Ostatni post w kategorii "virtualne makijaże oczu" ;) Czeka nas jeszcze puder i bronzer, ale o nich wkrótce :) Jeśli chodzi o kreski w makijażu, zdecydowanie chętniej używam linerów, niż kredek. Wolę wyraźne, konkretne linie, a kredką nigdy nie udało mi się osiągnąć zadowalającej. Pierwszy liner jaki w życiu kupiłam to liner Lovely z Rossmanna - zużyłam kilka opakowań, bo jak dotąd nie znalazłam lepszego w porównywalnej cenie, a co tu kryć, lubię tanie kosmetyki. Teraz do testów dostałam dwa różne linery - jeden to po prostu "eyeliner" w pędzelku, a drugi "deep liner" z nietypowym aplikatorem. Jeden z nich zostanie u mnie na pewno na dłużej (zwłaszcza, że akurat Lovely mi się skończył ^^).
Opis producenta:
EYE LINER:
Eye liner z czarnym wodoodpornym tuszem i cieniutkim pędzelkiem, umożliwia precyzyjne namalowanie cienkiej kreski u nasady rzęs. Makijaż zachowuje swój naturalny wygląd przez cały dzień, tak jakby przed chwila został wykonany.
DEEP LINER:
Deep liner to kałamarzyk z czarnym wodoodpornym tuszem i stożkowym lateksowym aplikatorem.
Umożliwia namalowanie różnej grubości kresek na powiekach oraz modnego jednodniowego tatuażu.
Cena: ok. 12zł
Umożliwia namalowanie różnej grubości kresek na powiekach oraz modnego jednodniowego tatuażu.
Cena: ok. 12zł
Moja opinia:
Na początku myślałam, że dostałam dwa takie same linery, bo opakowania właściwie się nie różnią, poza tym drobnym napisem. Okazuje się jednak, że są zupełnie inne. Deep liner ma kolor dużo głębszej, intensywniejszej czerni i zupełnie inny aplikator - producent określił go jako lateksowy stożek, a ja lepszego określenia nie znajdę. Sprawia wrażenie dość twardego, sklejonego pędzelka. Być może są osoby, które wolą ten rodzaj aplikacji, ja jednak uparcie obstaję przy tradycyjnym pędzelku. Taki właśnie jest w "zwykłym" eye linerze, i choć kolor jest mniej nasycony, ten produkt odpowiada mi o wiele bardziej. Próbowałam używać też deep linera - może i wyglądał lepiej, ale nakładało się go więcej (przez co łatwo odbijał się na górze powieki, kiedy teoretycznie powinien już być suchy) i trudniej było mi zrobić nim prostą kreskę. Wiadomo, że to kwestia wprawy, ale jakoś nie skłonił mnie do tego, żebym poczuła potrzebę nabrania takiej wprawy ;) Ponadto mam wrażenie, że eye liner jest nieco bardziej trwały niż deep liner - trzymał się u mnie cały dzień bez problemów, podczas gdy deep liner po kilku godzinach zaczął się mazać i lekko odbijać na górze powieki.
Tyle o samych linerach, teraz czas na makijaż - nadal mam spore wątpliwości, czy powinnam je publikować, ale uważam, że prędzej nabiorę wprawy, kiedy będę mogła poczytać Wasze fachowe rady - dlatego baaardzo o nie proszę ;)
Puder: Rimmel Stay Matte - 003 Peach Glow
Baza pod cienie: Virtual eyeshadow base
Cienie: paletka Collection 2000 - Poptastic (wkrótce napiszę o niej więcej ;))
Liner: Virtual Eye Liner
Tusz do rzęs: Virtual Full Screen Size Mascara
Czekam więc na Wasze rady, sugestie, pomoc w kwestii makijażu - chcę się uczyć! ;)
Produkty te dostałam do recenzji, ale w żaden sposób nie wpływa to na moją opinię.
Produkty te dostałam do recenzji, ale w żaden sposób nie wpływa to na moją opinię.
