Ostatnio rynek kosmetyczny zalewają nietypowe lakiery do paznokci - pękające, świecące w ciemnościach, pachnące, magnetyczne i inne dziwactwa. Między nimi znajdują się także lakiery "nastrojowe" - zmieniające kolor. Często producenci chcą nam wmówić, że ich kolor zależy od naszego nastroju, a tak naprawdę chodzi tylko o temperaturę. Dziś chcę Wam właśnie takiego dziwaka pokazać ;)
Gdzie i za ile: kiedyś były w sklepie Euforia, ale widzę, że zniknęły..., ok. 20zł / 14ml
Skład i szczegóły:
Moja opinia:
Lakier sam w sobie jest bardzo ciekawy, nawet bez zmieniania koloru. To blady fiolet ze srebrnymi drobinkami - taki mógłby pozostać jak dla mnie, jednak na paznokciach, pod wpływem naszego ciepła, zmienia kolor na różowy. Ciekawie wygląda kiedy go schłodzimy np. w zimnej wodzie i stopniowo zacznie jaśnieć - wtedy końcówki wystające poza palce będą fioletowe, a reszta różowa - bardzo ładny efekt cieniowania, w dodatku bez cieniowania ;)
Do pełnego pokrycia paznokci potrzeba trzech warstw. To dużo, ale lakier w miarę szybko schnie. Wtedy jednak pojawia się inny problem - otóż jego powierzchnia jest bardzo szorstka przez te drobinki, w dodatku z lakieru robi się pół-mat. Można oczywiście pokryć paznokcie jakimś topem nabłyszczającym, ale wówczas znacznie ciężej będzie nam uzyskać efekt zmieniającego się koloru.
Próbowałam nagrać Wam filmik pokazujący zmianę barwy, ale nie udało mi się to niestety. W zamian mam dla Was dwa porównawcze zdjęcia:
Pomogłam sobie bieżącą wodą, myślę, że widać różnicę.
Macie jakieś lakiery tego typu?
Które z tych paznokciowych udziwnień przemawiają do Was najbardziej? :)
Ciekawy, nie spotkałam takich wcześniej
OdpowiedzUsuńKilka marek takie ma, ale jak na razie żadna nie jest oficjalnie dostępna w Polsce ;)
UsuńIle taki kosztuje?
UsuńJest napisane w notce. Ok. 20zł.
UsuńCzemu nie komentujesz na dole, tylko jako odpowiedź do innych komentarzy? Trudno tak znaleźć nowe wpisy.
a to sprytny lakier, ciekawy kolorek ;)
OdpowiedzUsuńKtóry? :P
Usuńjakoś lafiryndro
UsuńHmmm? ;)
UsuńChciałabym mieć lakier zmieniający kolor, ale na różne kolory :) Ale ten całkiem przyzwoity, też bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńPewnie i taką magię niedługo wymyślą ;)
UsuńNa razie najbardziej zmienne są holograficzne i multichromy, jak np. mój ulubiony Orly - Space Cadett :)
faza! muszę sobie kupić taki lakierek:)
OdpowiedzUsuńAllegro i ibej zapraszają ;)
UsuńCiekawy jest :))
OdpowiedzUsuńAno ;)
Usuńmam ten sam lakier :) ostatnio dostałam go z wymianki, teraz czatuję na róż który zmienia się w brzoskwinię :)
OdpowiedzUsuńI co, jesteś z niego zadowolona? :)
Usuńno pewnie! na początku myślałam, że źle będzie zmyć te drobinki ale wszystko poszło ok i super że mam taki :D
UsuńAle fajny lakier:) Kolory bardzo mi się podobają:) Musze sobie taki sprawić:)
OdpowiedzUsuńMówisz? :> Nie śpiesz się na razie ;)
UsuńJeszcze nie spotkałam się w żadnym sklepie z lakierem zmieniający kolor - na blogach owszem. Ciekawa rzecz :)
OdpowiedzUsuńmożna go kupić jedynie na aukcjach allegro ponieważ jest to Australijski produkt :)
UsuńWidzę, że moja nowa naczelna spamerka już odpowiedziała :D
UsuńOtóż to, w Polsce takich nie mamy w sklepach, za to np. w UK są tego typu lakiery marki Claire zdaje się ;) I kilka innych też ;)
a odpowiedziała, odpowiedziała ;) a przy okazji dzięki za info że są podobne w UK :D
UsuńO, mieszkasz w UK?
