Ostatnie dni oznaczały dla mnie pracę i brak czasu, ale były też ich pozytywne aspekty :)
Zacznę od tego, że 27 lutego obchodziłam z Ukochanym naszą szóstą rocznicę. Aż trudno nam to ogarnąć, bo przecież jeszcze niedawno byliśmy dzieciakami, urywającymi się ze szkoły na "randkę" na bulwarze ;) Przez te sześć lat szczenięce zadurzenie zmieniło się w miłość z gatunku "do końca", w co wierzę, ba, on także wierzy ;) I mimo tego całego czasu, jaki razem spędziliśmy, on nadal potrafi mnie czymś zaskoczyć, czasem mam motylki w brzuchu i czuję się znowu jak 15latka idąca za rączkę z pierwszym chłopakiem - wiecie pewnie, o czym mówię :)
A najśmieszniejsze jest to, że... skończyły nam się pomysły na rocznicę :P W tym roku było bez fajerwerków czy prezentów, po prostu poszliśmy razem na obiad, a później na deser. Najpierw wylądowaliśmy w pierogarni Stary Toruń, gdzie zamówiłam trzy wielkie pierogi z pieca z nadzieniem... nugatowym. Były tak pyszne, że nie umiem tego opisać, ale zapchałam się już pierwszym ;)
Później poszliśmy jeszcze do kawiarenki, gdzie od dwudziestu lat podają te same cudowności - pyszne owocowe lody (wytwarzane na miejscu!) z owocami, bitą śmietaną, posypkami itd. - no cudo! Niestety nie mam zdjęcia, ale bywamy tam co jakiś czas, więc może następnym razem pokażę ;)
Dwa dni po rocznicy, czyli 1 marca miałam urodziny, oczywiście 18ste (tylko że po raz piąty...). Spędziłam tego dnia 9 godzin w pracy, ale po pracy dostałam dowód na to, jakie mam świetne przyjaciółki :) Już wcześniej byłyśmy umówione, że po pracy jedziemy do jednej z nich i spotykamy się w czwórkę (z jedną pracuję, druga nam "szefuje", a trzecia mieszka niedaleko ;)). Oczywiście kupiłyśmy sobie cytrynówkę i po limonkowym Starovarze (moje ulubione piwo ostatnimi czasy!), a że wszystkie byłyśmy wymęczone... tyle nam starczyło do dobrej zabawy :P Dziewczyny skombinowały tort, no i (podobno) nie obyłoby się bez prezentów ;)
Piankę do twarzy i krem matujący Baikal Herbals dostałam od Sandry (.meSS) i Sabbathy, która była obecna z nami duchem, nawet ją fikcyjnie wytuliłam :P Dziewczyny się spisały, obie rzeczy były na mojej chciejliście - ciekawe, skąd to wiedziały? :P Dobrze mieć przyjaciółki blogerki, nadążające za blogiem ;)
A ten śliczny wisiorek dostałam od Patrycji i Ani, które czasem na bloga chyba też zaglądają ;) Dziewczyny sprawiły mi niesamowitą niespodziankę, nie spodziewałam się prezentów ;)
Tak czy siak - baaardzo całej trójce dziękuję! :* To była zdecydowanie moja najlepsza 18stka z tych dotychczasowych ;)
W niedzielę 3 marca zaś była mała urodzinowa impreza rodzinna - w sumie obchodzona tylko dlatego, że mój brat urodził się 25 lutego, a teraz skończył 6 lat - moje urodziny są "podpinane" pod jego i obchodzimy razem ;) Gdy wróciłam z pracy czekała już w domu rodzinka, mnóstwo pysznego jedzonka (Mama stanęła na wysokości zadania!) i małe prezentowe co-nieco :)
Od ciotki dostałam kartę prezentową do Rossmanna na 50zł, na pewno się nie zmarnuje ^^ Właściwie już ją ciutkę wydoiłam i kupiłam sobie płyn do kąpieli Luksji o zapachu jagodowych muffinek i malinowe masełko do ust Nivea ;) Kolejny więc prezent jak najbardziej trafiony :)
I jeszcze coś, co zawsze mnie ucieszy - pralinki od Ukochanego, który zapowiedział, że na właściwy prezent urodzinowy jeszcze muszę troszkę poczekać, ale chyba pierwszy raz będzie to niespodzianka - zwykle sami wcześniej ustalaliśmy co chcemy dostać ;) Czy muszę pisać, że ciekawość mnie zżera? ;)
A na koniec jeszcze drobiazg...
