Naczytałam się jakiś czas temu na blogach włosomaniaczek o cudownym specyfiku, który niby ma sprawić, że włosy przestają wypadać, że rosną masy nowych, że stare rosną szybciej... Bzdury, nie ma takiego kosmetyku, prawda? A tu psikus - bo jest! Odżywka pokrzywowa Anny stała się szybko także i moim hitem :)
Poczytajcie o niej! :)
Informacje producenta i skład:
Gdzie i za ile: doz.pl, ok. 10zł / 200ml
Moja opinia:
Na samym początku proszę zwrócić uwagę na opakowanie, tak różne od wszystkich drogeryjnych kosmetyków, wygląda bardzo skromnie i tak... staro. A nie od dziś wiadomo, że kosmetyki i domowe sposoby naszych babć były naprawdę dobre (no, w większości ;)). A teraz spójrzcie proszę na skład - tak, dokładnie tam, te dwie pozycje to właśnie skład - ekstrakt z pokrzywy i woda destylowana - w takiej właśnie kolejności. Jestem pod wieeelkim wrażeniem tak naturalnego kosmetyku! Nieco trudno mi uwierzyć w sugerowaną przez producenta datę ważności, ale skoro tak piszą to pewnie tak jest i płyn może wytrzymać rok.
Odżywka jest właśnie płynem, jak łatwo się domyślić. Pachnie mocno ziołowo, pokrzywowo, ale jest to przyjemny zapach - w każdym razie dla mnie, ja takie lubię ;) Ma zielony kolor (ach, cóż za zaskoczenie! ;)) i konsystencję wody. Wcieramy ją w skalp i na tym polega cała filozofia. Najlepiej jest przelać sobie płyn do jakiejś butelki z aplikatorem, np. po kuracji Joanna Rzepa - jest idealny do tego celu. Można też użyć pipety i z jej pomocą nakładać odżywkę między włosy na skalp. Zapach będziemy czuć przez paręnaście minut, ale szybko się ulotni.
Odżywka nie obciąża włosów, za co chwała jej - na początku bałam się używać po myciu i wcierałam tylko ze 2h przed myciem albo wtedy, kiedy nie musiałam wyglądać ;) Okazało się, że niepotrzebnie, bo odżywka nie ma niepożądanych skutków tego typu.
A jeśli chodzi o pożądane? Na pewno włosy wypadają znacznie mniej, choć to pewnie w większości zasługa wcierek z kozieradki, które wcześniej stosowałam. Teraz za to mam na głowie masę babyhair (co widać na zdjęciu powyżej) i tutaj już z całą pewnością biję pokłony przed Anną i jej odżywką! :) Włosy rosną też szybciej, nagle zaczęłam słyszeć od koleżanek "Ale Ci włosy urosły!" :)
Jestem pod wielkim wrażeniem tego cuda, kiedy skończę butelkę (a mam jeszcze pół, jest wydajna!) na pewno kupię drugą na zapas, Wam również polecam, jeśli macie problemy z włosami. Pokrzywa z całą pewnością je wzmocni i postawi na nogi :)
Stosowałyście włosowe kosmetyki Anny? Co o nich sądzicie? :D
Przy okazji mam dla Was ciekawego newsa, być może zainteresuje którąś z Was :)
Domyślam się, że lubicie wszelkie zniżki, rabaty i kupony do nich uprawniające? ;) W takim razie pewnie ucieszy Was fakt, że strona CupoNation zorganizowała Narodowy Dzień Glamour, który trwa... miesiąc, czyli do 21 kwietnia ;) Oznacza to, że serwują nam masę zniżek na zakupy odzieżowe i kosmetyczne, możecie znaleźć je TUTAJ [klik]. Kusi mnie np. rabat na GlossyBoxa, zastanawiam się nad wykupieniem go dla przyjaciółki. Co myślicie? Znalazłyście coś dla siebie? Warto śledzić, bo będą pojawiały się nowe oferty, więc będzie można zaoszczędzić parę złotych :)
Skoro mówisz,ze włosy rosną po niej szybciej, to coś dla mnie ;] Staram się zapuszczać moje kłaczyska ;D
OdpowiedzUsuńNo to tym bardziej Ci ją polecam, ja myślałam, że moich już nic nie przyspieszy, bo rosły 1cm miesięcznie, ale jednak, ruszyły :D
UsuńNapisałaś o tej odżywce w idealnym momencie, bo właśnie szukam czegoś, co pomoże mi w wypadającymi włosami ;) Będę musiała wypróbować i może kupię też dla mamy, bo właśnie zapuszcza włosy.
