No to wracamy do recenzji ;) Ten produkt stoi na mojej półce już od dość dawna. Dlaczego? Bo strrrasznie go oszczędzam ;) Wiem, że to dziwne, bo nie jest to trudno dostępny czy strasznie drogi kosmetyk, ale zawsze szkoda mi go użyć do kąpieli - jest po prostu idealny :) Poczytajcie dalsze zachwyty ;)
Opis producenta:
Gdzie i za ile: wszędzie - Natura, SuperPharm, Inermis.pl... - ok. 8-10zł / 700ml
Skład:
Moja opinia:
Kupiłam tę kąpiel swego czasu w moim ulubionym sklepie internetowym, Inermis.pl - są z Torunia, jak ja, więc oszczędzam na dostawie, a mają zawsze duży wybór tanich polskich kosmetyków z moich ulubionych marek. No, ale post ten to nie reklama sklepu ;) Kiedy wypatrzyłam u nich tę kąpiel, bez wahania wrzuciłam ją do koszyka. Przemówiło do mnie kilka argumentów: po pierwsze - bez! Po drugie - kąpiel! Po trzecie - Joanna! Po czwarte - cena! Czyli w skrócie - wielbię kosmetyki do kąpieli, o bzowym zapachu, te z Joanny i te tanie ;) Kiedy dostałam ten płyn w swoje łapki, nie żałowałam - pachnie po prostu obłędnie, strasznie bzowo, bardzo naturalnie, intensywnie, ale nie za bardzo - idealnie. Do tego opakowanie, takie, jak lubię - babciowe ;) Mam słabość do takich designów, dlatego uwielbiam serię Z Apteczki Babuni czy też kosmetyki Green Pharmacy ;) Butla jest spora, brązowa, ale przejrzysta, bez problemu widać, ile płynu zostało. Jest zakręcana - nakrętka może służyć także jako dozownik, wg producenta na jedną kąpiel powinno się wlać 2-4 nakrętki płynu.
Ja w ramach oszczędzania tego cuda wlewam zwykle odrobinę - jedną, góra dwie zakrętki, a efekt i tak jest cudny - wielka i bardzo trwała piana, piękny zapach, pełen relaks :) Naprawdę ta kąpiel stała się moim must-have :) Jak pewnie zauważyłyście, nie jest to zwykły płyn do kąpieli, a cudo o wdzięcznej nazwie "kąpiel solankowa jodowo-bromowa". Ma ona zbawienne właściwości dla skóry, także odczuwalne w moim przypadku - z wanny wychodzę z niesamowicie odżywioną, miękką skórą - choć może to być po prostu efekt zachwytu nad całokształtem ;)
Wad się nie dopatrzyłam, więc z całego serducha polecam :) Są też wersje ziołowa i sosnowa chyba, tę ziołową mam na stanie i jestem w trakcie testów - również niedługo Wam ją opiszę :)
A jakie są Wasze ulubione produkty do kąpieli? :)
Ja już wanny nie posiadam, ale gdybym miała to bym się pewnie skusiła ;)
OdpowiedzUsuńPotaplaj się w brodziku :D
UsuńHaha też miałam narzekać na brak wanny ale twoja odpowiedź o brodziku mnie rozwaliła :D
UsuńTrzeba sobie w życiu radzić... :P
UsuńDrugie miejsce w składzie nie podoba mi się.
OdpowiedzUsuńNo już bez przesady, to SLES, a nie kwas siarkowy...
UsuńBez odpada, ale na ziółko się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZiółka dla mnie pachną ładnie, ale bez szału.
UsuńJa z tej serii najbardziej lubię wersję różaną ^^
OdpowiedzUsuńJa również :) Bzowa jakoś słabiej wypadła przy tej różanej ;P
UsuńO właśnie, o tej wersji zapomniałam.
