niedziela, 29 lipca 2012

OCM, czyli olejowe oczyszczanie twarzy - wstęp

Padłam ostatnio ofiarą kolejnej "blogowej" mody - otóż zainteresowało mnie tak zwane OCM. A cóż to jest OCM? To skrót od angielskiego "Oil Cleansing Method" - co oznacza metodę oczyszczania twarzy za pomocą... oleju. Może Wam się to wydać dziwne, w końcu olej jest tłusty, ble i nie kojarzy się absolutnie z czystością, a jednak :) A zwróciłyście uwagę, dlatego dwufazowe preparaty do demakijażu są tak skuteczne? Bo zawierają właśnie oleje, które bardzo dobrze oczyszczają z brudu. Ciężko mi było w to uwierzyć, ale zagłębiłam się w różne artykuły na ten temat i postanowiłam spróbować. :)
 
Czego nam potrzeba?
  
  
Jak widzicie, nie jest to droga zabawa. Cenowo wychodzi mniej więcej tak samo, jak zwykła drogeryjna pielęgnacja oczyszczająca cery. Nie musimy się wcale zaopatrywać w dziesiątki półproduktów kosmetycznych, wystarczą nam nawet dwa proste oleje.
Metoda polega na tym, żeby wmasować mieszankę olejów w twarz, po czym pokryć ją mokrym i gorącym/ciepłym ręcznikiem, a gdy się on ostudzi, zmoczyć go raz jeszcze ciepłą wodą i znowu położyć na twarz - i tak kilka razy, na koniec zetrzeć delikatnie olej i użyć raz jeszcze ręcznika, tym razem na zimno. Wydaje się to nieprzyjemne, czasochłonne i skomplikowane, ale wcale takie nie jest. Poza tym ciepły ręcznik na twarzy to naprawdę przyjemne uczucie. Ja stosuję tę metodę siedząc w wannie, więc nie martwię się o ściekającą wodę ani nic :)
  
Jakie potrzebujemy oleje?
  
  
Każda mieszanka olejów do OCM powinna zawierać olej rycynowy - dostępny w każdej aptece za 2-3zł. Proporcje dobieramy zależnie od cery - w przypadku cery tłustej, olej rycynowy powinien stanowić 30% mieszanki, w przypadku normalnej - 20%, a w przypadku suchej - 10%. Moja cera jest mieszana, więc w swojej mieszance zawarłam 25% rycyny. Pozostałą część powinien stanowić inny olej, również dopasowany do cery - spis olejów odpowiednich dla różnych cer znajdziecie TUTAJ. Ja do swojej rycyny dodałam olejku Alterra - takie mieszanki również się sprawdzają. Moje włosy go lubią, więc pomyślałam, że i twarzy nie zaszkodzi. Po prawej macie jego skład. W przyszłości zamierzam przetestować też mieszankę z oliwką BabyDream.
Do mieszanki warto też dodać kilka kropel olejku z drzewa herbacianego, który ma działanie antyseptycznie i antybakteryjne - zmniejszy on ryzyko brutalnych dowodów na oczyszczanie się cery ;)
  
  
Potrzebujemy także butelki czy innego pojemnika, w którym przechowywać będziemy naszą mieszankę. W moim przypadku jest to buteleczka 150ml z pompką, po ujędrniającym żelu Planet Spa z Avonu. Może się tu jednak przydać właściwie każdy pojemnik, który można szczelnie zamknąć i jest wygodny.
   
Jak wygląda przygotowywanie mieszanki?
   
   
Ja ułatwiłam sobie zadanie - przyłożyłam do butelki miarkę i zaznaczyłam 5cm od dna, a później ok. 1,25cm - czyli 25% całości, akurat dla oleju rycynowego. Wlałam więc rycynę do pierwszej kreski, a później uzupełniłam do drugiej olejkiem Alterra. Jak to będzie wyglądać, zobaczycie na zdjęciu obok - oleje nie zmieszają się ze sobą same. Musimy więc mocno wstrząsnąć pojemnikiem, żeby powstała mieszanka olejów, a nie płyn dwufazowy ;)
  
A co do tego?
  
  
Jak już pisałam, potrzebne są nam także ręczniki. Najwygodniej będzie posługiwać się takimi małymi, do rąk bądź specjalnymi do twarzy. Ponadto dobrze jest, gdy ręcznik taki jest z mikrofibry albo ewentualnie jest to ściereczka muślinowa - ważne, żeby było małe, delikatne dla cery, miękkie. Warto zainwestować od razu w 2-3 takie ręczniki, żeby móc używać na zmianę. Ja kupiłam komplet trzech ręczników z mikrofibry w Pepco za 8zł, mam też jeden zwykły frotte, kosztował 3zł w Jysku. Ręczniki czyścimy po każdym użyciu - możemy do tego celu zastosować to, co zostało nam z poprzedniej pielęgnacji twarzy - żele czy pianki oczyszczające, a co jakiś czas je wyprać albo odkazić w mikrofalówce. 
  
