Tak tak, zaskoczyłam wszystkich, z sobą na czele, faktem, że wytrzymałam dwa tygodnie na diecie. Ba, właściwie to coraz bardziej się w nią wciągam. Jak? O tym zaraz :)
Dziś przyszłam się Wam przede wszystkim pochwalić tym, co osiągnęłam przez dwa pierwsze tygodnie diety... Myślę, że najlepiej zobrazuje to ta tabelka, co ostatnio, uzupełniona o nowe dane:
Jak widzicie, w 2 tygodnie udało mi się zrzucić 2,6kg - to nawet więcej, niż ustaliłam sobie na pierwszy cel! Jestem baaardzo zadowolona, zwłaszcza, że nie zeszła mi tylko woda zalegająca w organizmie - widać to choćby po reszcie wymiarów... Wszędzie ubyło! No, łydki pozostały bez zmian, ale to głównie mięśnie, ostatnie widoczne w moim ciele :P Najbardziej cieszy mnie -4cm na brzuchu i -2cm w talii.
Już teraz, choć wizualnie pewnie niewiele na razie widać, czuję się znacznie lepiej w swoim ciele :)
Przez te dwa tygodnie pracowałam na efekty głównie dietą, ale również wprowadziłam więcej ruchu do mojego dziennego rozkładu dnia. Robię długie spacery, średnio 8km dziennie, staram się spalać ok. 500kcal dziennie (równocześnie nieco więcej jeść).
Parę dni temu poszłam do centrum wellness - z siłownią, fitnessem, SPA, korzystając z jednego darmowego wejścia, jakie oferuje to centrum. Tak mi się spodobało, że poruszyłam niebo i ziemię, żeby dać radę chodzić tam częściej - niestety ceny są dość wysokie. Na szczęście okazało się, że firma, w której pracuje mój Tata, ma umowę z tym centrum, więc pracownicy i ich rodziny mogą uzyskać rabat - i nam się udało! Od 1 września zaczynam intensywnie chodzić tam na siłownię i fitness, nie omieszkam zajrzeć także czasem do sekcji SPA (SPA w tym przypadku oznacza różnego rodzaju sauny, natryski, jacuzzi itd, a nie kwestie kosmetyczne ;)).
Parę dni temu poszłam do centrum wellness - z siłownią, fitnessem, SPA, korzystając z jednego darmowego wejścia, jakie oferuje to centrum. Tak mi się spodobało, że poruszyłam niebo i ziemię, żeby dać radę chodzić tam częściej - niestety ceny są dość wysokie. Na szczęście okazało się, że firma, w której pracuje mój Tata, ma umowę z tym centrum, więc pracownicy i ich rodziny mogą uzyskać rabat - i nam się udało! Od 1 września zaczynam intensywnie chodzić tam na siłownię i fitness, nie omieszkam zajrzeć także czasem do sekcji SPA (SPA w tym przypadku oznacza różnego rodzaju sauny, natryski, jacuzzi itd, a nie kwestie kosmetyczne ;)).
Staram się więc poprawić swoją kondycję - wczoraj np. udało mi się pobić swój rekord w biegu w teście Coopera. Nadal jest on żałosny, bo mój bieg to tylko marszobieg, ale będę go sukcesywnie podbijać ;) Mam nadzieję, że dam radę :)
W ćwiczeniach bardzo pomaga mi aplikacja Endomondo.com. Dzięki niej mogę kontrolować swoje ewentualne postępy, liczyć osiągnięcia, sprawdzać się względem innych osób. Możecie sprawdzić sobie moje "wyczyny" o tutaj:
W ćwiczeniach bardzo pomaga mi aplikacja Endomondo.com. Dzięki niej mogę kontrolować swoje ewentualne postępy, liczyć osiągnięcia, sprawdzać się względem innych osób. Możecie sprawdzić sobie moje "wyczyny" o tutaj:
Chcecie może żebym napisała więcej o tym centrum wellness albo o endomondo? A może o innych aspektach diety i odchudzania, jak to u mnie wygląda? Nie jestem żadnym ekspertem, ale chętnie podejmę temat i może kogoś zainspiruję? ;)
A za dwa tygodnie post z kolejnym sprawozdaniem, oby równie pozytywnym! :)
też używam aplikacji endomondo ;) jest świetna!
OdpowiedzUsuńżyczę sukcesów i wytrwałości Orlico :)
I świetnie motywuje :)
UsuńDzięki ;)
Oj ty tak się odchudzasz ale dobre miałaś parametry, także lepiej nie przesadzać w drugą stronę :D
OdpowiedzUsuńDobre? Cała ociekam tłuszczykiem i skwierczę na słońcu :P
UsuńNo nie wiem, pewnie źle się z tym czujesz, ale widzę BMI w normie a wymiary wyglądają na S/M także wygląda mi to w porządku :D
UsuńWiesz, ja najlepiej się ze sobą czułam jak miałam 50kg - była to niedowaga, ale wcale nie byłam chuda - ot, szczupła. Teraz pewnie poniżej normy nie zjadę, choć będzie mnie kusić. Zobaczymy, jak będę wyglądać przy tym 54kg - dolnej granicy normy.
