że coś z tego będzie. A trzecia nuuuuuuuuuuuuda!
    Masłowskiej próbowałam przetrwać wojnę polsko-ruską i poległam, więc nie zapowiada się, żebym dorwała coś więcej.
    Zafona zamierzam czytać, zamierzam ;)ale najpierw "Cień wiatru" ;)
    Zainteresowałaś mnie "Klubem Dumas" pewnie jak przebrnę przez sterty zapisanych tytułów to dorwę to.
    Na razie trochę męczę "Gomorrę"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę tu ambitne plany czytelnicze :D Oby życia starczyło na czytanie. ;)

      Usuń
    2. Miałam długą przerwę i tak teraz okazało się, że dużo ustrojstwa się zebrało do czytania :D

      Usuń
    3. Znam ten ból, mój stosik też rośnie przez to, że mam mniej czasu na czytanie...

      Usuń
    4. U mnie się powoli wydłuża lista "chcę przeczytać" na lubimyczytać... A najwięcej czasu na czytanie znajduję... na wykładach :D

      Usuń
    5. Chwała LubimyCzytać za możliwość zebrania tych książek w jednym miejscu :D

      Usuń
    6. Oj tak! Dopiero niedawno odkryłam i żem zachwycona!

      Usuń
    7. To już dodawać mnie do znajomych! :P

      Usuń
  22. Czekałam niecierpliwie na czytelniczą notkę :)
    Greya przerwałam na początku 2 części.... Nie dałam rady.
    Niezmiernie zaintrygowałeaś mnie Masłowską. Przymierzałam się do niej jak pies do jeża... a to moze być ciekawe.
    Zafona lubię, więc też pewnie sięgnę.
    Znasz może ebooks4you?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kojarzę strony (jeśli to strona ;)), stołuję się na chomiku, jeśli muszę :P

      Usuń
    2. Tak. To strona. mają ogromny wybór i działają legalnie i za free. :)
      Już zapodałam sobie z niej trylogię Książe Mgły.

      Usuń
  23. Ja się chyba skuszę na Zafona ;) Lubię schizowe ksiazki.

    Z mojej strony mogę polecić książki autorstwa Natsuo Kirino.

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...