Ja tę metodę stosuję od ponad tygodnia. Na samym początku, tzn. drugiego czy trzeciego dnia, pojawiły mi się na twarzy dwie podskórne bolesne gulki, ale sądzę, że to oznaka dogłębnego oczyszczenia cery. Poza tym, zagoiły się znacznie szybciej niż zwykle. Gdyby jednak za ok. 2-3 tygodnie nadal wychodziłyby mi takie niespodzianki, uznałabym pewnie, że metoda ta nie jest dla mnie - w niektórych przypadkach cera zwyczajnie nie chce być traktowana olejem ;)

Jeśli chcecie poczytać więcej na ten temat, zapraszam do lektury TU i TU :)
  
Słyszałyście o OCM? Stosujecie tę metodę? Jak się u Was sprawdziła?

95 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jakie oleje stosujesz? :)

      Usuń
    2. Babydream 80% + rycynowy 20% ale następną mieszankę mam zamiar zrobić z dodatkiem oleju ze słodkich migdałów :)

      Usuń
    3. Ja ciągle mam dylemat, czy kolejnym razem spróbować z migdałami czy z avocado :D Avocado najlepiej się sprawdza na moich włosach, więc pewnie twarz też polubi...

      Usuń
    4. nie koniecznie polubi, moje włosy kochają migdałowy ale twarz nie, wg mnie avokado jest trochę drogi jak na szaleństwo do OCM, wolałabym stosować go po OCM zamiast kremu - szkoda taki dobry olej ścierać, skoro te kropelki moga robić cuda z włosami:) A można do OCM używać tańszych

      Usuń
    5. U mnie avocado aż taki najdroższy nie jest, bo 16zł za 100ml :) Wychodzi podobnie do Alterry.

      Usuń
    6. Ja używam migdałowego i sprawdza się super :)

      Usuń
    7. To jeden z moich kolejnych typów :D

      Usuń
  2. Już dawno słyszałam o tej metodzie ale jakoś nie mogłam się za nią zabrać. Po Twoim poście chyba jednak się zmobilizuję i skoczę jutro na małe zakupy olejowe i ściereczkowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przekonałam ^^
      Daj znać, jak metoda się sprawdza :)

      Usuń
  3. Od dłuższego czasu stosuję tą metodę i jestem bardzo zadowolona z efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś już czytałam o tej metodzie i nawet się myślałam aby jej nie zastosować. Jednak doszłam do wniosku, że to jednak nie dla mnie. Zbyt czasochłonne tym bardziej, że ja nie mam wanny tylko prysznic, więc nie mam jak sobie poleżeć spokojnie :P Raz albo dwa razy na tydzień to może by jakoś przeszło ale codziennie na pewno nie!
    Mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod prysznicem też da radę - wmasujesz olej w twarz, posiedzisz chwilę w gorącej parującej kabinie, a po paru minutach zetrzesz olej papierowym ręcznikiem albo mikrofibrą. Też powinno zadziałać ;)

      Usuń
    2. potwierdzam mam tylko prysznic:)
      olej to olej i po samej wodzie bez tarcie nie zejdzie tak szybko, nawet głowę mogę wymyć a trochę oleju zostanie na twarzy

      Usuń
    3. Właśnie właśnie, nawet próbowałam ostatnio ;)

      Usuń
  5. stosuję i kocham OCM.
    jednak jeżeli ktoś ma cerę skłonną do zapychania to mieszanki typu alterra czy babydream mogą być bardzo zdradliwe. ciężko będzie ocenić, co nas zapchało. ja stosuję aktualnie olej z orzecha włoskiego o bardzo niskim ryzyku zapychania. kolejny kupię winogronowy, taki zwykły np. z Biedronki (też nie powinien zapychać).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też prawda, niestety.
      Na szczęście mnie na razie ta mieszanka nie zapycha, a jej sporą zaletą jest boski zapach, który czuję zwłaszcza, jak mam ten ciepły ręcznik na twarzy <3

      Usuń
  6. Muszę spróbować tej metody:)mam nadzieje że przyniesie efekty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakieś przyniesie na pewno ;)
      To zbyt "mocna" metoda, żeby pozostała bez echa na twarzy :D

      Usuń
    2. tylko boję się że ta mieszanka będzie zapychać bo mam cerę skłonną do zapychania właśnie.i zastanawiam się jaki olej dobrać żeby zmniejszyć ryzyko

      Usuń
    3. Tu niestety nic nie da się przewidzieć, bo każda cera może zareagować inaczej...

