czwartek, 8 września 2011

STH Panthe Vera - Balsam aloesowy po opalaniu

Chcę zachować równowagę pomiędzy kolorówką a pielęgnacją, dlatego dziś pora na pielęgnację ;) Jakiś czas temu odezwała się do mnie firma Calmaderm z prośbą o przetestowanie ich trzech produktów - tego balsamu po opalaniu, kremu do rąk i kremu do stóp. Jestem na etapie testowania kremów od Dr Ireny Eris, dlatego te muszą jeszcze trochę poczekać na swoją kolej, ale balsam jestem już w stanie zrecenzować. :)
   
    
Opis producenta:
Zastosowanie:
- po opalaniu (długotrwałe przebywanie na słońcu, oparzenia, zaczerwienienia, opalanie w solarium)
- po zabiegach kosmetycznych, takich jak: depilacja, leczenie radioterapią, leczenie laserem
- przy egzemie lub suchej skórze.
Doskonały produkt na lato, kiedy najczęściej wystawia się skórę na działanie palącego słońca. Po sezonie polecany wszystkim, którzy planują wycieczki do egzotycznych krajów albo szukają słońca w solariach.
Kluczowe składniki aktywne: 40 % ekstraktu ze stężonego aloesu, 5 % D-pantenolu, olejek jojoba
Aloes łagodzi podrażnienia, chłodzi i regeneruje zaczerwienioną skórę. W składzie znajduje się 40% ekstraktu ze stężonego aloesu oraz 5% D-Panthenolu, który dobrze wnika w skórę łagodząc i gojąc podrażnienia, swędzenia i zaczerwienienia. Panthenol znany jest również z tego, że pozostawia na skórze przyjemne uczucie chłodu. Działanie tych dwóch składników uzupełnia trzeci – olejek jojoba o odżywczych i zmiękczających właściwościach. Jego głównym zadaniem jest naturalne natłuszczanie skóry oraz zapobieganie jej ponownemu wysuszeniu dzięki łatwemu wnikaniu w strukturę skóry i wzmacnianiu warstwy cementu międzykomórkowego.
Działanie:
- nawilża - chłodzi - łagodzi podrażnienia - regeneruje - odżywia - natłuszcza.
Dodatkowe zalety:
- bardzo dobrze się wchłania, - ma lekką konsystencja, łatwo się rozprowadza, - butelka zaopatrzona w pompkę, dzięki czemu nic się nie rozlewa, nie ślizga ani nie kapie, dlatego balsam sprawdza się chociażby w podróży czy podręcznej kosmetyczce, - przynosi szybką ulgę, - testowany dermatologicznie, - nie testowano na zwierzętach.
  
Cena: 27zł / 180ml
   
Skład: Aqua, Aloe Barbadensis (Aloe) Leaf Extract, Isopropyl Myristate, Cetyl Alcohol, D-Panthenol, Stearic Acid, Carbomer 940, Methyl, Propyl, Butyl, Ethyl Paraben & Phenoxyethanol, Dimethicone Oil, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil, Triethanolamine, Acid Citric, B.H.T., Fragrance
   
     
Moja opinia:
Mam mieszane uczucia, co do tego balsamu. W sumie nie wiem dlaczego, bo wad się nie dopatrzyłam, ale jednak zalety dużo nie zmieniają ;) Zacznijmy tradycyjnie od opakowania - dość ładne, wygodne, z pompką i plastikowym zabezpieczeniem - podoba mi się ten pomysł, bo gdy zabezpieczenie polega tylko na przekręceniu "dzióbka", nigdy nie wiem, czy pompka jest czy nie jest zablokowana ;) 
Sam balsam ma dość lejącą konsystencję, wygląda nieco perłowo, ale w dotyku wydaje się być leciutki jak piana - w pierwszej chwili wydawało mi się, że właśnie taką formę ma. Wchłania się szybciutko i faktycznie koi - miałam okazję zrobić mu krasz-test, kiedy ogoliłam nogi i z jakiegoś powodu zrobiły mi się straszne podrażnienia - balsam faktycznie pomógł. Efekt chłodzenia jest bardzo delikatny, więc nie powinien przeszkadzać nawet osobom, które go nie lubią. Zauważyłam też, że skóra po użyciu balsamu staje się mięciutka i gładka, sprawia wrażenie mocno nawilżonej, efekt ten jednak znika dość szybko.
Przez swoją "naturalność", balsam ten (i pozostałe produkty, które dostałam) jest dość krótkotrwały - mam na myśli to, że data ważności to 6 miesięcy od otwarcia, od produkcji chyba niewiele więcej - wszystkie produkty, jakie dostałam, tracą ważność jeszcze w tym roku, a nie sądzę, żeby przesyłano mi do recenzji kosmetyki tuż przed ich "dedlajnem". Niestety na opakowaniach nie ma daty produkcji, więc co do tego nie mam pewności.
 
 Produkt ten dostałam do recenzji, jednak w żaden sposób nie wpływa to na moją opinię.

4 komentarze:

  1. e, jak działa to chyba jest okej rajt?:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sabb, no niby działa, ale działanie jest bardzo krótkotrwałe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... firmy same do Ciebie piszą ?
    Super ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polyna, zdarza się i tak ;)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...