Od dłuższego czasu chciałam już pokazać Wam nową porcję czytanych ostatnio książek i zawsze znajdywało się coś "ważniejszego" do opublikowania. Na dziś już się uparłam, że będzie o książkach :)
W wakacje sporo udało mi się poczytać, dziś chcę Wam napisać o kilku ciekawszych pozycjach.
"Spokojnie, to tylko fikcja... Czyżby?
A więc wierzysz w to, co widzisz... Strzeż się! Bo znane i bezpieczne bywa podstępne. Zbłądzić możesz, podążając jedną z dróg, gdy wiele innych w zasięgu wzroku. Przyszłość jawi się milionem możliwości, ale to teraźniejszość Cię zaskoczy. Przesuń kamień, a runie imperium.
A więc ufasz rozumowi… Najwyraźniej pracownię wypychacza zwierząt odwiedzić musisz, na pokład U-boota wsiąść, przeżyć pocałunek Loisetty, przetrwać syberyjską zamieć, posłuchać pożegnalnego blues'a albo specjałów kuchni Wschodu skosztować. Zaprasza autor „Księgi Jesiennych Demonów”. Oto kolejna – pełna niesamowitości, wyrazistych bohaterów i mrocznej tajemnicy – antologia jego opowiadań. A liczba ich... 13."
A więc wierzysz w to, co widzisz... Strzeż się! Bo znane i bezpieczne bywa podstępne. Zbłądzić możesz, podążając jedną z dróg, gdy wiele innych w zasięgu wzroku. Przyszłość jawi się milionem możliwości, ale to teraźniejszość Cię zaskoczy. Przesuń kamień, a runie imperium.
A więc ufasz rozumowi… Najwyraźniej pracownię wypychacza zwierząt odwiedzić musisz, na pokład U-boota wsiąść, przeżyć pocałunek Loisetty, przetrwać syberyjską zamieć, posłuchać pożegnalnego blues'a albo specjałów kuchni Wschodu skosztować. Zaprasza autor „Księgi Jesiennych Demonów”. Oto kolejna – pełna niesamowitości, wyrazistych bohaterów i mrocznej tajemnicy – antologia jego opowiadań. A liczba ich... 13."
Czytałam tę książkę na raty - po jednym, dwa opowiadania. Większość
połknęłam jednym tchem, zafascynowana fabułą, ale przez niektóre ledwo
przebrnęłam - np. pierwsza połowa "Wilczej Zamieci". Każde opowiadanie
jednak zostawiało mnie siedzącą i gapiącą się w przestrzeń z wyraźnym
"łot de fak" na twarzy. Jedyne określenie, które pasuje mi do większości
z tych opowiadań to "schizowe" - po przeczytaniu naprawdę nie można ich
wyrzucić z pamięci, trzeba analizować, rozmyślać, aż się naprawdę
zrozumie ich treść. Za to właśnie uwielbiam opowiadania Grzędowycza. Poza tym lekki,
przyjemny język (poza fachowymi "okrętowymi" określeniami w "Wilczej
Zamieci" ;)), dobry humor, naprawdę genialne pomysły.
""Cuda Świata" to
ekskluzywna kolekcja 25 albumów. Każdy z nich to wyczerpująca i barwna
publikacja przybliżająca czytelnikowi kraj, jego kulturę oraz
najważniejsze miejsca i obiekty z prestiżowej listy Światowego
Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO. Każdy tom kolekcji zawiera opis 100
najważniejszych zjawisk, miejsc, rzeczy, które tworzą niepowtarzalny
klimat przedstawianego państwa. Czytelna chronologia i łatwa nawigacja
oraz unikalne zdjęcia, najbardziej aktualne i różnorodne informacje,
których dotąd trzeba było szukać w wielu odrębnych publikacjach, oraz
wysoki poziom edytorski wydania wyróżnia kolekcję i czynią ją niezwykle
atrakcyjną i unikalną dla wszystkich miłośników podróży, historii świata
i ludzkości."
Jest
to jedna z kilkunastu książek z tej serii w mojej kolekcji i myślę, że
tę recenzję można uznać za ogólną dla serii. Cały album wydany jest
naprawdę pięknie - porządny kredowy papier, ładna czcionka, ciekawe
zdjęcia, wszystko przejrzyste i estetyczne. Ale najważniejsze - treść -
naprawdę interesująca. Zagadnienia podzielone są na kategorie - Perły
architektury i sztuki, Magia przyrody, Skarby tradycji, Ludzie i styl
życia. Dobrze jest w chwili nudy otworzyć album na dowolnej stronie i
przeczytać na temat jakiegoś miejsca czy zjawiska. Naprawdę ciekawe
rzeczy zawarte są w tych albumach.
