Pisałam Wam już o podkładzie i cieniach mineralnych marki LaRosa. Został mi więc do zrecenzowania puder i bronzer - tym pierwszym zajmę się dzisiaj. Puder byłby całkiem niezły, gdyby nie pewien spory mankament, który dla mnie skreśla ten produkt całkowicie...
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: futurosa.net, 30zł / 4,5g
Moja opinia:
Opakowanie pudru to plastikowy bezbarwny słoiczek ze srebrną zakrętką. Gdy go odkręcimy, naszym oczom ukarze się biały puszek - równie uroczy, co niepraktyczny ;) Jest za mały, żeby cokolwiek nim nakładać na twarz, poza tym nie wydaje mi się, żeby był specjalnie wygodny ;) Sam puder jest umieszczony za plastikową "błonką" z dziurkami, co znacznie ułatwia dozowanie pudru. Dziurki te są dodatkowo zabezpieczone naklejką. Jak do tej pory wszystko super, nie sądzicie?
Puder ma jasnobeżowy kolor, naprawdę ładny, świetnie pasowałby do mojej cery. A czemu nie pasuje? Otóż okazuje się, że produkt ten bardziej podpada mi pod rozświetlacz niż puder...
Spójrzcie na to zdjęcie obok. Nie jest ostre, ale widać, o co mi chodzi. Jest tam smuga zrobiona tym pudrem, okazuje się, że zawiera on mnóstwo maleńkich drobinek. Jako posiadaczka tłustej cery, zawsze dążyłam do matu, w czym pomagał mi puder. Puder z drobinkami wydaje mi się lekkim paradoksem ;) Wiem, że wiele z Was takich używa, ale ja się nie mogłam przekonać. Użyłam go parę razy w domu, ale źle się w nim czułam, mimo, że niwelował "tłusty" blask mojej cery i trzymał się całkiem nieźle.
Niestety, ja jestem na nie.
Niestety, ja jestem na nie.
Wyszła z tego bardzo krótka recenzja, ale właściwie nie mam nic do dodania. To jedyny kosmetyk LaRosa, do którego nie jestem pozytywnie nastawiona... Niedługo napiszę Wam jeszcze o bronzerze.
Używacie pudrów z drobinkami czy wolicie absolutny zdrowy mat?
Szkoda, że ma te drobinki, na tym zdjęciu bardzo je widać
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
Usuńzawsze można zużyć na policzki :) żeby rozświetlić delikatnie kości
OdpowiedzUsuńNie używam rozświetlaczy na policzki ;)
UsuńZgadzam się z Choccolate. Ja go tam nigdy nie miałam, ale moja koleżanka go używa i bardzo go chwali :)
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej lubi rozświetlenie, ja niestety nie ;)
UsuńJa tam bym klapnęła na dekolt do letnich bluzek lub sukienek z dużym wycięciem i było ok :D
OdpowiedzUsuńMi na ciało wystarczy odrobina bronzera między cycki :P
Usuńja wspomagam się rozświetlaczem :D
UsuńA co nim podkreślasz? Obojczyki czy jak?
UsuńObojczyki jak najbardziej, czasem między cycki i jest fajnie :D
UsuńAbsolutnie nie lubię efektu płaskiego matu :)
OdpowiedzUsuńA kto tu mówi o płaskim macie?
Usuń"Absolutny ZDROWY mat", czyli właśnie NIE płaski, ale jednak mat.
Zdecydowanie mat. Nie taki hardkorowy:P Ale jednak jak używam pudru to właśnie oczekuję od niego zmatowienia skóry zwłaszcza w strefie T, a nie podkreślenia błyszczenia drobinkami;P
OdpowiedzUsuńOtóż to, widzę, że doskonale się w tej kwestii rozumiemy ;)
UsuńNo, drobinek dużo. Mój podkład też ma ich mnóstwo, ale mnie pasi bo mam suchą cerę ;>
OdpowiedzUsuńPodkład czy puder? Bo podkład sypki mam śliczny matowy, tylko puder taka przykra niespodzianka...
UsuńNo właśnie podkład. Bo się okazuje, że Ivory podkład jest z serii "rozświetlających", a Twój Almond na przykład ze zwykłych, matowych... Oczywiście nie ma tego wspomnianego nigdzie na stronie, a dowiedziałam się z jakiegoś filmiku, gdzie jest rozmowa z ambasadorką i ona tam mówi o formułach. lol ;)
UsuńHaha, no tak, dobrze wiedzieć :D
Usuńhaaa jak almond daje matowe wykończenie to ja jestem miss polonia :D
Usuńa moze to wina mojej tłustej skory? w sumie...wątpie :D
No u mnie daje mat :> Albo w sumie taką satynkę, ale drobinek żadnych w nim nie dostrzegam ;)
UsuńNie używałam :)
OdpowiedzUsuńI zamierzasz? ;)
UsuńPuszek fajny:D
OdpowiedzUsuńWole matowe:))
Puszek po prostu wymiata :P
UsuńJa jednak stawiam na zdrowy mat, bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te puszki-niepraktyczne ale jakie urocze! A ja dla odmiany obecnie używam zamiast pudru rozświetlacza:) Nie wiem czy jest on na tyle słaby czy moja skóra akurat go tak dobrze przyjmuje ale wydaje mi się, że daje lepszy efekt niż mój poprzedni puder. Taka delikatna porcelanowa cera:P
OdpowiedzUsuńPorcelanowej cery akurat zazdroszczę :P
UsuńWolę mat,zwłaszcza na strefę T.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, takie drobinki na nosie i czole wyglądają u mnie koszmarnie...
Usuńa ja go bardzo lubie , juz dobijam do dna heheh :P
OdpowiedzUsuńPo Ty masz większą wprawę w rozświetlaczach i ogólnie :P
UsuńJa nie używam i mi z tym dobrze :P
a ja wogóle nie znam tych kosmetyków,buu,trzeba się nastawić chyba:)
OdpowiedzUsuńps:wyróżnienie u mnie
Zerknij na stronę w notce, tam możesz przejrzeć całą ofertę LaRosa :)
UsuńCoraz bardziej interesują mnie produkty mineralne :)
OdpowiedzUsuńJakby co, Futurosa ma siedzibę w Toruniu ;)
UsuńJa też jestem za matem na twarzy. Taki puder to tylko do rozświetlenia kości policzkowych ;-)
OdpowiedzUsuńJa nawet kości policzkowych nie rozświetlam, tylko brązuję :P
Usuńa ja mam pytanie - jak jest z kolorem? widzę, że to jest najjaśniejszy, ale jak w rzeczywistości? masz może jakieś porównanie względem czegoś? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo takim czasie już nie ocenię niestety, zdążyłam się go pozbyć, ale był jaśniutki.
UsuńDziś go od Ciebie zakupiłam na allegro, mam nadzieję, że będzie mu się milutko u mnie pomieszkiwało :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi, wyślę go w poniedziałek :)
UsuńDziękuję, nie omieszkam zrobić recenzji :))
Usuń