Usuńnie, ale mam rodzinę w UK, która przyjedzie we wrześniu :D
UsuńHeheh, dobrze Ci :D
UsuńSłyszałam już o nim, fajny pomysł z takimi lakierami :P
OdpowiedzUsuńKolejne lakierowe indywiduum do zbioru ;)
UsuńJa mam granatowy BYS. Pobiegłam na all po poście kusicielki sabbathy :D Twój kolor przypomina mi kolor szczoteczki Jordan zmieniającej kolor pod wpływem temperatury. Była zielono-żółta i właśnie różowo-fioletowa, którą miałam :) A koleżanka miała kostium kąpielowy dla Barbie zmieniający kolor. Aż dziwne, że ok. 15 lat temu były już takie bajery :P
OdpowiedzUsuńSą też pierścionki zmieniające kolor, ale one mają znacznie szerszą gamę odcieni, oczywiście sprzedawcy próbują wmówić, że to zależy od nastroju, np. jesteś smutna - pierścionek barwi się na żółto... :P
Usuńa ja jestem ciekawa, jak się zmywa. mam złe doświadczenia z takimi szorstkimi drobinkowymi lakierami...
OdpowiedzUsuńpoza tym nienawidzę uczucia, kiedy na tych drobinkach zaczepiają się włókienka płatka kosmetycznego podczas zmywania - zawsze zgrzytają mi wtedy zęby ;)
za to bardzo podoba mi się ten kolor, lubię na paznokciach takie chłodne lila-róże, jednak na wszelki wypadek z wykończeniem kremowym ;)
Też się bałam trochę zmywania, ale obyło się bez problemów na szczęście :) I też nienawidzę tego haczenia się o drobinki :D Stosowałaś może kiedyś metodę z folią aluminiową? Pisałam o niej na drugim blogu swego czasu... Nawet najgorsze brokaty schodzą od razu :)
UsuńMyślałam, że to będzie bardziej widoczna różnica w kolorze :(
OdpowiedzUsuńEee, jest widoczna ;) Nawet Ukochany zauważył, że kolor mi się zmienił, a przecież nie widział, jak "przemalowywałam" :P
UsuńPierwszy raz widzę taki lakier:) fajniutki:)
OdpowiedzUsuńPrawda ;)
UsuńUwielbiam Twój nick ^^
Właśnie zamówiłam z Avonu żel do kąpieli dla dzieci o tej nazwie ^^
hehe - jeśli ktoś nie widzi zmiany koloru to jest po prostu ślepy :) lubię takie cudaki lakierowe - mam kilka fluo, na halloween, które świecą w ciemności - a takich reagujących na ciepło jeszcze nie miałam - ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA mnie te UV się z kolei w ogóle nie podobają :P
UsuńCiekawe, aczkolwiek jak dla mnie - zbędny bajer :)
OdpowiedzUsuńTeż bez niego przeżyję :P
Usuńciepło-zimno świetne! :)
OdpowiedzUsuńJest różnica, co? :D
UsuńTeż mam dwa takie cudaki i za przeproszeniem...dupy nie urywają ;P
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane :P
UsuńNie podoba mi się takie wykończenie:)
OdpowiedzUsuńMnie też nie bardzo, aż chce się dać topa...
UsuńCzaję się na te lakiery już jakiś czas, ale żadne kolory mi nie pasują :D ten jest dla mnie za 'majtkowy', ale efekt ciekawy :)
OdpowiedzUsuńA widziałaś np. ofertę Claire?
UsuńPodoba mi się ten efekt :)
OdpowiedzUsuńGdyby jeszcze taki szorstko-matowy nie był...
Usuńwidze ze na dlugich paznokciach rezentuje się efektowniej niz na moich krótkich ;/
OdpowiedzUsuńI.
E, te moje też najdłuższe nie są ;)
UsuńA gdzie można taki zamówić?
OdpowiedzUsuńGdzie teraz to nie wiem, bo ten sklep, z którego ja je miałam... zniknął o.O
Usuńprzyznam szczerze, że to drugi termik, który mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA pierwszy to...? ;)
Usuń