Jeden minus to bardzo powtarzalny język, co chwila czytamy te same sformułowania...
"Dla tego seryjnego mordercy nie istnieje żadne tabu... Reilly Steel, urodzona i wychowana w Kalifornii, jest absolwentką Akademii FBI w Quantico, z zawodu śledczym sądowym. Opuszcza gwarne San Francisco i przenosi się na drugi koniec świata, do sennego Dublina, by jako doskonały fachowiec w swojej dziedzinie wprowadzić irlandzkie laboratorium kryminalistyczne w XXI wiek, mieć oko na ojca, który po rodzinnej tragedii szuka pocieszenia w kieliszku, a przy tym spróbować się odciąć od fatalnych wydarzeń z przeszłości i zacząć nowe życie… Jej plany niweczy seryjny morderca. Pierwsza zbrodnia to dwa trupy, para młodych ludzi w luksusowym apartamencie. I choć rany postrzałowe na nagich ciałach zdają się wskazywać na samobójstwo, intuicja podpowiada Reilly, że sprawa jest bardziej skomplikowana. Wkrótce pojawiają się nowe ofiary, a ekipa śledcza zaczyna podejrzewać, że oprawca jest gotów złamać wszystkie społeczne normy… po kolei…"
Krótko mówiąc, jest to bardzo ciekawy kryminał. Autorka (a właściwie
autorzy) świetnie prowadzą fabułę, wtrącając co jakiś czas nowe wątki,
jakby rzut na akcję oczami innych osób. Mamy tu też do czynienia z
potężnym zwrotem akcji, choć nic więcej nie zdradzę. Podoba mi się także
kreacja bohaterów, polubiłam bardzo główną bohaterkę, Reilly, i
detektywa, z którym pracowała - Chrisa.
Bardzo chętnie sięgnęłabym po kolejne tomy, ale nie wiem nawet, czy już się ukazały ;)
Bardzo chętnie sięgnęłabym po kolejne tomy, ale nie wiem nawet, czy już się ukazały ;)
"Wstrząsająca historia młodej kobiety, która poślubiła muzułmanina.
Dorota, uczennica szkoły średniej, poznaje Ahmeda, w którym zakochuje
się bez pamięci. Jej najbliższe otoczenie nie kryje swojego negatywnego
nastawienia do tego związku, mimo to młodzi spotykają się dalej. Kiedy
dziewczyna zachodzi w ciążę, Ahmed ją poślubia.
Po pewnym czasie wyjeżdżają do jego rodziny. Tam ukochany, dotychczas
niewidzący świata poza swoją Docią, pokazuje prawdziwe oblicze - znika
na całe dnie z domu, nie interweniuje, gdy kobiety z jego rodziny dręczą
żonę, okazuje się zazdrosny, nie stroni od rękoczynów. Dorota wiele
znosi dla swojej miłości, w pewnym momencie jednak nie wytrzymuje...
"Arabska żona" to kwintesencja ponad dwudziestoletnich kontaktów pisarki
z krajami muzułmańskimi, efekt studiów i badań, doświadczeń własnych
oraz zasłyszanych opowieści. W swoich bohaterach oraz ich losach autorka
skompilowała wiele ludzkich historii, umiejscawiając je w kokonie
literackiej fikcji."
Czytając tę książkę, z początku byłam oczarowana. Powieść pisana ciekawym językiem, czytało się ją naprawdę przyjemnie i szybko. W każdym razie początek, którego akcja rozgrywa się jeszcze w Polsce. Później do emocji dołącza złość na główną bohaterkę, która próbuje wmieszać się w kulturę, o której nie ma zielonego pojęcia, a kolejny pojawia się szok po przeczytaniu kolejnych to "akcji" ze strony Ahmeda. Aż trudno uwierzyć, że można tak traktować osobę, którą teoretycznie się kocha... Widać jednak, że jest to historia sklejona z przeżyć kilku osób - wydaje się mocno przerysowana i spłaszczona.
"Jest to historia
oparta na faktach, opowiadająca o wielkiej, burzliwej miłości.
Poznajemy w niej młodą księżniczkę dzikiego plemienia Powhatanów,
żyjącego na terenach obecnej Wirginii. Pocahontas wkracza dopiero w
dorosłe życie, a jako ukochana córka króla siedmiu krain ma z góry
ustalone życie - jej przyszłym mężem ma być wspaniały wojownik Kokum.