Usuńgratuluję wyników. pamiętaj, że chudnięcie więcej niż 0,5 kg na tydzień jest niebezpieczne i grozi efektem jojo, ale skoro zaczęłaś ćwiczyć to nie powinno go być. ja również zaczęłam ćwiczyć, tylko ja nie chcę schudnąć, a jedynie wymodelować ciało i uzyskać jakieś mięśnie. jak na razie mięśni nie ma, ale Ewa Chodakowska pomaga dojść do upragnionego celu. ćwiczyłaś z jej treningami? gorąco polecam! :D
OdpowiedzUsuńRaz, że wszędzie słyszałam i czytałam, że to 1kg na tydzień jest właściwym tempem chudnięcia, a dwa, że na początku przecież zawsze traci się na wadze więcej, bo ubywa wody ;)
UsuńPróbowałam wczoraj Chodakowskiej, ale nie mam warunków w domu, za mało miejsca i za kiepski budynek - przy niektórych ćwiczeniach pół domu lata :P
Kurcze, super! Gatuluję i tak trzymać. Taki spadek wagi w takim czasie jest bardzo zdrowy i tak to właśnie powinno być! Co do sportu, ja polecam rower, byłam z moją druga połówka wczoraj przez 3,5h na wycieczce i mam wrażenie, że spaliłam 3/4 tego co zjadłam w ciągu dnia :P Ja zaczynam chodzić na tańce, na co dzień w roku akademickim nie mam za dużo czasu na treningi, ale w zimie jestem isntruktorem snowboardu, więc też jak najbardziej polecam narty czy deskę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluje!
Dziękuję :)
UsuńJa rower bardzo chętnie, ale mam ich w komórce kilka (takich "rodzinnych") i żaden się niestety nie nadaje do użytku, musiałabym kupić nowy, a na razie mnie nie stać na taki wydatek :(
Ojoj, no to kiszka :( Jest teraz tyle super miejskich rowerów, może jednak coś gdzieś poszperaj a może znajdziesz coś fajnego w niekosmicznej cenie? Ja swój rower mam od chyba (żebym nie skłamała) 6 lat, jest totalnie sportowym rowerem, a nie miejskim i go uwielbiam :D grube opony, góral <3 aż chce się jeździć po błocie :D
UsuńJa jeszcze w zeszłym roku jeździłam na moim z komunii - czyli sprzed 15 lat :x W dodatku to taki najtańszy rower kupiony w supermarkecie :P
UsuńNowy na pewno kupię, ale na razie nie jestem w stanie odłożyć na niego nawet 200zł, więc wstrzymuję się z szukaniem, żeby sobie smaka nie robić :D
test Coopera... to mnie prześladowało w podstawówce :PPP
OdpowiedzUsuńgratuluję wytrwałości :) też się dietuję, ale tak spektakularnych efektów niestety nie osiągam. :)
Też mnie to prześladowało, zwłaszcza, że zawsze trafiałam na WFistki tyranki, a ta najgorsza przewijała mi się przez wszystkie szkolne lata w różnych szkołach, brrr... Bałam się jej przeraźliwie!
UsuńFajnie, życze powodzenia:)
OdpowiedzUsuńgratuluję wyników:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! Chętnie dowiem się więcej o endomondo.Czy to centrum to bella line?
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńTorunianka? :>
tak :)
UsuńO jak miło ;)
UsuńTo jeśli bywasz na BL to rozglądaj się za fioletową na twarzy dziewczyną maltretującą jakiegoś orbitreka :P
wspaniale Ci idzie!1 gratuluje :)
OdpowiedzUsuńzapewne ta zniszka to jakas karta bnefit albo multisport, fajna sprawa. ja zdecydowanie wole fitness od nudnego cwiczenia na silowni. to chodzenie tam na pewno da Ci jeszcze wiekszego kopa i lepsze wyniki :) :)
endomondo znam, uzywam i uwielbiam
Nie, nie karty tego typu, po prostu zwykła zniżka na karnet, bo właścicielem centrum jest ten sam koncern co pracodawca taty ;)
UsuńŚwietnie! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńgratulacje :) ja sama używam endomondo, głównie do jeżdżenia na rowerze :P
OdpowiedzUsuńTeż tak długo Ci łączy z GPSem?
UsuńJa jestem na diecie trzy dni :) bloga założyłąm i dałam ci adres :
OdpowiedzUsuńgratulacje, oby tak dalej.
