Wiecie już zapewne, jak bardzo uwielbiam różnego rodzaju kąpielowe bajery, więc bardzo chętnie stosuję wszelkie sole, płyny, kule, cokolwiek wpadnie mi w łapki ;) A ostatnio wpadła mi w łapki relaksująca sól, a właściwie kryształki do kąpieli od Oriflame :) Chętne na parę słów o nich?
Opis producenta:
Pachnące kryształki soli zamienią kąpiel w odprężające doświadczenie. Ze
zmiękczającym kompleksem Hydracare+, oczyszczającą miętą i
wartościowymi solami mineralnymi Morza Martwego.
Gdzie i za ile: u konsultanki Oriflame, 29,90zł / 250g, ale często w promocji
Skład: podam później ;)
Moja opinia:
Sól zamknięta jest w fioletowej przezroczystej butelce (dość dziwne, jak na sole do kąpieli), zwyczajnie odkręcanej na górze. Z miejsca przyznam, że zapach w butelce jest mocno chemiczny, mało relaksujący, jednak w wannie się to na szczęście zmienia, ale o tym zaraz. Kryształki są białe, wyglądają naturalnie, w przeciwieństwie do większości soli dostępnych na rynku. Dziwi mnie fakt, że sól ta sprzedawana jest w takiej małej pojemności - mi taka buteleczka starcza na jakieś 5 użyć, a nie szastam solą na prawo i lewo ;) W dodatku cena jest nieco nieadekwatna do takiej ilości...
Jak pisałam, zapach w butelce jest brzydki, chemiczny. Po wsypaniu kryształków do wody zmienia się on jednak, z początku pachnie jak proszek do prania, a po minucie rozwija się naprawdę relaksujący, choć niezidentyfikowany jak dla mnie, zapach :) Nie utrzymuje się on jakoś specjalnie długo, ale zdążymy się zrelaksować, zanim zniknie ;) Woda nabiera lekko mlecznego odcienia, sól nie rozpuszcza się od razu, co dla jednych jest wadą, dla innych zaletą. Mnie akurat ten fakt cieszy, bo lubię czuć pod stopami takie kryształki :)
Podsumowując - produkt całkiem niezły, ale lepiej by było, gdyby był tańszy albo gdyby było go więcej za tę cenę. Z przyjemnością zużyję do końca (zostało mi na jedną kąpiel ;)) i raczej nie wrócę - chyba, że będę miała możliwość dorwania go za niską cenę, bo katalogowa nieco przeraża ;)
A Wy jakich kąpielowych bajerów używacie najchętniej? :)
Może mi coś polecicie?
Ja lubię do kąpieli wszystkie gadżety,solę,kulę i różnie proszki :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka ;)
UsuńOrli, zobacz sobie bomby musujące !
OdpowiedzUsuńJakie? Miałam kiedyś biedronkową i byłam mocno zawiedziona :P
UsuńWobec Oriflame mam mieszane uczucia, czasem znajdzie się hit za grosze, ale innym razem zdecydowanie przesadzają z ceną.
OdpowiedzUsuńSłabo znam tę markę, ale też to już zauważyłam :)
UsuńW większości cena nie jest adekwatna do jakości. Seria Perfect Body godna polecenia.
UsuńAkurat tej serii w ogóle nie używałam, nawet nie przyciągnęła mojego wzroku w katalogach.
UsuńLubię sole do kąpieli. Ostatnio używałam głównie tych Biedronkowych z BeBeauty.
OdpowiedzUsuńI jak je oceniasz? Miałam lawendową i była mocno chemiczna jak dla mnie...
Usuńtrzy dyszki za 250 g? Rozbój w biały dzień! ja preferuje mniejsze kryształki, mam sól z farmony i tylko mnie w tyłek drapie w wannie :D
OdpowiedzUsuńDrapanie w tyłek jest faaajne ^^
UsuńAle drożyzna! Za każdym razem jak patrzę na takie "cuda", mam ochotę totalnie odstawić mainstreamowe kosmetyki. Sama robiłam sobie taką sól do kąpieli, miała skład odpowiedni dla moich potrzeb, podobnie z zapachem. A cena nieporównywalnie niższa. I wykonanie wyjątkowo proste :) Poza tym do Oriflame jestem uprzedzona i nie kupuję niczego tej marki. Uczulało mnie dosłownie wszystko, co kupiłam. O.
OdpowiedzUsuńA mogłabym prosić o "przepis" na tę domową sól do kąpieli? :)
UsuńJak tylko dotrze do mnie aparat (ma być w poniedziałek), zrobię szybki DIY :)
UsuńTrzymam za słowo ;)
UsuńZgodnie z obietnicą: http://scianymajauszy.blogspot.com/2012/04/lawendowa-sol-kapielowa-diy.html :)
UsuńO, dzięki :)
UsuńWczoraj u Ciebie buszowałam, czy już wstawiłaś ^^
ja tylko prysznic ;)
OdpowiedzUsuńJej, nie wyobrażam sobie nie mieć wanny ^^ Ale o kabinie prysznicowej też marzę :P
UsuńNie lubię jak sól się nie rozpuszcza...
OdpowiedzUsuńA ja właśnie lubię czuć, że sól to sól, a nie płyn do kąpieli ;)
Usuńpolecam naturalna sól z Morza Martwego, jak dla mnie ideał ;)
OdpowiedzUsuńJakaś konkretna? I naturalna znaczy bezzapachowa? :>
UsuńNiestety albo stety nie posiadam wanny
OdpowiedzUsuńZdecydowanie "niestety" ;)
UsuńNie używałam tej soli właśnie ze względu na relację cena - pojemność. Nawet w promocji cena jest moim zdaniem wygórowana, ale używałam żelu i kremu do ciała z tej serii i oba bardzo, bardzo polubiłam. Zapach mają dziwny, ale mnie on bardzo relaksuje :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze ze Swedish Spa stymulujący żel pod prysznic z takimi granulkami - o tym mówisz?
UsuńDrogo jak na sól. Pachnące sole komponuję sama. Zainspirował mnie ten post. Pokaże za jakiś czas ten szybki, prosty i tani sposób na pachnącą kąpiel.
OdpowiedzUsuńProsiłabym wtedy o przypomnienie, bo chętnie poczytam :)
UsuńAle za to jakie śliczne opakowanie... Szkoda, że taka droga.
OdpowiedzUsuń