Choć jestem z tym postem o dwa dni spóźniona, przybywam dziś chwalić się lutowymi łupami, denkami i ogólnym podsumowaniem ;) Właściwie w tym miesiącu wyszło tego całkiem mało, jak na moje możliwości, choć niestety w kategorii "Denko" nie mam się czym chwalić ;)
No, ale po kolei, najpierw łupy:
I teraz tradycyjnie, rozrzucę to na grupki ;)
Najpierw mamy trzy kosmetyki Original Source, dokładnie te same, które Wy mogłyście wygrać w moim konkursie, czyli żel pod prysznic i płyn do kąpieli o zapachu czekolady z miętą i żel pod prysznic o zapachu czekolady z pomarańczą. Na razie zrecenzowałam Wam ten pierwszy żel, na dniach pojawi się recenzja płynu do kąpieli, a niedługo także drugiego żelu. Ogólnie mówiąc, uwielbiam zapach tych kosmetyków, są mocno czekoladowe, strrrasznie apetyczne, idealne na chłodną porę roku - bo choć za oknem już niby wiosna, to nadal jest zimno...
Ta część łupów dotarła do mnie w ostatnich godzinach lutego i nie załapała się do zbiorowego zdjęcia :D To moje małe zamówionko z Oriflame - mało znam markę, bardzo niewiele kosmetyków od nich używałam, ale chciałam wypróbować parę rzeczy, zwłaszcza, że znalazłam w ich ofercie wymarzony zielony eyeliner w pisaku! Za kilka dni napiszę o nim parę słów ;) Mam tu też zielone trio cieni do smoky eye - z początku mnie zachwyciło, potem zawiodło, a na koniec jednak się spodobało :P Są tu też relaksująca sól do kąpieli i stymulujący żel pod prysznic z serii SwedishSpa oraz krem do ciała i dłoni o zapachu lawendy i figi - ja w nim czuję cynamon... Nie używałam ich jeszcze, więc nic więcej napisać nie mogę ;)
Tutaj jeszcze różności - dezodorant w sztyfcie Dove (tak, jak bardzo nie lubię tej marki, tak te dezodoranty nie mają sobie równych ;)), płyn do kąpieli Fenjal (miałam jeszcze 3 kosmetyki od nich, ale nie polubiliśmy się jakoś specjalnie i po kilku próbach zostały wysłane w świat) oraz dwie maski do włosów od Pilomaxu. Na razie używam tej z henną i jestem zadowolona - więcej szczegółów niedługo ;)
I tu jeszcze trochę kolorówki. O palecie neutralnych cieni już Wam pisałam - to prezent urodzinowy od Sabbathy. Mam tu też bazę Joko i szminkę Avon - o nich też pisałam, łatwo znajdziecie :) No i jeszcze 3 cudeńka od Misslyn - podkład, kredka i błyszczyk. Każda z tych rzeczy czymś mnie zaskoczyła, ale nie używałam ich jeszcze na tyle dużo, żeby je zrecenzować, także cierpliwości ;) Ostatnie dwie rzeczy tutaj to dwie kredki BYS - dostałam je niby do recenzji, ale obie widać, że były macane, więc pokażę je Wam potem, ale tylko na ręce. Niebieska to zupełnie nie moja bajka, a fioletowa jest dziwna ;)
Teraz pora na moje jakże dorodne zużyciowe plony z lutego...
Wiem wiem, tyle co nic. Ale wytłumaczę się tym, że sporo rzeczy puściłam w świat i ubyło mi tyle samo kosmetyków, co przybyło ;) Wiem też, że marzec będzie pozytywniejszy pod względem zużyć, bo już na dniach będę miała dwa denka ;)
I jeszcze trochę statystyk:
31 stycznia 2012 >>> 29 lutego 2012
Obserwatorów GFC: 520 >>> 617 (+97)
Fanów na "nowym" FaceBooku: 43 >>> 67 (+24)
Dziękuję Wam :)
Ulubiony kosmetyk lutego:
wszyscy choco kosmetyki kupują:)
OdpowiedzUsuńfajna paletka
Hehe, a spróbuj odgonić kobietę od czekolady ;)
Usuńkolorówka zachwyca :)
OdpowiedzUsuńCoś konkretnie Cię interesuje? :)
UsuńPiękne kolorki w tej palecie!
OdpowiedzUsuńPrawda, choć używam tylko kilku na razie :D
UsuńPaletka jest śliczna. :D
OdpowiedzUsuńKolorki super. ^^
Czekam na recenzję masek z pilomaxu. ;pp
Pierwsza niedługo się pojawi :)
UsuńDenko skromne bo i luty krótki :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk ma fajny kolor :P
O, też niezła wymówka! :D
Usuńjaka cudowna paletka o jaaaa :D
OdpowiedzUsuńI kosztowała ok. 25zł z tego co mi wiadomo ;)
UsuńZakochałam się w paletce
OdpowiedzUsuńJa też, choć ciągle się jej uczę ^^
UsuńDenko skromne, ale za to jakie łupy *.*
OdpowiedzUsuńCoś szczególnie Cię interesuje? :)
Usuńpodoba mi się żel pod prysznic o zapachu mięty i czekolady :)
OdpowiedzUsuńParę dni temu go recenzowałam, możesz poczytać :)
UsuńSame smakołyki :)
OdpowiedzUsuńOj, nie, nie wszystkie wzbudzają we mnie apetyt :P
UsuńMałe, ale fajne! Ja nakupiłam strasznie duo rzeczy....
OdpowiedzUsuńNo to lecę szukać Twojego haula ^^
UsuńSporo tego :-) A do mnie ostatecznie OS nie przysłało tych produktów na rozdanie, mimo, że wtedy sami się odezwali. Pamiętam, że chyba Tobie o tym na Wizażu pisałam - w każdym razie Ty pisałaś, że z Tobą też się tak kontaktowali... Adres podałam i cisza, a widzę, że już na większości blogów rozdanie z OS zostało przeprowadzone :-)
OdpowiedzUsuńTak, ja współpracowałam z nimi już przy okazji serii malinowo-waniliowej i wszystko odbyło się bez problemów, więc może odezwij się do nich i przypomnij o sobie? ;)
UsuńSporo tego :) Ja dziś kupiłam 4 rzeczy na stoisku Golden Rose... nie mogłam się opanować, a chciałam jeszcze więcej :)
OdpowiedzUsuńA co ciekawego? :) Lubię Golden Rose :D
UsuńJak ja lubię zakupy! Paleta - istne cudo:)
OdpowiedzUsuńRobić czy oglądać bardziej? ^^
Usuńmega zakupy, też potrzebuję się chyba wyżyć kosmetycznie ;)
OdpowiedzUsuńmam żel OS czekolada z pomarańczą i powiem tak, jak zapach mnie zachwyca tak sam żel nie bardzo, głównie przez dziwną konsystencję...
Ja o nim niewiele więcej ponad zapach mogę powiedzieć, ale też wydaje mi się, że konsystencja jest nieco dziwna - w tym miętowym zresztą też...
UsuńFajne łupy :))
OdpowiedzUsuńDzięki :P
Usuńnie ma pyncelka :<
OdpowiedzUsuńBo to nie koćmetyk! Ale spoko, będzie w urodzinowym poście, aj promis! :*
Usuńno ja mysle :D
UsuńCzekoladka ! Mniam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Miło mi, witam w naszym gronie ;)
UsuńAle fajna ta paleta :)
OdpowiedzUsuńBo od Sabb <3 (mam nadzieję, że to czyta! :P)
Usuń:P
Usuń