Jakiś czas temu Sensique wprowadziło do swojej oferty pięć nowych błyszczyków z serii Magical Shine. Dostałam je w swoje szpony i testowałam przez jakiś czas, choć błyszczyk sam w sobie nie jest mi do szczęścia potrzebny :D No nic, dziś parę słów o tych nowościach :)
Opis producenta:
Nowczesne i lekkie. mienią sie diamentowymi kryształkami. Nawilżają i
pielęgnują usta nadając im piękny kolor i niesamowity połysk.
Gdzie i za ile: drogerie Natura, 7,99zł / 9ml
Moja opinia:
Na powyższym zdjęciu, swatche wszystkich kolorów na dłoni - w słońcu i w sztucznym świetle. Różnią się tu od siebie, choć na ustach różnice te są znacznie mniej zauważalne, ale o tym zaraz.
Błyszczyki zamknięty są w typowych opakowaniach, odkręcanych z gąbeczką jako aplikatorem. Aplikator ten, tradycyjnie już dla błyszczyków tej marki, nabiera mało produktu i trzeba go "zamaczać" ze 3-4 razy, żeby pomalować dokładnie usta, przez co wtłaczamy niepotrzebnie powietrze do opakowania. Dla równowagi napiszę teraz, że błyszczyki pachną obłędnie - truskawkowo! *.* W dodatku nie jest to jakoś przerażająco chemiczny zapach ;)
Nałożone na ustach błyszczyki wyglądają dość podobnie - zobaczcie:
(Wybaczcie poharatane usta, ostatnio znowu je nałogowo skubię, a Carmex nie zawsze jest pod ręką...)
Każdy z błyszczyków zawiera w sobie spore kolorowe drobinki, ale nie tak spore, żeby nazwać je brokatem ;) Najbardziej widać je w odcieniu 404, ale są w każdym. Błyszczyki nie sklejają ust, choć ciągle się je czuje, nie zauważyłam, żeby je też wysuszały - i chwała im za to, bo zeskubałabym całe wargi :P Co do trwałości - jest zaskakująco dobra, bo trzymają się 3-5 godzin, choć oczywiście znikają nieco przy okazji jedzenia. Efekt na ustach mi się podoba, choć te drobinki są nieco zbyt duże jak dla mnie - ale wiem, że znajdą się także osoby, które uznają je za największy atut tej serii :)
Na koniec jeszcze aplikatorek:
Macie jakieś błyszczyki Sensique? Lubicie je?
Mam chrapkę na 401 :)
OdpowiedzUsuńTo jazda do Natury ;)
UsuńSam brokat :(
OdpowiedzUsuńMoże nie sam, ale trochę tych drobinek jest, niestety...
UsuńMam błyszczyk Sensique z poprzedniej kolekcji i przyznam, że też troszkę przeszkadza mi za mały aplikator, bo muszę nim kilka razy machnąć, abym pokryła całe usta. Widziałam te błyszczyki, ale zawahałam się ze względu na to, że drobinki w opakowaniu wyglądają na znacznie większe. Za to na ustach prezentuję się bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz się skusisz?
UsuńTrochę duże te drobiny:( ogólnie kolorki bardzo ładne, szczególnie 402 i 403, ale nie mogę przeżyć tego brokatu...
OdpowiedzUsuńStreściłaś właśnie moją opinię :P
UsuńŁeee za dużo dużych drobinek ;p
OdpowiedzUsuńHehe, jak na razie same przeciwniczki tych drobinek :P
UsuńNie podoba mi się jak ten błyszczyk wygląda na ustach.
OdpowiedzUsuńA to nie kwestia moich poharatanych ust?
UsuńSzkoda, że wszystkie są tak bardzo do siebie podobne
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej jest mniejszy problem, który wybrać :P
UsuńOdcień 403 ładny,choć w sumie wszystkie są bardzo podobne do siebie...
OdpowiedzUsuńPrawda, niestety...
Usuń3 -4 godziny to długo aż się skuszę.
OdpowiedzUsuńKtóry odcień? ;)
UsuńJakoś tak nie przemawiają do mnie, drobineczki..
OdpowiedzUsuńKolejna ;)
Usuńpodobają mi się te kolory
OdpowiedzUsuńNa ustach czy w opakowaniach? ;)
Usuń403 wygląda przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńMnie też chyba ten najbardziej się podoba ;)
UsuńCałkiem, całkiem
OdpowiedzUsuńMają lepsze w ofercie ;)
UsuńCzemu akurat Chanel? :D
OdpowiedzUsuńA mnie się te błyszczyki nie spodobały, nie wiem co mi nie podpadło, może te drobinki. Za bardzo błyszczą, ale zapach kusi :)
OdpowiedzUsuńO tak, zapach to chyba ich największa zaleta :D
Usuń