Przy okazji recenzji hydrolatu pisałam Wam, że jako codziennego toniku używam czegoś innego - i właśnie o tym czymś innym jest dzisiejszy post. Mowa o toniku matującym z AA. To pierwszy od dawna kosmetyk tej marki, jaki wpadł mi w ręce, ale chyba będę musiała się bliżej przyjrzeć jej aktualnej ofercie, bo tonik bardzo mi się spodobał :)
Opis producenta:
Gdzie i za ile: np. na BioGaleria - drogeria internetowa, 14,55zł / 250ml
Skład:
Moja opinia:
Mam cerę mieszaną i producent obiecuje, że tonik ten będzie dla niej idealny. Cóż, idealny może nie jest, ale na pewno jest to jeden z przyjemniejszych produktów tego typu, jakie używałam :)
Opakowanie toniku jest raczej zwyczajne - zwykła butelka z białego półprzezroczystego plastiku, design całkiem ładny. Otwierana jest zatrzaskiem, pod którym kryje się "dziurka" - wystarczy przechylić butelkę i na wacik wylewa się tonik - a właściwie trochę za dużo toniku, ale wystarczy trochę uważać przy dozowaniu ;) Tonik jest bezbarwny, ma typową wodnistą konsystencję i piękny delikatny ogórkowy zapach - bardzo przyjemnie się kojarzy.
Po przetarciu twarzy tym tonikiem, na pewno czujemy odświeżenie - tutaj w pełni zgadzam się z producentem, bo uczucie jest bardzo wyraźne w przypadku mojej momentami opływającej sebum cery. ;) Co do matowienia, zależy czego oczekujemy. Tonik na pewno zbiera nadmiar sebum, pozostawiając skórę tak, że wygląda zdrowo, ma lekki błysk, ale określiłabym go jako naturalny, jeśli wiecie, co mam na myśli ;) Cera jest wygładzona i lekko ściągnięta. Nie zauważyłam, żeby tonik ten jakoś specjalnie oczyszczał, ale od tego mam inne kosmetyki, a od toniku oczekuję przede wszystkim odświeżenia, zwłaszcza latem. Wtedy potrafię zużyć tonik w tydzień, bo kilka razy dziennie przemywam nim twarz, właśnie dla odświeżenia ;)
Jak dla mnie, produkt zdecydowanie na plus, choć cena jest dosyć wysoka - preferuję tańsze kosmetyki. Myślę jednak, że kiedyś do niego wrócę, bo naprawdę mi się spodobał :)
Co powiecie o marce AA? Znacie? Lubicie?
Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk z tej linii? :)
Ja ostatnio kieruję się w stronę hydrolatów, chyba chciałabym zmienić pielęgnację na mniej drogeryjną :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym, ale najpierw muszę ogarnąć kilka toników, które nadal mam na półkach :P
UsuńOby tylko nie przybyły nowe :p
Usuńnie mialam ;)
OdpowiedzUsuńToniku czy w ogóle nic z AA? ;)
UsuńJa jeszcze z AA nic nie miałam ;) Słyszę dużo pozytywów, ale jakoś nie umiem się przekonać...
UsuńNic na siłę, wiadomo :)
UsuńPatrz a u mnie nic z tej serii sie nie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńAle może za dużo oczekiwałam, szczególnie po kremie.
Kremu nie mam i w ogóle mnie do niego nie ciągnie na szczęście :D
UsuńTonik też się nie sprawdził? Co Ci w nim nie odpowiadało?
mnie seria kosmetykow AA zawiodla, w szczegolnosci wlasnie kremy -.- tonik jeszcze byl w miarę.
OdpowiedzUsuńA właśnie ten używałaś? :)
UsuńJa jeszcze nie miała nic z tej serii :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno ;)
UsuńJa mam zamiar wypróbować hydrolat:))
OdpowiedzUsuńJakiś konkretny? :)
UsuńJa bardzo lubię firmę AA robią całkiem niezłe kosmetyki, w miarę nie drogie, które nie podrażniają skóry
OdpowiedzUsuńPolecisz coś do cery mieszanej? :)
UsuńToniku nie miałam, ale miałam dwa micele i takie sobie były. Mam też kremek półtłusty do cery atopowej (jest ok) i dziś zakupiłam emulsję ratunkową (z polecenia ukochanej teściowej).
OdpowiedzUsuńAh, i moja mama używa kremu nawilżającego z AA i jest nim zachwycona (jak u niej jestem to podbieram troszkę). Zawsze ją wszystko uczulało, a ten nie. Niestety tej serii już nie ma w sklepach :/
UsuńOj tak, też kocham takie sytuacje, kiedy firma wycofuje naprawdę dobry kosmetyk... -.-
Usuńja chyba nigdy nic nie miałam z AA, ale ciocia alergiczka kiedyś namiętnie kupowała deo kulki bezzapachowe i chyba toniki, ale były wtedy w innych opakowaniach
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam, że ta marka jest dobra dla alergików, wrażliwców itd :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńChyba raczej antyreklamy...
Usuńmuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj spróbuj :)
UsuńPłyn micelarny do demakijażu Ultra odżywianie zanim pomyślisz o zmyciu makijażu on zrobi już swoje. REWELACJA
OdpowiedzUsuńHah, jakie hasło reklamowe :D
UsuńA ja jakoś nie przepadam za tą firmą. Ich kosmetyki często mnie uczulają.
OdpowiedzUsuńmnie wiele kosmetyków aa też uczula, zdecydowanie do nich nie wrócę
OdpowiedzUsuń