Uprzedzam Was - będzie się tu teraz pojawiało sporo mazideł do ciała, bo wzięłam się za nawilżanie, a używam kilku maseł / musów / balsamów jednocześnie ;) Dziś napiszę Wam o jednym z nich - o balsamie nawilżającym z jaśminem od Joanny, z mojej ulubionej serii Z Apteczki Babuni :)
Opis producenta:
Gdzie i za ile: np. na BioGaleria - drogeria internetowa, 8,83zł / 500ml
Skład:
Moja opinia:
Jak zwykle, zacznę od opakowania. Jest to wielka półlitrowa plastikowa butla w białym kolorze i z ładną klimatyczną etykietą. Bardzo podoba mi się szata graficzna tej serii :) Plastik jest dość twardy i gruby, ale pod światło zobaczymy, ile kosmetyku zostało. Wielkim plusem w użytkowaniu tego balsamu jest pompka - dzięki temu nie ma problemu z odkręcaniem słoika mokrymi rękoma, z kłopotliwym wyciskaniem tubki czy wylewaniem balsamu z butelki. Poza tym produkt nie ma kontaktu z powietrzem, więc powinno to wpłynąć na jego trwałość. Dobra, bez dalszych peanów - uwielbiam pompki w takich kosmetykach :P
Balsam jest gęsty, biały i mocno kremowy. Jego zapach... Hmm, spodziewałam się czegoś jaśminowego, ale nie czuję nic takiego, choć zapach jest niewątpliwie ładny i delikatny, ale nie jest on największym atutem produktu. Balsam rozprowadza się łatwo na skórze, jedna porcja z pompki starcza mi akurat na łydkę czy udo, bo nogi smaruję dosyć obficie. Wchłania się całkiem szybko, ale zostawia na skórze tłusty film, czego nie lubię, bleee... Muszę jednak przyznać, że naprawdę dobrze nawilża. Nie mam suchej skóry, ale nawilżenie jest zauważalne zarówno po samym użyciu, jak i po tygodniu stosowania, nie zanika po kilku godzinach.
Podsumowując, balsam jest sam w sobie dosyć przeciętny, bo ma kilka plusów i kilka minusów, ale jeśli komuś nie przeszkadza film na skórze ani brak konkretnego zapachu, na pewno balsam ten powinien się spodobać ;)
A jakie są Wasze doświadczenia z Apteczką Babuni? ;) Lubicie kosmetyki z tej serii? Jakie?
Ja miałam jak na razie szampon z skrzypem i jestem zadowolona niska cena i jakościowo kosmetyki są dobre :)
OdpowiedzUsuńO, właśnie kupiłam odżywkę ze skrzypem, mam nadzieję, że będzie dobra :)
UsuńOdżywka ze skrzypem jest fantastyczna, używam jej już dość długi czas i jestem bardzo zadowolona, świetnie wygładza włosy i sprawia, że są naprawdę lśniące. Natomiast co do szamponu z tej serii jestem średnio przekonana - wysusza włosy i po jakimś czasie stosowania pojawia się łupież ;/
UsuńA spłukujesz tę odżywkę?
UsuńTak, spłukuję i to dość obficie, bo inaczej włosy po wyschnięciu mogą wyglądać na trochę przetłuszczone. Oczywiście nie trzymam się dokładnie tego, co napisane jest na opakowaniu i nie nakładam jej na włosy osuszone ręcznikiem wg zaleceń, bo po prostu szkoda mi na to czasu, lecz nakładam zaraz po spłukaniu szamponu, trzymam minutkę i ponownie spłukuję ;)
UsuńTo pewnie też tak będę z nią robić, dzięki ;)
UsuńNie stosowałam nigdy produktów z tej serii, ale chętnie wypróbuję, bo ostatnio mam tak przesuszoną skórę, szczególnie na nogach, że aż mi się łuski robią :/ Póki co smaruję się olejkiem z Alterry, zobacze jaki efekt będzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Spróbuj, za taką cenę warto zaryzykować ;)
UsuńZ tej serii nic nie miałam,a mazidła uwielbiam ;))
OdpowiedzUsuńMają jeszcze kosmetyki o zapachu bzu - miooodzio :D
UsuńZ tej serii mam serum miód+mleko i je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńW jakiej formie to serum?
