poniedziałek, 23 stycznia 2012

Może herbaty? #2 - Zimowe rozgrzewacze

   
Zaczęła się wreszcie zima z prawdziwego zdarzenia... Jedni się cieszą, inni nie (jak np. ja ;)), marzną jednak wszyscy. Pierwsze, co robię, gdy wracam z dworu, nieważne, czy byłam tylko wyrzucić śmieci czy na dłuższym spacerze, to zaparzenie wody na herbatę. W takie dni, kiedy na dworze jest zimno i szaro, herbatę mogłabym pić hektolitrami - nie piję tylko dlatego, że czasem się nie chce ruszyć zadu po nowy kubek czy dzbanek ;)
W ramach serii herbacianej postanowiłam Wam więc napisać parę słów o herbatach, które najlepiej się sprawdzają właśnie jako takie zimowe rozgrzewacze :) 
    
Saga, czarna z witaminą C (kwiat lipy, miód, cytryna, aronia)
Ta to moja faworytka, odkąd się pojawiła kupuję regularnie, bo schodzi u mnie szybko jak żadna inna. Jest tania - ok. 3,50zł za 25 torebek (można też znaleźć czasem większe opakowanie, 50 torebek) - i bardzo łatwo dostępna - jest chyba wszędzie ;) Opakowanie jest zamykane na klejący pasek, a torebki są zwyczajne, okrągłe z wystającym elementem ułatwiającym wyławianie. Smakuje tak... zimowo, nie jestem w stanie tego lepiej opisać, mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi :D Ewidentnie czuć w niej te rozgrzewające nuty, jak miód i cytryna, które sprawiają, że od razu robi się ciepło w brzuszku ;) Zdecydowanie polecam, nie znam osoby, której by nie smakowała :)
   
BioActive, zielona z grzańcem (pomarańcza, cynamon, goździk, miód)
Ta herbata wprowadzona została całkiem niedawno, można ją znaleźć raczej w większych sklepach, kosztuje ok. 3,50zł za 20 torebek. Opakowanie zamykane jest na tzw. "strunę", dzięki czemu aromat nie ucieka i herbata dłużej pozostaje świeża ;) Torebeczki są okrągłe z dwoma wystającymi elementami. Tutaj podobnie jak poprzedniej herbacie czuć porządne rozgrzanie po wypiciu - specyficzny smak zielonej herbaty miesza się z grzańcową goryczką, da się też wyczuć te przyprawy - goździka, pomarańcz, miód, cynamon... Jeśli ktoś lubi herbaty grzańcowe, na pewno zasmakuje mu i ta.
    
FireTea, Herbatka o smaku grzanego wina z owocami
Właściwie tutaj chodzi mi o wszelkie rodzaje grzańca - akurat ja na stanie miałam tylko ten teraz. Ten na zdjęciu można dostać w Biedronce, kosztuje ok. 3zł za 20 torebek. Torebeczki są na sznureczkach i z etykietkami. Inne herbaty grzańcowe dostępne są w niemal każdym sklepie, w różnych cenach i z różnymi dodatkami, ale zazwyczaj smakują bardzo podobnie - typowy cierpki smak grzańca jest dość specyficzny i wiem, że nie wszyscy go lubią. Ja np. na grzańca mam ochotę mniej więcej raz do roku, a wtedy potrafię wypić pół opakowania jednego dnia ;)
    
Lord Nelson, rooibos z wanilią
Marka Lord Nelson dostępna jest w Lidlu i miałam już chyba wszystkie warianty ;) Najbardziej kocham jednak rooibos z karmelem (który aktualnie mi się skończył) i rooibos z wanilią - cudownie smakują z dodatkiem cukru, są wtedy przepyszne i tak rozgrzewające, że aż brakuje kominka, przed którym można by usiąść w bujanym fotelu ^^ Kosztują ok. 4zł za 25 torebek, z których każda pakowana jest w osobną papierową kopertkę, zawierającą torebeczkę na sznurku z etykietką. Polecam zwłaszcza wersję karmelową, jestem od niej uzależniona - po ciężkim dniu lubię ją sobie pić w gorącej kąpieli, niesamowity i smakowity relaks ;)
    