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk o Glamour :)
Widzę, że szykują się zakupy :D Daj znać, co Ania u Ciebie zdziała :D
UsuńZamówiłam ją sobie na doz i właśnie czekam aż będzie do odbioru :) Mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać :)
UsuńAhh wszystko fajnie i już lecę kupować, bo robi to, co chcę... Ale ja nienawidzę wcierek :(
OdpowiedzUsuńHaha, czemu? :D Wcierki to dobry pretekst, żeby zafundować sobie mały masaż skalpu na dobranoc ;)
UsuńZawsze o nich zapominam xD Mam straszne problemy z regularnością, zresztą tak samo mam z balsamami. Jantara zużyłam pół butelki w ciągu pół roku i stoi, bo ciągle o nim nie pamiętam. A pokrzywę i skrzyp kupiłam sobie do picia we wrześniu, iiii udało mi się je cały raz zaparzyć. Haha!
UsuńAle przymierzam się do kupienia Calcium Pantothenicum, z tabletkami jakoś lepiej mi idzie ;)
O, przypomniałaś mi, o czym zawsze zapominam w aptece :P
UsuńZawsze do usług :D
UsuńCieszę się, że i Tobie odżywka pokrzywowa podrasowałam. Ja ją uwielbiam :) Z ciekawostek: Teraz firma Anna wypuściła naftę kosmetyczną w atomizerze, dzięki czemu łatwiej się ja aplikuje na włosy
OdpowiedzUsuńHmm, atomizer jakoś średnio mi pasuje do nakładania czegoś na skalp, zdecydowanie bardziej odpowiadają mi takie aplikatory jak właśnie w kuracji Joanny. Chociaż wiadomo, lepszy atomizer niż takie otwarcia butelek jak tutaj czy jak w "starych" naftach Anny :)
UsuńWspółpracujesz z nimi?
Nigdy o niej nie słyszałam. Jak skończę swoją wcierkę JANTAR, biegnę po tą :)
OdpowiedzUsuńU mnie Jantar był hitem, dopóki tej nie wypróbowałam, więc też powinnaś być zadowolona :)
Usuńa ja mam pytanie odnośnie tej odżywki. nie znasz może jakiejś blondynki która jej używała? moja dobra koleżanka o jasnych włosach płukała kiedyś włosy suszoną pokrzywą i włosy nabrały zielonkawego odcienia :( osobiście nie chciałabym aż tak ryzykować...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie znam, ale też nie wiedziałam, że pokrzywa może odbarwiać :x Na KWC nic nie ma na ten temat?
Usuńja też nie wiedziałam :D dopóki Kasia z płaczem nie dzwoniła żeby przyjsc i jej jakąś farbę blond kupic po drodze... miała zielonkawy odcień włosów - nie taki jak np. pasemka ale tak jakby były brudne i za cholerę nie chciały się zmyc...
UsuńAuć, nie brzmi fajnie... Trzeba się rozejrzeć za innymi blondynkami, czy też tak miały...
Usuńwłaśnie dlatego Ciebie pytam, może masz jakieś znajome które z odżywki pokrzywowej Anny już korzystały... chętnie bym przeczytała ich zdanie...
UsuńNo nie, niestety. Czytałam o niej tylko na blogach włosomaniaczek, które są brunetkami :P
UsuńJakim cudem ona ma taki długi okres ważności ?:/
OdpowiedzUsuńCóż, ważne, że działa :)
Też się dziwię, ale po prostu postaram się ją szybko zużyć ;)
UsuńMożna zapobiegawczo trzymać ją w lodówce :)
UsuńTrzymam w zimnym kącie, zawsze to większa pewność :)
UsuńO, ciekawy produkt, jak kiedyś wpadnę na tę odżywkę to kupię :)
OdpowiedzUsuńStacjonarnie to może być trudno na nią wpaść, widziałam ją tylko na doz.pl.
UsuńUżywałam ją jakiś czas temu i mi nie przypadła do gustu. Włosy nie rosły szybciej, baby hair nie pokazały wysypu. A zapach mnie męczył, podobnie pachnie herbatka z pokrzywy, która ostygnie i postoi parę godzin :P Ważne, że u Ciebie działa ;) Moim królem jest Joanna Rzepa :P Jak na razie nic jej nie dorównuje, a niestety nie można jej stosować stale.
