wtorek, 15 maja 2012

Yves Rocher - Płukanka octowa z malin

Od dawna już prosicie mnie o tę recenzję, a ja ciągle odkładałam ją na dalszy plan. Może dlatego, że spodziewacie się pewnie samych superlatyw w tej recenzji, tak jak na większości blogów, a ja tymczasem nie zamierzam Wam ich dawać. Nie podzielam zachwytu całej rzeszy fanek tej płukanki, niestety...
   
  
Opis producenta:
Powrót do tradycyjnych metod pielęgnacji – płukanka octowa wydobywa naturalny połysk włosów, które lśnią nowym pięknem. Apetyczny owocowy zapach sprawia, że stosowanie płukanki staje się czystą przyjemnością. Do użycia przy ostatnim płukaniu włosów. Formuła bez parabenów.
Testowana pod kontrolą dermatologiczną. Składniki pochodzenia roślinnego: certyfikowany francuski ocet winny.
Włosy mają więcej blasku: 78% (poziom satysfakcji: test przeprowadzony na 27 kobietach w ciągu 4 tygodni)
  
Gdzie i za ile: w sklepach Yves Rocher, internetowo albo wysyłkowo, 24,90zł / 150ml
  
Skład:
   
Moja opinia:
Opakowanie płukanki to ładna stylowa buteleczka z odkręcanym otwarciem. Nie ma żadnego aplikatora, tylko zwężenie, przez które teoretycznie mamy wylać płukankę na dłoń i wetrzeć we włosy. Szkoda tylko, że w ten sposób spora ilość kosmetyku się marnuje... Najlepiej jest znaleźć jakiś zbędny atomizerek i wkręcić go w tę buteleczkę - wtedy płukanka będzie wygodniejsza w użytkowaniu i wydajniejsza.
Płukanka ma malinowy kolor, faktycznie pachnie malinami, dosyć naturalnie i ładnie. Octu raczej tutaj nie czuję. Jest rzadka, wodnista, taka chyba powinna być, prawda?
Jeśli chodzi o działanie, ta recenzja będzie krótka. Bardzo krótka.
Otóż z moimi włosami ta płukanka nie robi absolutnie NIC. Owszem, nabłyszcza je, ale efekt ten znika po kilkunastu minutach, podobnie jak ładny malinowy zapach, który też mógłby być atutem, gdyby utrzymywał się na włosach. Plus jest taki, że nie robi też nic negatywnego, tzn. nie wysusza ani nie plącze. Niestety, wydanie 25zł na kosmetyk, który ładnie pachnie i wygląda to nie jest szczyt moich marzeń ;)
Wiem, że ta płukanka jest hitem dla wielu z Was, ale dla mnie to zdecydowanie kit...
  
   
A Wy, używałyście jej? Również należycie do grona fanek tego produktu?

63 komentarze:

  1. Ilekroć cokolwiek kupuję w Yves,tylekroć jestem namawiana na ową płukankę i zawsze dzielnie się bronię:)może i dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają zdecydowanie lepsze kosmetyki ;)

      Usuń
    2. A to fakt,najlepszy jak dla mnie ich dwufazowy do makijażu,drogi,mały,ale kurczę wydajny i niesamowicie dobrze zmywa makijaż.Teraz skusiłam się na szampon zwiększający objętość włosów i....naprawdę włosy są bardziej "puchate" po nim:)

      Usuń
    3. Mam ten szampon, czeka w kolejce ^^
      Lubię bardzo ten "ekologiczny" :)

      Usuń
    4. ooooo,a ja nad nim myślałam,myślałam....no to już wymyśliłam:)

      Usuń
    5. Cieszę się, że mogłam pomóc :P

      Usuń
    6. Ja kocham ten szampon:) skusiłam się na niego i moje włosy już nie są takie smutne;))

      Usuń
    7. Ekologiczny czy ten na objętość? :>

      Usuń
    8. Kochana pomogłaś,pomogłaś,zresztą dość często mi pomagasz swoimi recenzjami:)Pzd.I.

      Usuń
    9. Witam,jeżeli chodzi o ten produkt to w moim pzypadku działa w 100%.Moje włosy są bardzo długie i po myciu miałam zawsze problem z rozszesywaniem ich ,aż do momentu kupna tej płukanki.Po zastosowaniu włosy są gładkie i lśniące bez problemu sie rozczesują.

      Usuń
    10. Cieszę się więc, że u Ciebie się sprawdza ;)

      Usuń
  2. Czyli nie opłaca się wydawac pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie próbowałam tej płukanki i chyba nie spróbuję :)
    Bardzo fajny blog. Będę zaglądać do Ciebie częściej i oczywiście obserwuję :)
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też się na nią przez dłuższy czas napalała, ale jakoś szkoda mi było tylu pieniędzy, najwyraźniej dobrze zrobiła nie kupując jej=)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym tyle nie wydała, ale miałam ochotę ją wypróbować, więc dostałam na Mikołajki od mamuśki ;)

      Usuń
  5. Płukanka kojarzy mi się z czymś do płukania włosów. CZęsto płuce włosy wodą z octem jabłkowym. Zdecydowanie tańsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też czekałam na tą recenzję. Szkoda, że ma kiepskie działanie :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, bo nastawiałam się na coś innego...

