Na dziś mam coś nie do końca kosmetycznego. Myślę, że każda z nas miewa problemy z poceniem się, z mokrymi plamami na bluzkach, z dyskomfortem. Swego czasu, miałam tego dość (i wcale się nie przyznam, że chodziło o bluzkę, w której się zakochałam, ale widać było na niej najmniejszą nawet wilgoć, więc bałam się ją nosić... ;)) i naczytałam się na KWC o specyfiku o nazwie Antidral. Jest to preparat dostępny w aptece, ale niesamowicie skuteczny. Przez te parę lat zdążył zmienić dwa razy opakowanie i podwoić swoją cenę, ale nadal warty jest uwagi.
Opis producenta i skład:
Gdzie i za ile: w większości aptek, ok. 30zł, choć wahania cenowe mogą być spore
Moja opinia:
Kiedy kupowałam go po raz pierwszy, spodziewałam się "lepszego dezodorantu w kulce". Kosztował on wtedy kilkanaście złotych, więc nawet jako zdesperowana (tak, bluzka była naprawdę śliczna ;)) nastolatka gotowa byłam zaryzykować i wydać tyle pieniędzy. Działanie jednak wprawiło mnie w osłupienie - to jeden z tych produktów, które nie sądziłam, że istnieją ;)
Antidral ma opakowanie jak dezodorant w kulce, no, może z nieco mniejszą kulką. Jego zapach jest ostry i bardzo nieprzyjemny, ale nie o to chodzi w tym produkcie... Ma postać mętnego gęstego płynu, który nie wchłania się zbyt szybko, a do tego może odbarwić ubrania, więc trzeba być ostrożnym przy używaniu. I pod żadnym pozorem, naprawdę, żadnym! - nie należy go stosować na podrażnioną skórę, nawet jeśli chodzi tylko o to, że goliłyśmy przed chwilą pachy. Dlaczego? Bo nawet i bez żadnych podrażnień Antidral powoduje niesamowite pieczenie i swędzenie przez parę godzin - w każdym razie na początku używania, później skóra się przyzwyczaja. A czy warto się przemęczyć? Zdecydowanie.
Otóż po zastosowaniu Antidralu wieczorem, następnego dnia nasze pachy są zupełnie suche - ani odrobiny wilgoci. Z początku trzeba używać go codziennie, ale później coraz rzadziej - znam osoby, które używają raz na tydzień i są zadowolone. Ja się niestety zrobiłam delikates i używam go tylko przed ważnymi dniami ;) Niemniej, nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Używałam też Blokera z Ziai - nawet go tu kiedyś recenzowałam, ale wg mnie jest zdecydowanie bardziej delikatny od Antidralu, co oczywiście przekłada się także na działanie - lepiej zapłacić więcej i mieć skuteczny patent na pot ;)
Stosujecie tego rodzaju antyperspiranty? Jakie się u Was sprawdziły, a jakie nie?
ja używałam antidralu a później wypróbowałam etiaxil i muszę stwierdzić , że etiaxil jest dużo , dużo słabszy
OdpowiedzUsuńBloker z ziaji używał mój chłopak i też stwierdził , że antidral jest o niebo lepszy
Etiaxil jest przy okazji droższy, więc wychodzi na to, że jednak Antidral rules ;)
Usuńja na razie zaczęłam przygodę z blokerem z ziaji, ale czytałam że antidral jest dużo lepszy, więc musze spróbować :)
OdpowiedzUsuńA jak Bloker się u Ciebie sprawdza?
Usuńmimo iż jest baardzoo ciepło i jest czasem wilgotno dzięki niemu nie mam ani jednej plamki potu a moja skóra jest sucha (taka jaka powinna być), ale objawia się to przy przestrzeganiu sposobu użycia, czyli najpierw 2-3 razy na noc, a potem tylko 1-2 razy w tygodniu. Ja już jestem teraz przy używaniu 1-2 razy w tygodniu i jeśli użyję go raz to nie pocę się przez następne 3-4 dni :) Do tego jest tani i baardzoo wydajny więc wydaje mi się super produktem :)
UsuńZazdroszczę... U mnie działał jak zwykły dezodorant, w dodatku w połączeniu z moją skórą mocno średnio pachniał, jak zresztą reszta kulek Ziai...
Usuńa u mnie nie czuć w ogóle zapachu :)
UsuńNo bo sam Bloker nie pachnie, ale w połączeniu ze skórą już tak.