Fajnie Ci to wyszło :) Jeszcze bardziej by mi się chyba podobało, gdybyś zamiast niebieskiego dała granat, ale domyślam się, że tym razem makijaż miał być jasny i kolorowy. Może następnym razem? :)
OdpowiedzUsuńlusterko-em, dziękuję :) Tak, dokładnie, tym razem chciałam coś jasnego i hmm radosnego, ale czeka mnie jeszcze tyle ćwiczeń, że zieleń z granatem na pewno też połączę ;)
OdpowiedzUsuńŁadna kreska. :) Jeśli chodzi o efekt na swatchach to bardziej podoba mi się ten deep.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam Wibo, i jestem z niego bardzo zadowolona. :)
One_LoVe, na dłoni też deep jakoś lepiej wygląda, przez to, że ma taki głęboki kolor, ale w ogóle sobie nie radziłam z nim ;) A Wibo = Lovely, może kiedyś do niego wrócę :D
OdpowiedzUsuńSpecem od makijaży nie jestem ale jest dobrze, nie potrzebna Ci była ta trema :) Kreseczka ok, cienie ładne, oko jest takie świeże i wesołe.
OdpowiedzUsuńCo do samych linerów, ja kredek nie lubię, odbijają mi się i wolę tak jak Ty wyraziste kreski. Najbardziej przypadł mi do gustu za ta samą cenę z Eveline, jak go zdradziłam z Bellą to teraz żałuję ;/
♥ Mój blog.
Wena, dziękuję, cieszę się, że się podoba :) Z Evelinowej kolorówki używałam tylko lakierów, więc się nie wypowiem :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajne linerki. Moja rada? Na środku powieki ciut więcej cienia, bo skóra prześwituje :)
OdpowiedzUsuńIdalia, dzięki za radę, następnym razem zwróć proszę uwagę, czy to poprawiłam ;) Dzięki :)
OdpowiedzUsuńPrzecudny make up :)
OdpowiedzUsuńmi się makijaż podoba, nie wiem skąd to przeświadczenie, że nie powinnaś go publikować?
OdpowiedzUsuńVillemo, bardzo dziękuję! A tak BTW, czyżby nick z Sagi o Ludziach Lodu? :>
OdpowiedzUsuńsimply_a_woman, po prostu nadal się uczę - i malować, i cykać fotki :D Dziś np. zrobiłam fajny make-up, ale na zdjęciach w ogóle go nie widać... -.-
OdpowiedzUsuńNie jestem profesjonalistą wiec nie wiem na ile moge udzielac rad komus:D Na moje oko kreseczka mogłaby ładniej sie "zaczynać", ale wiadomo to kwestia wprawy:) I dołozyłabym gdzieniegdzie cienia bo widac troche prześwity. Ale ogólnie ładnie, kolorowo i wesoło:)!
OdpowiedzUsuńKleopatre, jeśli Ty nie jesteś profesjonalistką, to nie wiem, kto jest ;) Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz :) Co do kresek - zgadzam się i wiem, dziś już mi dużo lepiej wyszło, ale linerem w pisaku, więc też nieco inaczej ;) Co do prześwitów to sama nie wiem - na żywo nie było ich widać, mój aparat ma jakiegoś Rentgena chyba, bo kryjące lakiery też prześwitywały na fotach... Muszę poćwiczyć cykanie fotek na pewno i powoli do mnie dociera, że jak robię make-up tylko do zdjęcia, to musi być 2x bardziej intensywny niż codzienny ;)
OdpowiedzUsuńorli a uzywasz jakiejs bazy pod cienie moze?
OdpowiedzUsuńz przeswitami juz tak jest, ze aparat cos sobie uroi, podkresli ect.
nie musisz w sumie robic go intensywniej, mozesz pobawic sie kolorami w ps czy gimpie, w intensywnosci, zwlaszcza przy zblizeniach oczu.
minus jest jeden- moze zmienc sie tez odcien skory na zdjeciu.
oczuchmurnosc, używam bazy Virtual od wielu lat i bez niej ani rusz. Próbowałam bawić się na kompie kolorami, ale twarz wychodziła mi wtedy purpurowo-pomarańczowa, a jak próbowałam edytować same powieki, wyglądało to strasznie sztucznie. -.-
OdpowiedzUsuńwlasnie pisze recenzje o 'deep liner' zapraszam :)
OdpowiedzUsuńu Ciebie w makijazu prezentuje sie slicznie :)))
I.