Tetley, jabłko i cynamon
Przyznam szczerze, że za tą herbatą nie przepadam jakoś szczególnie (bo nie jestem fanką cynamonu), ale rodzinka uwielbia mi ją podkradać właśnie zimą, bo przecież właśnie z tą porą roku kojarzy się smak jabłek z cynamonem. Opakowanie kosztuje ok. 5zł za 20 torebek - również takich na sznureczkach i z etykietkami ;) Słyszałam, że ostatnio coraz trudniej ją dostać, choć sama się za nią nie bardzo rozglądam :P Tak czy siak, jeśli ktoś lubi połączenie jabłek i cynamonu, warto się za nią rozejrzeć. 
   
Tetley Intense Green - pomarańcza i guarana
Ta herbata jest dla mnie ewenementem, bo jednocześnie super rozgrzewa i... orzeźwia :) Ja jednak preferuję pić ją zimą, latem wydaje się taka zbyt ciężka, wtedy wolę zwykłe zielone herbaty ;) Tutaj pomarańcza zdecydowanie odpowiada za rozgrzanie, a guarana za orzeźwienie i dodanie energii. Opakowanie kosztuje ok. 5zł za 20 torebek na sznureczkach z etykietkami. Zazwyczaj tam, gdzie są herbaty Tetley (choć widuję je coraz rzadziej...) jest również i ta. Jeśli kiedyś się na nią natkniecie - kupujcie bez wahania ;)
   
  
A co Wy pijecie po powrocie z dworu? Jakie herbaty Was rozgrzewają?
Chętnie poczytam o Waszych propozycjach i sposobach na wrócenie do życia po mrozie ;)

28 komentarzy:

  1. Muszę sprobowac tej Sagi, mimo że nie lubię herbat z Sagi (mialam jakaś owocową i chyba zwykłą czarną) to twój opis mnie skusił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale smakowitości. Uwielbiam smakowe herbaty.
    Chociaż sagi nie lubię bo mi wszystkie smakują hibiskusem za którym nie przepadam - ale tej którą polecasz nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. TylkoKasia, w tej ani trochę nie czuć hibiskusa, też go nie lubię ;) Zresztą nawet nie ma go w składzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm, tak je pysznie opisałaś!
    Przy następnych zakupach wrzucę którąś z nich do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tę Sagę, w pracy wszyscy mówią, ze pachnie jak "prawdziwa" herbata z cytryną:) tak też smakuje:) Choc zimowe herbaty zawsze robie sama, mam zbyt dużo kory cynamonu w szafce:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ulubiona to tak zwana "firmowa" koleżanki Oli. Herbata zielona z dodatkiem syropu grejfrutowego i odrobiny cukru (można dorzycić małe kawałeczki pomarańczy i imbiru). Pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem całkowitą maniaczką herbat, mam zawsze minimum 5 rodzajów w domu, ale tej Sagi, którą pokazujesz jako pierwszą, jeszcze nie próbowałam i chyba czas to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolorowy Pieprz, dokładnie, pachnie tak naturalnie! :)
    Ninnette, dziękuję, mój ulubiony :D
    Ev, że tak powiem - "pfff, 5?" xD A do Sagi jak najbardziej zachęcam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta saga z wit. C... dziwnie dla mnie brzmi, z tego co wiem, wit C ginie w wysokiej temperaturze, dlatego np. nie dodaje się jej do gorącej herbaty. A tutaj już jest w herbacie. Pewnie to taki chwyt reklamowy :) Ale ta waliniowa rooibos musi być cudowna, z chęcią wypiłabym kubek takiej herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Herbata... Pycha... Na rozgrzanie preferuję zwykłą czarną z sokiem imbirowym albo malinową. Ostatnio mama kupiła mi mieszanki ziół do picia o zabawnych nazwach "mistrzowska" i "ziemiańska", mają inny ciekawy smak niż te, które dotychczas piłam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lissa, no pewnie chwyt, ale kto pije herbatę dla witamin? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę wypróbować te herbatki, bo ostatnio szukam takich zimowych rozgrzewaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja uwielbiam herbatę z plasterkami imbiru - rozgrzewa i smakuje idealnie! A poza tym imbir jest bardzo dobry na przeziębienie. Wtedy dolewam też do naparu łyżeczkę miodu i dorzucam plasterek cytryny:)