Usuńpo nałożeniu też nic nie czuję, może to kwestia organizmu ;)
UsuńPewnie tak. Ale ja mam ogólnie mocno wyczulony węch ;)
Usuńja mam taki węch na kremy, balsamy, żele pod prysznic i ludzii ;D
UsuńO, też jestem z tych dziwaków, co czują zapachy poszczególnych osób ;)
Usuńhehe :))
Usuńteż go recenzowałam niedawno
OdpowiedzUsuńświetny jest ;)))) najskuteczniejszy!
To prawda, tylko to swędzenie...
Usuńswędzenie jest okropne... ale przy każdym swędzi tak samo. Niby etiaxil mam do wrażliwej skóry a nic łagodniejszy nie jest ;/
UsuńBrrr...
UsuńA Blokera próbowałaś? Może akurat u Ciebie się sprawdzi, a jest łagodny.
mam i uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńA jak ze swędzeniem?
UsuńJa jak na razie używam blokera z Ziaji i polecam. Zanim zaczęłam go używać to miałam wielkie plamy pod pachami od potu, a teraz już w ogóle nie mam! ;) A kosztuje tylko 8 zł w aptece ;)
OdpowiedzUsuńU mnie Bloker nie działał prawie wcale...
Usuńteż mam, jest bardzo skuteczny i jak dla mnie niezastąpiony w upalne dni. Najgorsze jest to pieczenie :( ale zgadzam się, że warto się przemęczyć dla efektu :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne zdanie ;)
Usuńjako nastolatka stosowałam antidral przez jakiś czas i był baaardzo skuteczny. Teraz już nie mam problemu "mokrych placków pod pachami" :) Ale szczypał niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że dzięki niemu nie masz już problemu?
Usuńja używam blokera. porównania nie mam więc się nie wypowiem, ale dla mnie działa w sam raz. używam raz w tygodniu, głównie w niedzielę i na mniej więcej cały tydzień mam spokój ;)
OdpowiedzUsuńSzok! U mnie Bloker zachowywał się jak zwykły dezodorant...
UsuńNie stosuje takich produktów, nie mam jakiegoś problemu z nadmiernym poceniem, z resztą pocenie się to normalna, ludzka rzecz, jakoś organizm musi się wychładzać, więc nie wiem, czy stosowanie blokerów jest do końca "zdrowe"
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jest, ale dyskomfort wynikający z pocenia się czasem jest większy niż chęć "chronienia pach" ;)
UsuńJa jeszcze nie miałam ale zachęcaasz pozytywną recenzją :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz problemy z poceniem się to jak najbardziej polecam ;)
Usuńja nie mam większych problemów z poceniem się no chyba, że jest taka sytuacja typu biegnę na autobus znaczny kawałek czy jest taki upał jak dziś - ale to chyba normalne. Poza tym wystarczają mi zwykłe antyperspiranty ;)
OdpowiedzUsuńMnie zazwyczaj też, ale na konkretne okazje wolę się "zabezpieczyć" :D
UsuńJa jestem wierna blokerowi :D
OdpowiedzUsuńAch też kiedyś używałam tego specyfiku:) Ale to okropne szczypanie i fakt, że zniszczył mi dość sporo koszulek mocno mnie zniechęciły. Na szczęście nie mam problemów z potem i zwykły antyperspirant się u mnie sprawdza:)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :) Też nie wyobrażam sobie stosować teraz Antidral regularnie ;)
UsuńStosowałam kiedyś Etiaxil, potem odkryłam Ziaję i teraz używam Blokera - oba produkty u mnie sprawdzają sie świetnie. Dodam tylko, że nie mam problemów z poceniem się, ale dzięki tym produktom mogę zapomieć o antyperspirantach na długie 2-3 tygodnie :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć, że Bloker działa u Ciebie tak dobrze :)
UsuńJa muszę skusić się na Bloker Ziaji:) Zobaczymy czy zadziała:)
OdpowiedzUsuńPoczytaj najpierw jego recenzję tu u mnie :)
UsuńMam i uzywam Antidral jakieś 8 lat już, poza tym,ze mi ze 2-3 razy odbarwił piżamę i śmierdzi to jest bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńNadal Cię piecze po nim?
UsuńMiałam kiedyś Antidral, ale zamieniłam na Bloker ze względu na cenę. U mnie działają tak samo dobrze i żaden z nich mnie nie podrażniał :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę więc podwójnie ;)
UsuńUżywałąm Antidralu ale jednak wybrałam bloker Ziaji bo jest odrobinę łagodniejszy a efekt ten sam. Fakt, skóra pod pachami jest sucha nawet w największe upały, ja ostatnio smarowałam się blokerem jakieś 10dni temu i nadal pachy się nie pocą:)
OdpowiedzUsuńZa to zaobserwowałam jedna, największą wadę wszystkich tego typu dezodorantów.