OdpowiedzUsuńU mnie Rzepa działa świetnie, ale tylko na wypadanie włosów. Nie przyspiesza wzrostu i nie powoduje babyhair, co nie zmienia faktu, że też ją uwielbiam :) Niedawno jeszcze była moim nr 1, jeśli chodzi o przeciwdziałanie wypadaniu :)
UsuńPrzyspiesza porost :D...hmmm to muszę kupić i taka niska cena :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto zainwestować :D
Usuńsuper cena! widzę, że działa tak jak ten mój sok z pokrzywy, pokrzywa jest jednak niezastąpiona do włosów :) mi jeszcze zahamowała wypadanie. Tylko, że ja sok piłam i wcierałam. Za jakiś czas muszę sobie ją sprawić, tylko zastanawia mnie ten termin ważności :)
OdpowiedzUsuńSama doceniam coraz bardziej takie maksymalnie uproszczone kosmetyki do włosów - ta pokrzywa i kozieradka spowodowały u mnie takie czary na głowie, że szok :D
UsuńNie słyszałam o niej, ale po Twojej recenzji jak tylko skończy mi się woda pokrzywowa kupię sobie tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńA jaką masz wodę pokrzywową? Jak się sprawdza?
UsuńZ Barwy, ale powiem szczerze nie zauważyłam efektów. Co najwyżej trochę mniej przetłuszczały mi się włosy. I na dodatek jest mało wydajna :c
UsuńMam ją w zapasach, jeszcze nie używałam... Ale przynajmniej kosztowała grosze ;)
Usuńprzy kolejnym zamówieniu na dozie, na pewno wrzucę ją do swojego koszyka. dzięki kochana. :*
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :D
UsuńKliknę na nią, jak będę robiła zamówienie w doz :-)
OdpowiedzUsuńNie czekaj, kliknij 3 od razu :P
Usuńprzy kolejnych zakupach na doz wrzucę do koszyka, zaledwie 2 tygodnie temu robiłam tam zakupy :P
OdpowiedzUsuńDoz.pl uzależnia, nie? ;) Ja mam tam zawsze pełny koszyk :P
Usuńjuż ją dopisuje do mojej zakupowej listy:)
OdpowiedzUsuńNie będziesz żałować :)
UsuńNie rozumiem, dlaczego na stronie doz.pl podają cenę 9,70, a w ich stacjonarnej aptece pani zażyczyła sobie ode mnie, niemalże podwójnej zapłaty.. To jest strasznie mylące :/
OdpowiedzUsuńStacjonarnie zawsze mają drożej, ale nie sądziłam, że aż tak! o.O
Usuńto cos dla mnie, jak tylko skacze wcierke jantar to kupie ta odzywke!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Was przekonałam :)
UsuńJuż od dawna kusi mnie ta odżywka, tym bardziej że mam okropne problemy z przetłuszczaniem się włosow i z ich wypadaniem, jednak boję się efektu przyciemnienia moich jasnych włosow...Ale chyba się skuszę! :D
OdpowiedzUsuńCzekam więc na wieści z linii frontu ;)
Usuńa właśnie ostatnio borykam się z problemem wypadania :) Za 10zł warto wypróbować :D a nuż stanie się moim hitem!
OdpowiedzUsuńNa wypadanie to mimo wszystko bardziej polecam wcierki z kozieradki :)
Usuńkolejny specyfik do wypróbowania ;) nie znam poroduktów Anny, ale stosuję płukanki z pokrzywy, które dają u mnie fajne rezultaty - mam nadzieję, że taka odżywka spotęguje efekt :)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie tak, ogólnie mam wrażenie, że wcierki sprawdzają się znacznie lepiej niż płukanki :)
Usuńniedawno zrobiłam zamówienie na doz. chyba czas zrobić następne z ta odzywka :D
OdpowiedzUsuńKażdy powód do zakupów jest dobry :P
UsuńHmm.. a myślisz że można samemu zrobić taką wcierke? Dostęp do świeżych pokrzyw i do wody destylowanej mam, tylko pytanie jakie proporcje? ;>
OdpowiedzUsuńPewnie można, choć nie mam pojęcia, jak ;) Poza tym na pewno by Ci to tak długo nie trzymało, więc lepiej robić w mniejszych ilościach.
Usuńwłąśnie odebrałam swój egzemplarz z apteki i nie mogę się doczekać aż zacznę stosować :D najpierw muszę skończyć olejek łopianowy a potem ju tylko Anna :D
OdpowiedzUsuńTrzymam więc kciuki za efekty :D
UsuńCzy tą odzywkę można stosować jako zwyczajną odżywkę po myciu, czy tylko jako wcierkę? stosowałaś w ten sposób? jeśli tak to jaki efekt dawała?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czy tą odzywkę można stosować jako zwyczajną odżywkę po myciu, czy tylko jako wcierkę? stosowałaś w ten sposób? jeśli tak to jaki efekt dawała?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)