    OdpowiedzUsuń
  14. a gdzie zbojecki grzaniec z lloydsa ;D

    a ta saga jest obiektem ogolnej niecheci u mnie w pracy, musze w koncu jej sprobowac ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zimno, zimno, zimno, zimno, nie lubię herbaty :D
    Ja grzeję się kocem i kakao, jakoś herbata do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Sagi niestety nie lubię ale bardzo smakują mi herbaty z Bioactiv :)

    OdpowiedzUsuń
  17. oj mnie to najlepiej rozgrzewa grzaniec galicyjski ;p a z herbatek to malinowa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sabb, skończył się jak ostatnio miałam napad na grzańca :P
    Ruda, ja poza herbatą mam czekoladowe cappuccino ;)
    Beauty Wizaz, a próbowałaś tą z wit. C? Pozostałe też średnio do mnie przemawiają, ale tę uwielbiam ;)
    sauria80, o grzańcu galicyjskim nawet nie słyszałam :>

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja kocham herbatę Teekanne =) a grzańca z imbirem z Biedronki uwielbiam. Jeszcze zima nie nadeszła, a ja już wychlałam 4 opakowania XD

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam takie herbatki, właściwie, to pójdę sobie zaparzyć :) Mam takiego grzańca z imbirem, nie pamiętam jaka to herbatka, ale kupiłam ją ostatnio w Biedronce.
    Rozgrzewającego wieczoru, A.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lissa: witamina C rzeczywiście rozpada się pod wpływem wysokiej temperatury, ale z tego co mi wiadomo to bliżej 150 stopni (ciężko osiągnąć w herbacie;) ). Rzeczywiście do gorącej herbaty nie dodaje się cytryny, ponieważ 1.kwas cytrynowy tworzy kompleksy z aluminium(zawartym np. w łyżeczce, chyba że używamy srebrnej), które to nie jest nam potrzebne, 2.tenże kwas zwiększa siłę jonową roztworu i przez to substancje aktywne herbaty gorzej się w niej rozpuszczają (czyli tj. byśmy parzyli herbatę np. na szczycie Rys :)). W sumie nie powinno się jej też słodzić, ale kto by się tym, aż tak przejmował :) Przepraszam za wykład, zboczenie zawodowe. Proszę nie obraź się za to :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też bardzo lubię tą herbatkę z Sagi. Zachęciłaś mnie do kupienia karmelowej Lord Nelson :).

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też uwielbiam herbaty, ale głównie zielone w różnych wariantach smakowych :)
    Karmelowa herbata??? fuuuuuj ;P kupiłam kiedyś taką w rossmannie, a moja Babcia tą z Lidla... ohyda, paskudztwo ;P nikt u nas w rodzinie nie był w stanie tego wypić ;)
    Ale każdemu smakuje co innego i fajnie, że Ty ją lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam herbatę :) Ale ostatnio jakoś mam mało czasu, żeby w spokoju się jej napić ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja odkąd piję herbaty tzw. "sypane" torebkowe już mi nie smakują. Polecam z takich sklepowych BioActive - zielona herbata z pigwą bądź z pomarańczą. Ja mam ostatnio kupioną na allegro u pana z herbatami "Ósmy cud świata" (mieszanka herbat zielonych, żółtej i białej z kawałkami jabłek, brzoskwiń i granatu). Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. mam na sprzedaz herbate z grzanego wina za 2,00 pln 605654769

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...