      Usuń
  7. Nigdy nie wpadła w moje łapki. Może to i lepiej? :) Ale jednak zapach kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja kupiłam ją w promocji, więc mała strata, jeszcze nie używałam, planuje przelać ją do mniejszej buteleczki z atomizerem właśnie. wrażeniami podzielę się wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać, jak coś o niej skrobniesz, jestem ciekawa, czy tylko ja jej "nie doceniam" :D

      Usuń
  9. Planuję dodać jej recenzję na dniach ;D Zużyłam już kilka opakowań, bo jestem uzależniona od jej zapachu- obłęd ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. A chciałam ją kupić... Bu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja i tak jestem w mniejszości, jeśli chodzi o opinię o niej ;)

      Usuń
  11. Dobrze, że czekałam z zakupem na Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja jestem bardzo zadowolona z tej płukanki! Włosy są lśniące, wyglądają bardzo zdrowo! Fakt, mogłaby dłużej pachnieć, ale dla mnie to jeden z ulubionych kosmetyków. (a ostatnio kupiłam ją za 12,5) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu tak tanio? Przecież ma zieloną kropkę :>

      Usuń
    2. JA też się załapałam na to "cudo" za 12.50 - była promocja :)
      Na mnie też nie działa jakoś powalająco... No i pachnie bardzo krótko :(

      Usuń
    3. O, myślałam, że na te "kropkowe" w ogóle nie ma promocji :)

      Usuń
  13. Dobrze, że o tym napisałaś, bo poważnie się nad nią zastanawiałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz za zaoszczędzoną kaskę możesz mi coś kupić :P

      Usuń
  14. Dla każdego coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie kupowałam jej, bo wyszłam z założenia, że plukankę tak samo dobrą/ lepszą można mieć za mniej niż 25zł;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam jej :) Ale wolę robione , domowe płukanki niż te kupne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam dokładnie takie same odczucia :( z moimi włosami też nic nie robiła chociaż przyjemnie pachniała. Na dodatek przy moich dlugich włosach znikała błyskawiznie - miałam ją dosłownie na 4 użycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest wydajniejsza, ale może dlatego, że malutko jej używam, poza tym, jakie mam włosy to każdy tu wie ;)

      Usuń
  18. ja również jestem sceptycznie nastawiona do tego produktu :( . . . a tak na marginesie, płukanka jest podobno z malin ;) . . hmm niestety w recepturze nie widzę tego składnika, piekny zapach wynika ze sztucznego aromatu, dlatego tak szybko się ulatnia, jednym słowem, bubel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, nawet nie zajrzałam w skład, czy faktycznie maliny są... Żenada trochę ze strony YR ;)

      Usuń
  19. Lepiej isc do spozywczaka kupic ocet,wymieszac go z letnia woda i uzywac do ostatniego plukania włosów. Nie bedzie przykrego zapachu, włosy będą się mniej przetłuszczały i będą bardziej lśniace. I nie musimy płacic 25zł :) Ja tak robię min. raz w tyg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś boję się takiego zwykłego spożywczego octu, nawet rozcieńczonego wodą ;)

      Usuń
    2. Ja też na początku nie byłam do tego przekonana...ale włosy sie nieźle trzymają i nic im nie jest :)

      Usuń
    3. raczej ocet ocet bym odradzała, jak już to jabłkowy i to mocno rozcieńczony :)

      Orli, a to Ty jej nie spłukujesz tlyko na włosy bezpośrednio nakładasz?

      Usuń
    4. ja próbowałam octu jabłkowego chyba tylko raz: później włosy jak wyschły nie pachniały octem, ale jak zawilgotniały na powietrzu to zaczęły :x masakra...może za dużo wzięłam :D

      Usuń
    5. Nakładam na włosy i po chwili spłukuję :>

      A ten jabłkowy ocet gdzie kupujesz?

      Usuń
    6. w spożywczaku ;)
      kamis :D kupuję do jedzenia (do sałatek m.in.) to sobie i trochę do płukanki można odlać :D
      kilka łyżek na litr wody (ja biorę do włosów filtrowaną)

      Usuń
    7. Rozejrzę się, dzięki ;)

      Usuń
  20. Nie używałam, ale jakoś mnie nie kusiło. Organicznie nie znoszę zapachu kwasu octowego (choć jak mówisz tym nie pachnie) i z samej nazwy bym unikała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam podobnie, ale dałam się nabrać na te wszystkie peany w opiniach ;)

      Usuń
  21. A właśnie, co do octowej-domowej płukanki: jakie macie sposoby na zneutralizowanie ostrego zapachu? Bo ja dodaję cytrynę, ale niewiele to robi :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny wcześniej pisały, że trzeba mocno rozcieńczyć wodą. ;)

      Usuń
  22. Mialam w planach ja kupic ale chyba wykresle z listy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No na mnie wrażenia nie zrobiła, mimo rzeszy zwolenniczek ;)

      Usuń
  23. Ja zastanawiam się nad płukanką octową z Marion. Na razie mam spray z octem z malin i spisuje się całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chętnie bym ją kupiła, ale jak dotąd nie widziałam jej nigdzie w sklepie.

      Usuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...