      Usuń
  7. o, w końcu prosto i jasno wszystko napisane:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja lubię mieć wszystko w jednym miejscu :P

      Usuń
  8. słyszałam o OCM i może nawet niedługo spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. słyszałam o tej metodzie, ale w temat się nie zagłębiałam. Ten post mi się BARDZO podoba, wszystko konkretnie i na temat, zebrane w jednym miejscu. Teraz wiedząc co i jak, całkiem możliwe, że metodę wypróbuję na sobie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja stosowałam kiedyś mieszankę babydream + olejek rycynowy. Cuuudo! Mam zamiar niedługo powrócić, gdy pokończę drogeryjną pielęgnacje, bo sporo mi tego zalega na półce w łazience, a nie chcę wyrzucać. Kupiłam już ściereczki z mikrofibry, aż 7 żeby nie prać codziennie bo bym nie wytrzymała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tfu tfu, nie babydream tylko hipp :D

      Usuń
    2. Ja mam cztery i też nie wyobrażam sobie mieć mniej :P

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tez stosuje....
    moja mieszanka to olej z orzechów włoskich, rycynowy i kilka kropel olejku lawendowego...
    i działamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak się sprawdza jak na razie? :)
      Lawenda dla zapachu czy dla działania?

      Usuń
  13. Od dawna zastanawiał mnie ten skrót:) Gdybym miała olej rycynowy w domu od razu bym wypróbowała, bo w moim przypadku zwykłe drogeryjne specyfiki nie do końca radzą sobie z zanieczyszczeniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rycynę na szczęście dostaniesz w pierwszej lepszej aptece :)

      Usuń
  14. Ja juz na pewno nie wrócę do zwykłego oczyszczania :) wreszcie widze, że pory się oczyszczają i nawet te wstrętne czarne kropeczki z nosa powoli znikają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wydaje mi się, że widzę już taką poprawę, mimo tak krótkiego stosowania tej metody :)

      Usuń
  15. a ile ta cała "operacja" trwa czasowo? i czy robisz to tylko wieczorem, czy 2 razy dziennie? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja przyznam sie szczerze że jeszcze nie używam, bo na razie wyszukuję oleje dobre do mojej tłustej cery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W notce podałam link do spisu olejów dla poszczególnych cer :)

      Usuń
    2. dziękuję ;* musiałam przeoczyć .. :D

      Usuń
  17. Znam, stosuję i uwielbiam tą metodę oczyszczania twarzy :) Osiągnęłam regenerację skóry, odpowiednie nawilżenie i zmniejszenie ilości wyskakujących niespodzianek :) Na pewno nie wrócę do oczyszczania twarzy drogeryjnymi produktami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Próbowałam, ale strasznie dużo czasu mi to zajmowało, a czasem tylko 10 minut na demakijaż całej twarzy i wzięcie prysznicu, poza tym moja skóra wcale super nie zareagowała... A szkoda, miałam nadzieję, że znajdę złoty środek na moje problemy w końcu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo czasu? U mnie to trwa 2-3 minutki :>

      Usuń
    2. Nie wiem, mi to zajmowało jakiś czas - przygotować gorącą wodę, zrobić masaż, poleżeć chwilę, żeby pory się otworzyły i wyrzuciły brud, zmyć olej i zamknąć pory zimną wodą to z pewnością nie 2-3 minutki :P

      Usuń
    3. Ale u Ciebie to brzmi jak oddzielny rytuał, a można to połączyć z kąpielą czy prysznicem - w obu przypadkach wychodzi to znacznie szybciej ;)

      Usuń
  19. Stosowałam tę metodę i też bardzo sobie chwaliłam. Potem zaczęłam używać mydełek Alep, bo męczyła mnie trochę OCM. Ale raz na jakiś czas funduję sobie kilka dni takiego oczyszczania.

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba zrobie sobie z tym olejkiem z alterry bo z olejem z pestek winogron cos mi nie podchodzi :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę, nie ten, to inny olej Ci podpasuje :)

      Usuń
  21. Mnie wlaśnie przeraża wizja tych bolesnych "gulek" bo mam je nawet bez OCM czasami... No i też mam cerę naczynkową - buraki na policzkach a czytałam, że wtedy te ciepłe ściereczki niezbyt pasują. Nie wiem już sama, ale chyba w końcu trzeba podjąć to ryzyko :) A Tobie orlico życzę wytrwałości:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkim wyskakują takie gulki przy OCM ;)
      Ale przy cerze naczynkowej to może faktycznie lepiej nie ryzykować...

