Ostatni mój post o lumpeksowych łowach bardzo Was zainteresował, dlatego tym razem też przychodzę do Was chwalić się najświeższymi zakupami ;) Nie mam teraz za bardzo czasu na bieganie po lumpkach, ale w zeszłym tygodniu udało mi się wstąpić do dwóch i wyszłam z nich z czterema nowymi ciuszkami, uboższa o 20zł :) Może nie wszystko Wam się podobać, bo mój styl ubierania się jest specyficzny i nieprzewidywalny, ale co tam ;)
Bez dalszych wstępów, przedstawiam moje zdobycze:
Z tej pięknej koszulki nocnej jestem chyba najbardziej dumna. Jest bielutka, mięciutkiej satyny, z delikatnym, ledwo widocznym wzorem na materiale, dodatkowo dekolt, dół i ramiączka są w koronce. Co najciekawsze, wygląda zupełnie jak nowa, nie ma żadnego najmniejszego uszkodzenia czy śladów noszenia, a kosztowała mnie... 2zł! Wg metki marka to Chantelle - nic mi to nie mówi, ale nie orientuję się w bieliźnianych markach ;) To, co mnie boli, to fakt, że obok marki napisane jest straszne słowo "large" - a koszulka jest naprawdę maleńka, bałam się, że z moim S/M się w nią nie wcisnę ;) Wcisnęłam się jednak bez większych problemów, leży świetnie, ale z dość oczywistych względów się Wam w niej nie pokażę ;)
Drugi mój zakup to tunika w kolorze ecru i czarnym (tu ten ecru wygląda jak biały ;)) Dla równowagi, jest to rozmiar XS/S (wiem, sama się teraz pocieszam po tej lardżowej koszulce ;)). Jest bardzo wygodna, podoba mi się jej marszczony dekolt i wcięcie pod biustem, nadaje kobiecych kształtów ;) Sam motyw, kropeczki i kwiatki, też wyjątkowo przypadły mi do gustu, choć kwiaty lubię w nieco innym wydaniu, a na kropeczki nigdy szału nie miałam ;) Tunika jest marki Sisters Point i kosztowała mnie 10zł. Również nie widać na niej śladów użytkowania :)
Kolejna tunika. Jest mi nieco za mała w biuście, ale co ja poradzę, że to mi się w niej podoba - ładnie wygląda dekolt ^^ Bałam się, że będzie mnie optycznie pogrubiać, ale chyba nic takiego się nie dzieje, jak uważacie? Dodam, że świetnie wygląda pod moją brudnoróżową marynarką z poprzedniego lumpeksowego posta, pamiętacie? Tunika uszyta jest z materiału w biało-szarą kratkę z elementami fioletu i ociupinką zieleni. Odcięta jest pod biustem, choć te sznureczki to przyszyta atrapa. To, co mnie w niej wkurza, to podszewka, dużo bardziej obcisła niż sama tunika, i niewygodna, będę musiała ją odpruć. Tunika jest marki H&M i kosztowała mnie 6zł. :)
Hmmm, ten zakup zrobiłam na takiej zasadzie, jak przygarnia się brzydkiego psa do swojego domu (bo brzydkich kotów nie ma ;)). Ta babcina kamizelka kosztowała grosze, niby niczym mnie nie zachwyciła, ale z jakiegoś powodu uznałam, że ma potencjał :P Teraz pozostaje tylko pytanie - jaki potencjał? Jest mi nieco za szeroka, choć w talii ma przeciągnięty sznureczek do zawiązania. Związana z przodu wygląda tragicznie, z tyłu już lepiej - tak mam na zdjęciu. Jak myślicie, jak mogłabym ją nosić? Czy może nie ma dla niej przyszłości w mojej szafie? ;) Nie ma żadnych metek, więc możliwe, że jest to robótka ręczna, kosztowała mnie 2zł.
A Wam udało się ostatnio upolować coś ciekawego? :)
I czy osoby sceptycznie nastawione do lumpków zaczynają się nawracać? ;)
udane łowy , kocham Sh choć ostatnio nic w nich nie znajduję ciekawego
OdpowiedzUsuńMoże zmień sklepy ;) Też co jakiś czas migruję z jednej lumpkowej okolicy do drugiej :P
Usuńhey fajne łowy ja nie mam czasu moze jutro sie wybiore zobaczymy jak czas mi pozwoli;)
OdpowiedzUsuńOwocnych łowów więc życzę ;)
Usuńfajne zakupy ze tez u mnie nie ma fajnych lumpkow:(zawsze nad tym ubolewam
OdpowiedzUsuńszczegolnie podoba mi sie kraciasta sukienka:)oddawaj:D!
Nie oddam!