Otóż, może i pachy są suche, ale za to plecy to masakra.. od kiedy zaczęłam używać Antidralu/blokera moje plecy to jedna wielka rwąca rzeka:P \
Czytałąm, że tak jest, że ten pot musi gdzieś mieć "ujście" a u mnie są to akurat plecy..koszmar..dlatego odstawiam powoli Bloker Ziaji bo już chyba całe mokre plecy są gorze od pach.. zresztą sama nie wiem. i to i to jest do kitu i wystarczająco krępujące. Ale tak ogólnie, jesli ktoś nie ma dużych problemów z potliością to taki Antidral czy bloker są ok:)
Ja tak miałam, że między cyckami miałam potok :D Ale to tylko w te najgorsze upały.
UsuńI jesteś kolejną osobą, której zazdroszczę, że działa tak dobrze Bloker ;)
używałam tego kosmetyku, ale on niestety zupełnie się u mnie nie sprawdził. Dla mnie najlepszy jest apetyczny Etiaxil :)
OdpowiedzUsuńCzemu apetyczny? :>
UsuńAntidral to mój numer jeden od czterech lat. Właśnie mi się skończył i używam Blokera, ale to nie to samo. Przy Antidralu paszki są suche przez cały czas, a Bloker jednak tylko zmniejsza pocenie się :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No właśnie, właśnie...
UsuńA u mnie nawet to zmniejszenie było nikłe.
koniec z potem, początek siniaków pod pachą. nie mam wrażliwej skóry, ale zawsze po tym dezodorancie swędziała mnie skóra pod pachami. pewnego dnia dotknęłam się pod pachą i bardzo mnie w tym miejscu zabolało. idę do lusterka, patrzę, a tam dwa spore siniaki! pod drugą ręką to samo. odstawiłam ten alkoholowy szmelc i znalazłam niewiele gorszy, a tańszy i bezalkoholowy hypoalergiczny Flos-Lek. zaznaczam, że mam problem od lat z nadmierną potliwością, a ku mojemu zdziwieniu Flos-Lek daje sobie radę. pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńO, siniaków akurat nigdy po nim nie miałam na szczęście...
UsuńA jaki to FlosLek dokładnie?
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=41771 Prawie zawsze skuteczny. Bywa, że pod koniec dnia zmienia trochę swój zapach (rozwój bakterii itd.), ale to normalne i nie śmierdzi typowo potem.
UsuńDzięki, poczytam i rozejrzę się :)
Usuńwole blokera
OdpowiedzUsuńSkoro u Ciebie się sprawdza...
UsuńUżywałam Antidralu przez jakieś 6 lat i w tym roku po zakupie kolejnego roll-ona okazało się ,że producent zmienił formułę preparatu ( niestety na gorsze). Jest mi bardzo przykro, bo do tej pory to był najlepszy tego typu preparat na rynku. Po przetestowaniu Blokera(Ziaja) śmiem twierdzić, że to moje nowe KWC.
OdpowiedzUsuńHmmm, ja nie zauważyłam zmiany formuły... Co się zmieniło?
UsuńBloker Ziaji był u mnie skuteczny przez pierwszy miesiąc używania tzn. nie było nieprzyjemnych plam, było sucho ale czułam "nieładny zapach" od siebie :/ No i zdarzały się dni kiedy chciałam rozdrapać pachy!!! Także przerzuciłam się na zwykły antyperspirant (Adidas roll on) i - co najgorsze - on także powoduje u mnie masakryczne swędzenie i śmiem twierdzić, że to wszystko przez Bloker. Obecnie testuję Rexonę i - jak na razie, odpukać - jest sucho i nieswędząco.
OdpowiedzUsuńOho, to musiało Ci nieźle te pachy podrażnić, współczuję...
UsuńPrzez pewien okres bałam się nawet depilować, żeby nie pogorszyć sytuacji, a zasypka z maki ziemniaczanej na noc już stała się rytuałem :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :)
Znam to, pachy albo gładkie, albo suche... -.-"
UsuńA wypoczynek jak najbardziej udany, choć pogoda się zepsuła i dziś głównie siedzimy w pokoju - chociaż blogi mogę ponadrabiać :)
mi Ziaja służy na tyle dobrze że nie mam potrzeby kupowania droższego Antidralu :)
OdpowiedzUsuńNie tylko droższego, bo jeszcze znacznie "brutalniejszego"...
UsuńZazdroszczę ;)
Ja stawiam na Etiaxil :) Ale może kiedyś spróbuję z A. :)
OdpowiedzUsuńBloker z Ziaji to wg mnie porażka...
To możemy sobie podać ręce w związku z Blokerem... A miałam wobec niego wieeelkie nadzieje...
Usuń