Usuńnie miałam nic z tej serii, ale zapach jaśminu bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPisałam w notce, że on nie pachnie jaśminem ;)
Usuńaa faktycznie, umknęło mi :)
Usuńto na pewno nie kupię :)
Też dla Ciebie zapach taki ważny? ;)
UsuńSzkoda, że zapach średni... Już myślałam, że prawdziwy jaśmin :)
OdpowiedzUsuńNie no, zapach jest ładny, tylko nie jaśminowy ;)
UsuńSpodziewałam sie jakiegos konkretnego zapachu jak przy bezowej kapieli solankowej;)
OdpowiedzUsuńJa też, bzowa linia pachnie idealnie *.*
UsuńPóki co nie miałam okazji używać żadnych produktów z tej serii - na razie stawiam na wodę brzozową i lotion z seboradinu (choć ten strasznie przesuszył mi włosy :/).
OdpowiedzUsuńAle co to ma do Joanny? ;)
UsuńPrawdę powiedziawszy to nie miałam nigdy nic tej firmy. Może w końcu się skuszę, ale chyba na szampon:)
OdpowiedzUsuńW ogóle z Joanny nigdy nic? o.O
UsuńWOW :D
Z apteczki babuni skusiłam się jedynie na szampon miodowy. Ma SLS więc stosuję go tylko raz w tygodniu do zmycia silikonów z końcówek włosów bądź przed zastosowaniem henny. W roli oczyszczania sprawdza się całkiem nieźle ale zapach mi nie odpowiada. Jak go wykończę, nie skuszę się raczej na kolejną butelkę.
OdpowiedzUsuńA co do nawilżania (mam strasznie suchą skórę) to gdy tylko wykończę swoje zapasy oliwek i balsamów mam zamiar przestawić się całkowicie na oleje naturalne. Są najlepsze:) Próbowałaś Orlico takiego nawilżania? Przy wyborze odpowiedniego olejku nie ma nawet uczucia tłustego filmu wiele godzin po zastosowaniu. Polecam.
Nie próbowałam i nie zamierzam ;) Nie mam suchej skóry, więc zwykłe balsamy mi wystarczają, a poza tym nie znoszę niczego tłustego na mojej skórze - wyjątkiem są włosy ;)
UsuńMam taki balsam, ale jeszcze go nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńJak przetestujesz, daj znać, czy opinie się zgadzają ;)
UsuńJa z Apteczki Babuni mam maskę, ale jest miodowa i zapach mnie zabija, więc używam jej rzadko.
OdpowiedzUsuńAle śmierdzi czy po prostu nie lubisz zapachu miodu? ;)
UsuńJeszcze nie próbowałam żadnego balsamu z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńA innych produktów? :)
UsuńJa nie miałam ani jednego produktu z apteczki babuni w końcu musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńTu się zgodzę ;)
UsuńZostałaś otagowana ;)
OdpowiedzUsuńhttp://liliowyzakatek.blogspot.com/2012/05/tag-dbam-o-swoje-zdrowie.html
Dzięki :)
UsuńSzukałam wszędzie i u mnie w mieście nie było nic z apteczki babuni w Rosmannach, Naturach i Hebe.. :(
OdpowiedzUsuńU mnie na pewno jest w Naturze, może poszukaj dokładniej :) I w SuperPharm mają trochę.
UsuńA jak nie, to można zamówić choćby z BioGalerii, link w notce :)
Nic jeszcze z apteczki Babuni chyba nie miałam. ;]
OdpowiedzUsuńUuu, napraw to :P
Usuńwygląda fajnie ;) tylko, że ja nie używam balsamów - chyba, że po depilacji. W innych sytuacjach po prostu nie potrzebuję. Wszystkie, które miałam po paru użyciach oddawałam mojej mamie. Jeszcze się nie znalazł takie, który by mi odpowiadał, bo mam wrażenie, że wszystkie są tłuste ;p
OdpowiedzUsuńTeż nienawidzę takiej tłustości, ale znalazłam kilka, które są przyjemnie leciutkie, np. owocowe balsamy Naturals z Avonu - nie nawilżają jakoś super, ale pięknie pachną i szybko się wchłaniają, bez tłustej warstwy. Albo seria Plaisirs de Nature z Yves Rocher, duże butle, lekkie mleczka, ładne zapachy, miodzio ;)
UsuńMam ten balsamik ale w wersji z bzem i pachnie fantastycznie,taki delikatny wiosenny bez:)i w dodatku świetnie nawilża,wygodne opakowanie z pompką,przystępna cena-same plusy:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzarodziejka335
Och, marzę o tym bzowym od dawna! *.*
UsuńOj to musisz go w końcu dorwać;))
UsuńNa razie mam kąpiel bzową i ślinię się na myśl o peelingu, który niedługo ma się pojawić w sklepach :D
Usuńpeeling bzowy mmm też muszę się na niego zaczaić ;D
UsuńTylko czekam aż pojawi się w sprzedaży <3
Usuń