UsuńZresztą jako sukienki bym się jej nie odważyła nosić - będę utrzymywać, że to tunika :P
Świetne łowy :)) Też czasem lubię zajrzeć do SH.
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńSliczna ta satynowa koszulka nocna ;)
OdpowiedzUsuńNooo... *.* Gapię się na nią jak zaczarowana :)
UsuńJakiś czas temu kupiłam turkusowe spodnie od Marca Jacobsa. Kosztowały mnie grosze, a są z czystej wełny z jedwabną podszewką. Niesamowita sprawa! Kiedyś takie sklepy mnie odstraszały, dziś je lubię :) Nie każdy, ale kilka takich fajnych już poznałam.
OdpowiedzUsuńKurde, a ja spodni nigdy na lumpie nie umiem znaleźć fajnych...
UsuńProponuje żeby na luźno zarzucony sweterek założyć pasek w talii, ale zostawić boki swetra nie ściągnięte do przodu tylko zostawić ułożone tak jak na zdjęciu wyżej. Wtedy nie będzie wyglądał jak zawiązany, a za pomocą dobrze dobranego paska można by go trochę unowocześnić.
OdpowiedzUsuńO, dobry pomysł z tym paskiem, dziękuję :)
UsuńKoszulka nocna bardzo sexy :)
OdpowiedzUsuńMiła alternatywa dla dresów, w których zwykle śpię :P
UsuńA gdzie zdjęcie w koszulce????????? ;))))
OdpowiedzUsuńChantelle robi bardzo drogą bieliznę, więc udało Ci się ładnie trafić :)
Uwielbiam SH, ostatnio zakupiłam sobie świetną narzutkę M&S z lnu z długim przodem.
O, no to cieszę się tym bardziej z tej koszulki :)
Usuńto to w kratkę ładne :) i jeszcze za taką cenę! zazdroszczę umiejętności robienia zakupów w lumpku, mnie natura nie obdarzyła takimi zdolnościami niestety :P
OdpowiedzUsuńTo umiejętność nabyta, nie wrodzona, więc też masz szansę nauczyć się wykopywać cudeńka ^^
Usuńte rzeczy są super ja uwielbiam ciucholandy:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńja nigdy nic nie umiem znaleźć :S
OdpowiedzUsuńkoszulka nocna <3 a Chantelle to dobra firma jest :D mrrrrrr
Aż poszukam w necie zaraz, ile mogłaby normalnie kosztować ^^
UsuńStaniki maja ceny rzędu 300 PLNów. To jest łup wszechczasów
UsuńO mamo...
UsuńNie znalazłam na ich stronie żadnych koszulek ani ich cen, ale skoro staniki chodzą za 300zł, to koszulka pewnie 400-500? o.O
sorki ale nic mi się nie podoba :P ewentualnie koszulka nocna ujdzie, reszta to nie moja bajka
OdpowiedzUsuńI dobrze :) Byłoby nudno, gdybyśmy wszystkie ubierały się tak samo ;)
UsuńNajbardziej podoba mi sie tunika z h&m;)
OdpowiedzUsuńNosiłam ją ostatnio i bardzo się polubiłyśmy :)
UsuńObie tuniki są śliczne! Zazdroszczę Ci tych "dobrze wyposażonych" lumpków ;P
OdpowiedzUsuńJak już pisałam - wpadaj do Torunia, to poszperamy po lumpkach razem ^^
UsuńKoszulka jest przepiękna! Ja bym ją na jedną noge założyła :P Gdzie Ty znajdujesz takie cuda? Ilekroć wejdę do jakiegoś lumpeksu, zaraz muszę wyjść, bo stado babć, które tam przychodzi, zajmuje cały sklep :P A jak już się dostanę do jakiegoś wieszaka, nic ciekawego niema :/
OdpowiedzUsuńOj tak, stada babć, które wyrywają Ci coś z rąk, jeśli im się spodoba, to masakra jest...
UsuńAle w tych lumpkach, do których teraz chodzę, jest spokojnie, nie wiem, czy to kwestia lokalizacji czy godzin, w jakich się zjawiam - 12-14 zwykle ;)
Uwielbiam lumpeksy. Co wtorek jestem na dostawie :D
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie lubię na dostawy chodzić. Wolę kupić taniej, a parę dni później, a zazwyczaj i tak fajne ciuchy zostają ;)
UsuńKamizelki zawsze się przydają, ja zawsze jak jojczę, że mi zimno, to mama mówi: "włóż kamizelkę"! I coś w tym jest ;)
OdpowiedzUsuńTuniczki nie w moim stylu, ale koszulka nocna trafiła Ci się zabójcza :)
Właśnie tak myślałam, jak brałam tę kamizelkę :)
UsuńA koszulka w sam raz na okazję, jak TŻ na noc przychodzi ]:->
Niestety nic w moim guście. Ale faktycznie gdyby każdemu podobało się to samo to by było baaaardzo nudno. No i ciężej by było wynaleźć jakieś perełki;)
OdpowiedzUsuńW Gliwicach jest jeden genialny lumpek - cały tydzień ta sama cena (bodajże 18 zł/kg) i systematycznie różne okazję typu: każda bluzeczka po dwa złote albo wszystkie firany 4 zł/kg. Co więcej samo miejsce jest przeogromne i wszystko jest poukładanie nie dość, że tematycznie to jeszcze kolorystycznie! Jak pierwszy raz tam byłam to myślałam, że to zwykły sklep:D A i za każdym razem jak jestem to wynajdę jakieś cudeńko.
