Zdarzały Wam się sytuacje, gdzie miałyście dwa różne kosmetyki z tej samej marki, ba, z tej samej serii, a były one zupełnie inne jakościowo? Trafiło mi się tak teraz, w przypadku dwóch lakierów marki Seche. Pewnie część z Was w ogóle nie wiedziała, że Seche ma też zwykłe lakiery - sama zdziwiłam się, gdy mnie oświecono :P A jeszcze bardziej się zdziwiłam, gdy odkryłam jak wielkie różnice w jakości tych dwóch lakierów są! Poczytajcie :)
O lakierach Seche ogólnie trzeba powiedzieć parę słów. Dostępne są one w dużych buteleczkach o pojemności 14ml, mają charakterystyczne zakrętki (lśniące z matowymi logami Seche). Nie należą do najtańszych, bo jedna taka buteleczka kosztuje ok. 40zł i jest raczej trudno dostępna. Prawdę mówiąc, sama nie wiem, gdzie można dostać je stacjonarnie, ale na pewno są w kilku sklepach internetowych. Teoretycznie seria reklamowana jest jako Fast Dry One Coat - niekoniecznie zawsze jest to spełniane, ale poczytajcie recenzje konkretnych lakierów :)
Zacznijmy może od Simplicity:
(proszę nie patrzeć na okropne skórki, jestem w trakcie ich kuracji ;))
Lakier Simpicity określiłabym mianem nudziaka z brzoskwiniowymi nutami. Jest całkowicie kremowy, nie zawiera żadnych drobinek. Niestety to od niego zaczęłam swoją przygodę z lakierami Seche... A dlaczego "niestety"? Otóż dlatego, że to on okazał się tym zdecydowanie gorszym. Producent obiecuje "One coat", co mamy? Trzy warstwy i nadal lekkie prześwity. Producent obiecuje "Fast dry", co mamy? Odgniotki po kilku godzinach. Dodatkowo po kilku kolejnych są już odpryski. Lakier po prostu kiepściuteńki, poległ na całej linii. Długo zbierałam się, żeby wypróbować też Portobello, skoro pierwszy mnie tak zawiódł...
A jednak zmusiłam się do pomalowania paznokci lakierem Portobello i.. zbierałam szczękę z podłogi. Jest KOMPLETNIE inny. Oczywiście przede wszystkim kolor - tutaj mamy ładny czekoladowy brąz, bardzo apetyczny, równie kremowy jak jego nieszczęsny poprzednik. Ale różnice są i inne - zacznijmy od warstw. Otóż liczba warstw na zdjęciu wynosi... 1. Tak, mamy tu idealne krycie przy pierwszej warstwie, która dodatkowo szybciutko schnie. Fast dry one coat jak nic! :D Trwałość lakieru co prawda jest przeciętna, bo 2-3 dni (dla mnie norma), ale pomalowanie od nowa zajmuje chwilkę. Dodam jeszcze, że bąbelki widoczne na zdjęciu to nie wina lakieru, a bazy.
Na koniec jeszcze błyskawiczne mani z użyciem obu lakierów:
Na koniec jeszcze błyskawiczne mani z użyciem obu lakierów:
Znacie inne przykłady na takie różnice jakości w obrębie jednej serii? :>
Simplicity to śliczny kolor :))
OdpowiedzUsuńKolor to niestety za mało ;)
Usuńdla mnie kolor jest najważniejszy bo żaden lakier nie trzyma się na moich panokciach dłużej niż 2 dni bez odprysków. mimo używania utwardzaczy i top'u na wierzch.
UsuńAle chyba nie lubisz malować paznokci pół godziny i długi czas potem uważać, żeby lakieru nie rozwalić ;)
UsuńKolor można znaleźć w innej marce w lepszej wersji.
W ogóle nie moje kolory, choć ten drugi jest całkiem przyjemny dla oka. Zawsze mnie dziwiło, że lakiery tej samej firmy mogą mieć tak różną jakość...
UsuńKolory takie raczej neutralne i biurowe, ale i takich czasem trzeba ;)
Usuńnie znam tej marki. jakaś nie-drogeryjna chyba
OdpowiedzUsuńAno niedrogeryjna, choć dystrybutor ten sam do Essie.