Poznaje jednak atrakcyjnego, intrygującego Anglika - Johna Smitha. I od
tej pory wszystko się zmienia..."
Kiedy odkryłam istnienie tej książki, od razu zabrałam się za czytanie - "Pocahontas" to jedna z moich ukochanych bajek z dzieciństwa. Ta powieść oparta jest na faktach - byłam w szoku, widząc kolejne to zgodności między Disney'em, a właściwą historią. Oczywiście fabuła nieco się różni, tutaj mamy połączenie dwóch disney'owskich części "Pocahontas", niestety ze smutnym zakończeniem... Z początku trudno było pogodzić się z myślą, że gdy poznajemy Pocahontas, ma ona 12 lat! Jest jednak dziewczyną inteligentną, odważną i bardzo dojrzałą, w każdym razie w wizji autorki. Powieść bardzo mi się podobała, z jednej strony czytałam ją z wypiekami
na twarzy, a z drugiej... momentami była naprawdę monotonna, to chyba
kwestia braku umiejętności autorki. Niemniej, zdecydowanie polecam tę
lekturę wszystkim zainteresowanym postacią indiańskiej księżniczki :)
I co, zainteresowała Was któraś z tych książek? Może je czytałyście? Chętnie o nich porozmawiam :)
O, "Arabską żonę" akurat mama wczoraj przytaszczyła z biblioteki, ale średnio mnie interesuje taki temat. Zaciekawiłaś mnie "Tabu", muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuń"Tabu" to świetne czytadło - tak na wieczór w sam raz ;)
UsuńA "Arabską żonę" polecam raczej osobom, które lubią czytać o innych kulturach :)
Jak nie lubię opowiadń, to zaintrygowałaś mnie niesamowicie "Wypychaczem..."
OdpowiedzUsuńMuszę zanotować.
Ze swojej strony gorąco polecam trzy książki Cody'ego Mc Faden ("Maska śmieci", Cień" i "Dewiant"). Jedne z mocnieszych i ciekawszych trillerów jakie znam.
Teraz to Ty mnie zaintrygowałaś :D Obadam je, dzięki :)
UsuńMożna je znaleźć przy pomocy pewnego gryzonia ;)
UsuńNa Kindle jak znalazł
Wypychacza również ;) Ten gryzoń jest moim stałym dostawcą dobrej literatury :D
UsuńOO super. Dzięki.
UsuńMiłej lektury ;)
UsuńChoć przy Wypychaczu dziwnie to brzmi :D
Przy Codym także. hehe.
UsuńPodzielę się wrażeniami, jak tylko przeczytam.
Trzymam za słowo :D
UsuńNa razie najbardziej spodobała mi się "Nagroda". ;)
UsuńA jak wrażenia po pozostałych? :D
UsuńJestem w połowie jakoś. Bardziej mi się podobają te któtkie.
UsuńPrzy pierwszym przychnęłam śmiecham na finał. :)
Loisetta, baaardzo klimatyczna.
Widzę, że się zgadzamy co do tej książki :D
UsuńChyba przeczytam "Arabską żonę" bo zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDaj później znać, jak wrażenia! :)
UsuńKurcze nic z tego jeszcze nie było nawet w moich rękach.... trzeba nadrobić, jak skończę obecną książkę to poszukam jakiejś z twoich propozycji w sklepie :)
OdpowiedzUsuńA co Cię zainteresowało? :)
UsuńJa jestem nakręcona na Pocahontas, odkąd zobaczyłam to u Ciebie na lubimyczytac ^^
OdpowiedzUsuńWysłać? ;)
UsuńOrlico jakbyś poczytała więcej o Arabach traktujących swoje żony to byś zobaczyła, że Dorota z 'Arabskiej żony' była traktowana bardzo lajtowo i miała bardzo dużo luzu ;)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze dwie części tej książki: "Arabska córka" i "Arabska krew". Właśnie skończyłam czytać "... córke' i jestem troszkę zawiedziona słownictwem, jest bardzo młodzieżowe i zachodnie.
Miałam na myśli raczej końcówkę powieści - tak raczej nie są traktowane wszystkie Arabki?
UsuńCzytałam też "Arabską Córkę" i też byłam zawiedziona. Do "Arabskiej krwi" już nawet nie podchodziłam.