Co do gustów - dokładnie ;) Ja ze swoim specyficznym stylem mogę iść do lumpka dzień przed nową dostawą, a i tak znaleźć coś dla siebie :)
UsuńU nas prawie nie ma takich na wagę... Tzn. ostatnio jeden otworzyli, ale dość drogi, bo w dzień dostawy 55zł/kg, a później codziennie o dyszkę mniej. Byłam w nim raz i jakoś odnaleźć się nie mogłam, będę musiała iść z Mamą, ona ma talent do odkrywania tajników nieznanych lumpków :P
Orlico! w jakim programie i jak robisz te zdjęcia? podziel się, proszę! ;)
OdpowiedzUsuńW sensie jak je składam?
UsuńProgram nazywa się PhotoScape i jest bardzo prosty do masowej obróbki - jednym kliknięciem możesz zmniejszyć i dodać ramkę do kilkudziesięciu zdjęć np :) Opcje ładnych sklejek też ma ;)
dzięki bardzo! zazdroszcze pięknej koszulki nocnej ^^
UsuńDzięki ;)
UsuńSuper tuniczki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńKoszulka nocna bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńDziękować ;)
UsuńSukienka w kratkę jest po prostu świetna, daj znać jak ci się znudzi.
OdpowiedzUsuńPrędzej po prostu przytyję jeszcze ciut i już się nie wcisnę ;)
Usuńświetne rzeczy;))
OdpowiedzUsuńpierwszy zakup zdecydowanie najlepszy ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! :)
OdpowiedzUsuńhttp://liliowyzakatek.blogspot.com/2012/04/11-questions-tag.html
O, dziękuję :)
Usuńja bym nosiła tę kamizelkę z bluzką bez rękawów, rurkami, obcasami i długim wisiorkiem. może trochę niepraktycznie, bo wiosną jest na taki strój za zimno, a w lecie za gorąco - ale może w jakiś wakacyjny wieczór taki zestaw dałby radę;) pozdrawiam, maja
OdpowiedzUsuńPomyślę o takim zestawieniu, dzięki za pomysł :)
UsuńDruga tunika jest piękna!
OdpowiedzUsuńWieeem :P
UsuńSatynowa koszulka wygląda bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo nawet ^^
UsuńFajne ciuszki, także uwielbiam wynajdywać takie perełki za nieduża kaskę ;)
OdpowiedzUsuńZajrzyj, proszę także do mnie ;) http://secretsintomyheart.blogspot.com/
Cały urok lumpków :)
UsuńJa już daaawno nie polowałam w Lumpach :) Prawda jest też taka, że w Gorzowskich ciężko znaleźć coś naprawdę fajnego :(
OdpowiedzUsuńAle muszę się wybrać - muszę upolować coś co da się przerobić na fajną maskotkę dla przyjaciółki na urodziny.
Ooo, pochwalisz się efektem takiego przerabiania? :)
UsuńFajne zakupy. Jak mnie strasznie brakuje właśnie chodzenia po pewexach... A w okolicy nic nie mam :/
OdpowiedzUsuńJa też nic w okolicy nie mam, ale jak mnie weźmie, to jeżdżę po całym mieście i buszuję ;)
Usuńchantelle ma drogie rzeczy, także udało Ci się ;)
OdpowiedzUsuńA ta tunika w kratkę moim zdaniem niestety poszerza.
Może trochę... Ale pod marynarką na pewno nie, a jak dotąd głównie tak ją nosiłam :)
UsuńUdane łowy... Ja nigdy nie byłam w sklepie z używaną odzieżą. Jakoś odpycha mnie na samą myśl o wejściu do takiego sklepu. Ja wolę sobie kupić w zwykłym nie markowym sklepie, hurtowni jakiś nowy ciuszek niż markowy i używany...
OdpowiedzUsuńJak widać powyżej, w lumpkach są nie tylko używane ciuchy, często mają oryginalne metki, jak choćby moja koszulka Chantelle...
UsuńZ jednej strony rozumiem takie podejście, ale z drugiej... wiele tracisz ;)