UsuńZ tego co się orientuję to już nie jest ten sam dystrybutor co Essie, przynajmniej obecnie. Bo prawdą jest, że do 2004 r. a.i.polska miała Essie "pod swoimi skrzydłami" :)
UsuńNadal chyba ma :>
UsuńNie, nie ma ;) Loreal ma Essie pod sobą ;)
UsuńFaktycznie, zmyliło mnie to, że na a.i.polska nadal jest zakładka o Essie, ale jej treść wszystko wyjaśnia:
Usuńhttp://www.essie.pl/
moje kolory to jednowarstwowce i blyskawicznie schna :)
OdpowiedzUsuńA które masz? Na tego Portobello nie mam co narzekać, ale Simplicity jest smutny :P
UsuńEmpress i Smitten, Empress masz łotu: http://spookynails.com/seche-smitten/
UsuńJuż paczę :D
Usuńtfu, Smitten nie Empress jest w linku ;p
UsuńTia, zauważyłam :P Całkiem ładny :)
UsuńJa poznałam Rendevouze - jest ganialny, kryje po 1 warstwie idealnie i wytrzymuje ponad 5 dni bez uszczerbku ! Dla mnie to wielkie wow ! :D
OdpowiedzUsuńCzyli coś jak mój Portobello, tylko na lepszych paznokciach :P
UsuńTak, coś takiego właśnie :D
UsuńŻe niby moje lepsze ? ;)
Ta czekoladka podoba mi się, z chęcią bym widziała ją na swych pazurkach :D
Na pewno lepsze, moje są jak papier i kruszą się w starciu z naklejką na butelce :P
UsuńUuu, no to nie za ciekawie ... stosowałaś jakieś "specyfiki" na polepszenie sytuacji ? :)
UsuńCałe mnóstwo, bez efektów... Teraz wzięłam się za kurację w nieco inny sposób:
Usuńhttp://kosmetyki-orlicy.blogspot.com/2013/05/paznokcie-moje-nie-umierajcie.html
Już myślałam, że to ten jaśniejszy jest tym lepszym, szukam właśnie takiego kryjącego odcienia... a tu jednak nie :(
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z takimi różnicami w lakierach Wibo ;) niektóre potrzebują miliona warstw, wysychają w nieskończoność, a odpryskują po dniu noszenia, a niektóre są po prostu cudowne i bezproblemowe ;)
Podobny odcień, ale kryjący i mniej brzoskwiniowy jest w Orly, Pure Porcelain - mój ukochany! <3
UsuńO, o! Właśnie takiego szukam! <3 dziękuję :)
UsuńPolecam się na przyszłość :D
UsuńPorcelanką zaraziłam już chyba dziesiątki dziewczyn :D
Okropne jest to, że w zależności od koloru jest różna jakość! Nic nie jest pewne na tym świecie;)
OdpowiedzUsuńNo niestety, trzeba szukać recenzji konkretnych odcieni ;)
UsuńObydwa piękne odcienie, szkoda, że ten pierwszy ma złą jakość. :(
OdpowiedzUsuńNa szczęście są inne lakiery w podobnym kolorze ;)
UsuńTen jaśniejszy bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńFakt, kolor ma ładny :)
UsuńPortobello do mnie przemawia kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńale cenowo to już nie ;)
Hehe, całkiem zrozumiałe ;)
UsuńEssence kiedyś miało podobny brąz, Walk of Fame?
Bardzo mi się podoba Simpicity ;D Ale szkoda,że to taki niewypał :( Albo trafiłaś na trefną buteleczkę?
OdpowiedzUsuńW aż tak trefne nie wierzę :P
UsuńFajne kolory, ale jakoś nie porwałabym się na nie za taką cenę.
OdpowiedzUsuńW sumie się nie dziwię, są drogie...
Usuńpiękne kolory .;)
OdpowiedzUsuńDlatego je wybrałam :P
UsuńOba mi się bardzo podobają!
OdpowiedzUsuńNie ma tak, decyduj :P
UsuńPrzepiękne kolory, zwłaszcza ten brąz! Ale poszukam czegoś w mojej półce cenowej :D Wolę nie ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńRyzyko jest zawsze :P
UsuńWolę ryzykować za 4zł :D
UsuńCałkiem rozsądnie :P
UsuńWolałabym,żeby ten pierwszy był lepszy :)
OdpowiedzUsuńTeraz tak przeglądam, przeglądam i widzę nowego ORŁA!
wspaniały!:)
Dzięki :) Muszę go jeszcze dopracować trochę.
UsuńŚliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńNo ba, sama wybierałam :P
Usuńo kurczę, drogie :(
OdpowiedzUsuńAno, półka z Essie, Orly itd ;)
UsuńCzekolada fajna, ale już mam taki kolor :)
OdpowiedzUsuńZdradzisz jaki? :)
UsuńPiękne kolory natury:)
OdpowiedzUsuńŁadnie powiedziane ;)
Usuń