Bardzo możliwe, w końcu tam liczy się tylko facet a kobiety mogłoby nie być. Skoro je podpalają i kaleczą to czemu nie mogą robić tak jak w końcówce (żeby nie psuć zabawy innym czytelniczkom ;))
UsuńNiby tak, ale chociażby pozostałe bohaterki też były w szoku, do czego się dopuścił... To pozwala mi mieć nadzieję, że aż tak tragicznie nie ma przeciętna Arabka ;)
UsuńZainteresowało mnie Tabu i Arabska Żona:)Ale teraz skupiam się żeby znaleźć w bibliotece Pieszczotę Nocy Hamiltonowej:)
OdpowiedzUsuńWspominałyśmy wcześniej o miłym gryzoniu, który ma sporo książek ;)
Usuńznam tego gryzonia;D wiele ksiażek przeczytałam właśnie dzieki niemu;)
UsuńBo to bardzo pożyteczny zwierzaczek ^^
Usuńhhmm, poczytamy :)
OdpowiedzUsuńA co Cię zainteresowało? :)
UsuńDzięki :) Muszę się zapisać do miejscowej biblioteki :)
OdpowiedzUsuńBiblioteki to dobra rzecz - nawet, jeśli nie wypożyczysz wszystkiego, co Cię interesuje, to możesz sobie spisać tytułu na kiedy indziej ;)
Usuń"Wypychacz..." leży na samym czubku książek do przeczytania. Przeczytałam pierwsze opowiadanie z polecenia - i do tej pory uważam, że to jedna z najlepszych puent jakie zdarzyło mi się spotkać w książkach ;)
OdpowiedzUsuńO tak, mnie też to pierwsze zachęciło do reszty, kopara opadła przy ostatnim zdaniu :D
UsuńBardzo lubię czytać książki i często ubolewam, że tak mało ludzi to robi :(. Mnie zainteresowało "Tabu".
OdpowiedzUsuńTo prawda... Ale ostatnio coraz częściej widuję osoby, które czytają w autobusach, na przystankach itd :) Jest to nieco pocieszające ;)
Usuńnr 1 i 3 , kurcze zaciekawiłaś mnie ;p muszę ! muszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńJak co, to służę nimi ;) Jeśli przeczytasz, daj znać :)
Usuńaa to jeśli tak to chętnie skorzystam jeśli możesz podesłać ;)
UsuńPodaj maila :)
UsuńZnalazłam, wysłałam.
Usuń"Tabu" i "Wypychacz" mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńA ostatnio przeczytałam opis książki "Savages: ponad bezprawiem" i strasznie mnie zaciekawiło, muszę sobie kupić.
"Ponad bezprawiem" brzmi jak parodia westernu :>
Usuńdo przeczytania "Tabu" mnie zachęciłaś i na pewno poszukam następnym razem w bibliotece :P ja teraz czytam mało ambitną książkę Sparks'a :P
OdpowiedzUsuńSparksa tego od "Pamiętnika"?
UsuńA Tabu widziałam u pewnego gryzonia :P
Co do 'Arabskiej Żony' to przeczytałam, książka tak mnie zainteresowała, że zdecydowałam się na ciąg dalszy, jakim są książki 'Arabska Córka' i 'Arabska Krew' ( w czym ta ostatnia może trochę przerażać grubością:) ). Mimo, że w niektórych momentach te książki mogą się znudzić, to na prawdę warto je przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńMoże nie tyle znudzić, co zażenować przeładowaniem ;) Ale po tę ostatnią nawet nie sięgnęłam, bo mnie już nie ciągnęło ;)
Usuń"Wypychacz zwierząt" to zbiór świetnych opowiadań. Jednak z małym wyjątkiem, przyznam szczerze, że Wilczą zamieć czytałam "bo czytałam" i nawet nie wiem o czym jest:) Ale np. buran wieje z tamtej strony, obronę konieczną, wypychacza zwierząt czy hobby cioci Konstancji trudno zapomnieć:)
OdpowiedzUsuńCo mogę Ci polecić z ostatnio przeczytanych pozycji, to np.
lekkie i przyjemne "Opowieści mojej żony" Żuławskiego; "Trucicielka" Schmitta; "Ocalona aby mówić" - o ludobójstwie w Ruandzie. Na mnie ta ostatnia książka zrobiła piorunujące wrażenie.
Pozdrawiam:)
U mnie też "Wilcza zamieć" zanudzała przez większość opowiadania, ale jak pojawili się skandynawscy bogowie to od razu mnie zainteresowało ^^
UsuńPrzyjrzę się tym Twoim książkom, dzięki :)