Tak, dobrze widzicie, to maskotka z zestawu HappyMeal z McDonalda. Moja praca przed ten weekend polegała na zajmowaniu się dziećmi w centrum handlowym. Nie było łatwo, bo maluchów było sporo, większość strasznie rozbrykana, ale jakoś udało mi się ich opanować i nie zwariować - moja cierpliwość nie jest zbyt wielka ;) Przy rozmowie z dzieciakami wyszło tak, że przyznałam się, że mam urodziny, po czym któreś z maluchów wręczyło mi swoją maskotkę jako prezent od nich wszystkich. Nie było mowy o odmowie, dzieciaki były naprawdę kochane, nawet największe z łobuzów zaśpiewały mi "Sto lat" - nie powiem, nieco się wzruszyłam ;)
OK, wygadałam się, a teraz wracam pod kołdrę - wyszłam dziś wcześniej z zajęć, bo sieknęło mnie jakieś choróbsko... Mam więc pretekst, żeby trochę poczytać, skoro już przytargałam 10 książek z biblioteki ;)
Sto lat, sto lat :) Wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńTe wielkie pierogi wyglądają super! Prezent od ciotki bardzo trafiony ;D A zachowanie dzieciaczków super :) Potrafią rozbroić człowieka!
Dziękuję! :)
UsuńA gest dzieciaków doceniam tym bardziej, że część z nich to taka mała patologia...
A ja całkiem nie na temat :) Szukam takiego "kotka", ponieważ moje dziecięcie takie wyrzuciło dziś przez balkon. Niestety pies sąsiada nie potraktował "kotka" Polską gościnnością i sąsiad stwierdził, iż to co zostało nie nadaje się nawet dziecku do pokazania :( Mam prośbę, jeśli ktoś posiada w nadmiarze tego czegoś, to chętnie odkupię w celu reinkarnacji maskotki dziecięcia :)
UsuńWszystkiego najlepszego :) Spełnienia marzeń...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWszystkiego dobrego!;*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńja chcę maskotę ;p
OdpowiedzUsuńTrzeba zasłużyć! :P
UsuńOoo, nie jadłam jeszcze tych nugatowych, koniecznie muszę wypróbować:D Zawsze jadam z fetą i szpinakiem <3
OdpowiedzUsuńKurde, jesteś z Torunia, a nie zgłaszasz się na nasze spotkania, jak tak można?! :P
UsuńNajlepszego z okazji urodzin i rocznicy! :) 6 lat razem- kawał życia ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWszystkiego najlepszego :) Cudownego masz chłopaka, obyś czuła te motylki zawsze i tylko z Nim, bo szczęście z drugą osobą jest na prawdę waże :) Pozdrawiam serdecznie :)!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dziękuję bardzo :) A Ukochanemu przekażę :P
UsuńWszystkiego najpiękniejszego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńnajlepszego :*
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWszystkiego co najlepsze :) :*
OdpowiedzUsuńJa z moim N. jestem połowę Waszego stażu :D I w sumie rocznicę też obchodziliśmy bez fajerwerków. Ale nie ważne jak, ważne z Kim ;]
I życzę Wam jak najwięcej wspólnych lat razem :)
Dokładnie, ważne z kim :)
UsuńDziękuję i nawzajem :)
Wow:)
OdpowiedzUsuńChciałem szczerze przeczytać ta notkę do końca, ale po zobaczeniu pierogów z nadzieniem nugatowym to stanowczo nie wykonalne. Gratuluję wspaniałego związku :)
Powiem Ci, że wyglądają znacznie mniej apetycznie niż smakowały ;)
Usuńgratuluję. sześć lat to naprawdę dużo. mam nadzieję, że będzie znacznie więcej. życzę dużo szczęścia. :*