UsuńAle ja za różą nie przepadam, więc z głowy :D
Skusiłaś mnie zapiszę sobie na liście zakupów:D
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie! :)
UsuńChyba mnie skusiłaś, na pewno wypróbuję to cudo! :)
OdpowiedzUsuńtutti frutti jeśli o mnie chodzi rządzi :D swojego czasu kupowałam też olejki do kąpieli ale jaka to firma niestety nie pamiętam, takie w brązowych butelkach i chyba z żółtą etykietą ;) poza tym uwielbiam kule musujące :D
OdpowiedzUsuńChyba też Farmona? :>
UsuńMuszę wykończyć obecne produkty do kąpieli i wtedy na pewno się skuszę :D Muszę jeszcze tylko poszukać sklepu w którym jest on dostępny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.shellmua.blogspot.com
OdpowiedzUsuńProszę o nie zostawianie linków, to nie tablica reklamowa, a ja na bloga trafię, jeśli będę chciała.
UsuńTez ją mam i używam cały czas z przyejmnoscia :) zawsze wlewam 3 nakretki, a mam wrażenie, ze płynu nie ubywa. Jakoś nie zauważyłam właściwości pielęgnacyjnych, ale fakt zapach obledny!
OdpowiedzUsuńJest jeszcze balsam do ciała z bzem z Apteczki Babuni :)
I peeling - mam oba ;)
Usuńa u mnie nie mogę jej dostać ;(
OdpowiedzUsuńNo to zostaje Inermis ;)
Usuńuwielbiam zapach bzu :) na pewno się skuszę na tę kąpiel ;)
OdpowiedzUsuńJa też! Wszystko, co bzowe musi przewinąć się przez moją półkę :D
UsuńI teraz będę musiała ją kupić :) Zawsze gdy widzę ją na półce w sklepie to się do mnie ładnie uśmiecha, ale jakoś jeszcze nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńTo duży błąd ;)
Usuńo jej muszę koniecznie kupić w takim razie bo uwieeelbiam dużo piany w kąpieli :P
OdpowiedzUsuńJak kąpiel to pełna piany, nie ma bata ;)
UsuńRównież uwielbiam zapach bzu do kąpieli. Niestety ten z Avonu pachniał nie najlepiej, może poszukam tego ;]
OdpowiedzUsuńTu się zgodzę, ten Avonowy taki trochę śmierdziusz, zwłaszcza pod koniec butelki.
UsuńI teraz ubolewam nad tym że mam prysznic a nie wannę;)
OdpowiedzUsuńZawsze można spróbować użyć jako żel pod prysznic ;)
UsuńKocham miłością bezgraniczną ten produkt :love:
OdpowiedzUsuńTylko go nie oszczędzałam, używałam po kilka nakrętek :)
Może dziś zaszaleję i wleję... 3? :D
Usuńz pewnością kupię, bo kocham zapach bzu. :D
OdpowiedzUsuńUwieeelbiam dużo piany :D
OdpowiedzUsuńA kto nie uwielbia? :D
UsuńTeż mam kąpiel solankową. Zapach to najprawdziwszy bez :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, kąpiel w bukiecie bzu *.*
Usuńno to teraz włączam swój radar do szukania, bo muszę go mieć skoro tak pięknie pachnie bzem! :)
OdpowiedzUsuńOwocnych łowów! :D
UsuńJaka szkoda,że nie mam wanny. Zastanawiam się jednak nad tym kosmetykiem jako produkcie do kąpieli stóp przed pedicure ;)
OdpowiedzUsuńO, jak najbardziej też się nada, powinno ładnie zmiękczyć :)
UsuńJa lubię produkty Kneipp- hulaj dusza- żele, musujące tabletki, sole, olejki.
OdpowiedzUsuńA pod prysznic ostatnio balsam fur mama- zapach dziwnawy, ale skóra go lubi. No i żele OS oczywiście- teraz miętowy z limitowanki.
Mam i również jestem zachwycona :) Zapach jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj, wreszcie. Jak on cudownie pachnie!! Żałuję, ze kupiłam ostatnio balsam jaśminowy (tego o zapachu bzu nie było) byłby duet idealny.
OdpowiedzUsuńTen bzowy balsam pachnie znacznie delikatniej niż kąpiel ;)
UsuńTeż mam to cudo <3
OdpowiedzUsuń