Adresu nie widzę, ale już idę zajrzeć na bloga ;)
Usuńhttp://nana-cudnie-chudnie.blogspot.com/
UsuńNapisałam Ci parę uwag ;)
Usuństrasznie Ci gratuluję !!! :) z chęcią poczytałabym o tym centrum wellness, ale cały czas o Twoich postępach.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńW takim razie za jakiś czas kolejny dietowy wpis ;)
bardzo ładne wyniki;) Tak trzymaj dalej;)
OdpowiedzUsuńGratulacje:)! wiesz...zmotywowałaś mnie do tego samego:) zawsze myslałam ze to u mnie nie działa bo czy jadłam wiecej czy mniej, nie widziałam zadnych zmian. Bardzo pomocne są Twoje zdjecia posiłków:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, miałam właśnie nadzieję, że kogoś przekonam do podjęcia wyzwania - wiem, jakie dla mnie było to trudne, żeby w ogóle zacząć ;)
UsuńRewelacyjny postęp!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
:)
Gratulacje. Ładne wyniki osiągnęłaś :) Też używam endomondo choć przy górskich wędrówkach się trochę pogubiło i nie zliczało mi jak trzeba danych :( Też muszę się zmobilizować i wziąć za siebie, bo po urlopie 1,5 kg więcej :O
OdpowiedzUsuńCo to jest 1,5 kg ;)
UsuńMi po wakacjach przybyło prawie 5 kg! Choć trzeba wziąć pod uwagę, że była to waga w czasie okresu ;)
Gratuluję :) Ja bym raczej nie wytrwała w diecie :D A o ćwiczeniach to już w ogóle nie ma mowy. Jestem strasznie leniwa ^^ Całe szczęście na razie tego nie potrzebuję ;) Życzę dalszych sukcesów :))
OdpowiedzUsuńTeż tak o sobie myślałam... Ale wystarczy porządny kopniak motywacyjny w dupsko, żeby zacząć, a później już z górki, zwłaszcza, jak zobaczysz pierwsze efekty ;)
UsuńPodejrzewam,że kopniaka dostanę już od października na studiach. Bo zapewne wf będę miała... :D Przydało by mi się poprawienie kondycji :D
UsuńOj ten Wf raz w tygodniu wiele nie da ;)
UsuńSuper efekty, gratulacje :) Uważaj tylko, żeby waga nie leciała za szybko, bo to niezdrowe i groi efektem jojo ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym tygodniu w końcu z powrotem wzięłam się ostrzej za siebie i waga znów ruszyła, 1kg w tydzień poszło :)
Na razie za szybko nie jest, przecież to początek i woda ucieka ;)
UsuńAle teraz planuję trzymać się tego 1kg/tydzień, zobaczymy, jak to wyjdzie :)
Motywują mnie takie posty, także poproszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńSię robi ;)
Usuńendo rządzi :P
OdpowiedzUsuńNie nie nie, to my rządzimy na endo :P
UsuńJa już jestem na etapie 7 kg zrzuconych i kolejnych przede mną, życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńNo to gratuluję :) Od jak dawna dietujesz?
UsuńGratuluje i trzymam kciuki! Sama się zbieram za siebie, bo waże 60 kg :D i chciałabym ważyć 55, zobaczymy czy się w końcu zbiorę. Napisz cos o odzywianiu, co konkretnie jesz, jak np. wyglada twój jadłospis na jeden dzień;)
OdpowiedzUsuńPisałam o tym tydzień temu, w poprzednim dietowym poście :)
Usuńgratuluję efektów :D
OdpowiedzUsuńzobaczysz - do kolejnego spotkania blogerek zrzucisz kolejne dwa kilo ;)
ps. przyłączam się do wspólnego odchudzania!
Dzięki :D No mam nadzieję, że mnie nie poznacie, taaaka będę szczuplutka i piękna :P
Usuńsuper efekty! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńO proszę, jakie efekty, gratuluję! Też by mi się przydały zrzucić trochę cm w brzuchu i biodrach ;p Biorę się od września za siebie :) Chociaż ciężko będzie, bo idę do pracy na popołudnia i nie będę mieć czasu na ćwiczenia.
OdpowiedzUsuńNajtrudniejsze to zacząć, także trzymam kciuki ;)
Usuńfajnie ci się udało że masz zniżkę:) ja mam siłownie na uczelni za free ale nigdy nie ma czasu i ochoty:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że też motywacja by się przydała ;)
UsuńJestem z Ciebie superdumna!
OdpowiedzUsuńA endomondo będzie na dniach, jak tylko dostanę nowy telefon :]
Dzięki, Pani Trener :D
UsuńJak już zaczniesz się bawić, koniecznie mnie dodaj do znajomych ;)
Duże gratulacje! A Endomondo jest super. Życzę dalszej wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńOho, to czekam na zaproszenie na Endomondo ;)
UsuńJa nie mam, ale mój luby dzielnie spala kalorie :)
UsuńAa, chyba, że tak :D
Usuń