OdpowiedzUsuńi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :)
Dziękuję bardzo :)
Usuńsama jestem ciekawa co Twój Ci wymyśli:)
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego
Dam pewnie znać tu albo na blogowym FB ;)
Usuństo lat sto lat :) wszystkiego najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuństo lat! slodkie z tymi dzieciaczkami, wzruszyłam się ;< ogolnie post pełen pozytywności! poza chorobą - zdrowiej ;)
OdpowiedzUsuńWyspałam się i już mi trochę lepiej, dziękuję :)
Usuńzdradz tylko jeszcze co to za cukiernia :)
OdpowiedzUsuńRelaks na Szewskiej :)
UsuńGratuluję :) U mnie zbliża się wielkimi krokami 11 rocznica :D Zastanawiam się, co będziemy robić, hmm
OdpowiedzUsuńPiękny staż związku, gratuluję :)
UsuńWszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńwszystkiego dobrego pourodzinowo :) ja niedawno obchodziłam pierwszą rocznicę, a za 2 miesiące kolejna osiemnastka - o, już czwarta :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
O, to witam rówieśniczkę 18stkę :P
UsuńPozazdrościć takich przyjaciółek i długiego, udanego związku ! :) Ja z moim M. dopiero będziemy obchodzić 4 rocznice :)
OdpowiedzUsuńTeż ładny staż :) Gratuluję i dziękuję! :)
UsuńTez chcialabym miec znowu te 18 lat nawet po raz piaty :P
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :* i zdrowka przede wszystkim :)
To miej, kwestia nastawienia :P
UsuńDziękuję :)
Kusisz pierogami :) Widzę,że na chciej liście masz maskę drozdzowa Babuszki Agafii - zorganizowałam rozdanie, w ktorym do wygrania jest ta maska - zapraszam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk ;)
UsuńW takim razie spóźnione "Wszystkiego Najlepszego!" :)
OdpowiedzUsuńSuper prezenty, aż zazdroszcze :)
Ej, ej! Gdzie na te lody chodzicie, też chcę! :)
OdpowiedzUsuńDo Relaksu na Szewskiej :)
UsuńWszystkiego najpiękniejszego :* :*
OdpowiedzUsuńPrezenty super, ale zazdroszczę pierogów i ... zabawki z Maca! :D Jest przecudowna :D (Czy to nie jest pora aby w końcu wydorośleć?!)
Dziękuję :)
UsuńWydorośleć? A po co? :P
No tak :D W końcu wciąż jesteśmy 18stkami (co z tego, że u mnie w tym roku 4 raz :D)
UsuńJak mi Ukochany uświadomił, że ja już po raz 5 to się nieco przeraziłam :P
UsuńToż to kwiecie wieku! :D (Pomyśl co będzie za 10-15 lat!)
UsuńJak to co, kolejna 18stka :D
Usuńhahahah! No tak!
UsuńGratuluję tak długiego stażu w tak młodym wieku :))) i wszystkiego naj! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńTo musi być wspaniała sprawa - mieć osiemnaście lat i staż z chłopakiem liczący lat sześć :) w zasadzie to 1/3 życia *_* życzę Wam wytrwałości i duuuuużo miłości :*
OdpowiedzUsuńGorzej będzie, jak będziemy np. 20 lat razem, a ja nadal będę miała to 18 lat :P
UsuńAJ tam, aj tam :D Wszystko jest możliwe ehehehehhe
UsuńI tej wersji się trzymajmy :P
UsuńUwielbiam te czekoladki :) Mm :D nie wiedziałam że te słodziaki są w Macu :)
OdpowiedzUsuńUrocze to coś, prawda? :) Wg mnie to kotek, ale dzieciaki mówiły, że lisek :P
Usuńchyba muszę iść do Maca :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najnaj :*
Dzięki :)
Usuń