      Usuń
  22. to nie dla mnie, za duzo zabawy z recznikami, cieple, potem woda i wyprac ee .:P wole wacik i moje niezawodne mleczko i tonik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydawało, że to dużo babrania się, ale jest szybko i przyjemnie :)

      Usuń
  23. Myślałam nad stosowaniem OCM, bo uwielbiam robić demakijaż oliwką, ale jednak na codzień wydaje mi się to czasochłonne... Choć może w końcu się przekonam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, bo tylko wydaje się czasochłonne ;)

      Usuń
  24. Ja właśnie nie wiem co myśleć o tej metodzie bo stosowałam mieszankę olej z BU właśnie z drzewa herbacianego i moja cera protestowała..ale ja to się szybko zniechęcam i nie dałam jej szansy na oczyszczenie się tylko przerwałam stosowanie...dałam jej kolejną szansę, ale było tak samo i po tygodniu mieszanka poszła w kąt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj z innym olejem, wydaje mi się, że olej z drzewa herbacianego nie jest najlepszy jako olej bazowy...

      Usuń
  25. dla mnie alterra po 3-4 dniach się zaśmierdziała:( a jak łączyłam ją z kokosem/migdałowym/ oliwą z oliwek to smród był od razu:/ za mocne mają zapachy:)

    Stosuję OCM od pół roku i jest bardzo dobrze, jednak cudów nie ma- o ile przez pierwszy miesiąc znikło mi 90% syfków z twarzy to przez pół roku co okres zawsze mnie obsypie i OCM na to nie pomaga. Czarnych punktów mam bardzo mało ale wulkany są. Fakt schodzą szybciej , ale jak używałam kupowanych zeli to tez tak samo było:(

    Moja ulubiona mieszanka to olej kokosowy + rycynowy + olej z drzewa herbacianego (2-3 krople na 10 łyżek tamtych olejów)
    Stosuję mieszankę "na oko" do cery suchej czyli 9 łyżek kokosa, 1 łyżka rycyny i kilka kropel oleju do działań specjalnych. Teraz laczę z mydłem Alepo ale efekty nie są spektakularne:(
    strasznie lubię to uczucie naolejowania, taki lekki filter na twarzy po myciu:) a nie to uczucie czystości aż skrzypi po żelach:/
    zmywam tez nim makijaż , nie boję się rycyny w oku- nigdy mi nie nie było. Osoby panikują ze po rycynie włosy na twarzy im urosną i ściemniają, ale u mnie nic takiego się nie robi.
    Trzeba tez trafić na dobry olej od początku. Ja od razu miałam kokosa , który jest rewelacyjny (każdy straszy mnie ze zapycha, ale u mnie super oczyszcza), a potem dopiero oliwa z oliwek, słonecznikowy, alterra, migdałowy i wszystkie one okazały się klapą. I jakbym od nich zaczęła to bym się poddała. Fajnie by było myć np. avocado ale cena jest za duza na taką rozrzutność:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz tę samą Alterrę co ja? U mnie nadal ślicznie pachnie :D

      Usuń
  26. Przekopiowałam swój komentarz (z zeszłego miesiąca) o ocm z innego bloga, moje zdanie się nie zmieniło, ocm dalej mi służy, po co pisać to samo od nowa :P

    "Ja stosuję OCM już chyba 3 miesiące i jestem bardzo zadowolona. Od zeszłych wakacji mam problem z trądzikiem i wysuszeniem skóry. W okolicy listopada/grudnia, kiedy ten stan osiągnął apogeum (skóra dosłownie schodziła mi płatami, a trądzik nie miał zamiaru zniknąć) odstawiłam wszystkie kosmetyki antytrądzikowe, przerzucałam się powoli na bardziej naturalną pielęgnację. Najpierw zaczęłam zmywać twarz olejkiem myjącym z BU, a w gdzieś w marcu/kwietniu zaczęłam stosować OCM. Po pierwsze: naskórek w reszcie mam "w całości", skóra nie łuszczy się jak szalona, mam mniej wągrów na nosie, moja mieszanka do OCM mnie nie zapycha, skóra powoli się wycisza i w tym momencie mam na twarzy tylko 1 pryszcza :) nawet moja mama, która intensywnie wpatruje się w moją twarz i zawsze narzeka na jej stan, po kilku tygodniach powiedziała że jest zdecydowana poprawa i nie wierzyła że to przez oleje. Niestety po historii trądzikowej mam przebarwienia i tu OCM nie działa :P Takie widzę minusy tej metody:

    1 - po miesiącu miałam lekki wysyp, ale szybko dał się opanować,
    2 - jak przyszły wysokie temperatury to mam wrażenie że trochę bardziej przetłuszcza mi się strefa T, ale nie wiem czy to nie wina filtra, więc tu zostaje znak zapytania ;)
    3 - dla kogoś minusem mogą być koszty. Używam olejów: Tamanu, z pachnotki, Makadamia, z drzewa herbacianego, pichtowego, rycynowego i oliwki Hipp, gdyby to zliczyć to wychodzi bardzo drogo, jednak oprócz Hipp i oleju rycynowego, reszty używam ok 10-15 kropli, po tych 3 miesiącach ich zużycie jest minimalne,

    Reszta to same plusy:
    1 - naturalny sposób pozbycia się makijażu
    2 - zero chemii
    3 - zero przesuszeń
    4 - OCM przyczyniło się do wyleczenia trądziku
    5 - masaż twarzy - mała przyjemność na koniec dnia ;) niesamowicie rozluźnia
    6 - od czasu praktykowania OCM nie miałam ani jednej zmiany atopowej (przez ostatni rok było normą że raz na 2 tygodnie AZS pokazywało się na twarzy)
    7 - dla mnie to szybka metoda zmywania - ostatnio włączyłam stoper i wyszły 2 minuty :)
    8 - przygotowanie mieszanki zajmuje mi kilka minut - 50 ml starcza do 2 tygodnie

    Po zmyciu makijażu używam mydła z Aleppo - uwielbiam je :)
    A co do temperatury szmatki czy wody :P ja się nie bawię w czekanie aż "przybędzie" ta najbardziej gorąca woda jaka może być w kranie :P moczę szmatkę, jak jest ciepła to zmywam tapetkę i powtarzam olejowanie, znów zmywam i myję mydłem z Aleppo ;) skóra nie jest tłusta, nie jest ściągnięta. Chyba do końca życia zostanę przy tej metodzie :)

    Nie prowadzę niestety bloga, nie mam zdjęć z przed i po OCM, musicie mi uwierzyć na słowo."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nastrajasz mnie bardzo pozytywnie ;)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę :)
      Najważniejsze to znaleźć dobry olej, reszta to pikuś ;)

      a tak w ogóle to podziwiam Cię - odpowiedziałaś chyba na wszystkie komentarze ;)

      Usuń
    3. Bo zawsze doceniam, jak ktoś na swoim blogu mi odpiszę, więc i tu się staram - zawsze odpiszę, nawet jeśli to będzie po jakimś czasie, bo nie siedzę przy kompie 24/7 :D

      Usuń
  27. stosowałam ocm ale od przyjazdu do uk ciągle nie zrobiłam sobie nowej mieszanki, zdecydowanie muszę wrócić do tej metody bo bardzo mi służyła.

    OdpowiedzUsuń
  28. ja ocm na razie odstawiłam i leczę cerę :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Metoda nie dla mnie, zbyt czasochłonna ;p Wolę zwykłe żele do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. To olejowanie to świetna sprawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, tylko trzeba się do tego przekonać :)

      Usuń
  31. U mnie niestety OCM szału nie zrobiło...

    OdpowiedzUsuń
  32. Stosowałam przez trzy miesiące i nie było efektów ani pozytywnych ani negatywnych,teraz przestałam ale mam zamiar wrócić do OCM z tym że zmienię sobie olej:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Stosowałam jakieś 2 miesiące i przez cały ten czas wyskakiwały mi podskórne gule, więc sobie odpuściłam. A oleje różne próbowałam i niby wszystkie miały pasować do mojej cery, no cóż... ;) Co dziwne te same oleje stosowane zamiast kremów mnie nie zapychają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, czyli jesteś najwyraźniej jedną z nielicznych osób, których cera nie lubi OCM :(

      Usuń
  34. A ja nigdzie nie mogę znaleźć olejku Alterry z brzoza i pomarańczą. A chciałam stosować go na włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On czasem stoi w pewnej odległości od reszty, przy kosmetykach modelujących.

      Usuń
  35. ja stosowałam jakieś 2 tygodnie i narazie się poddałam, bo mi bez przerwy wyskakiwały jakieś paskudztwa na twarzy. trudno stwierdzić, czy to efekt zapychania, czy oczyszczania, więc spróbuję jeszcze raz ;)

    p.s. założyłam bloga, na którym póki co dodałam dwie notki o Bieszczadach i Tatrach - pamiętam, że pisałaś kiedyś o zachwytach po pierwszej wizycie w górach, więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwszej wizycie w Tatrach, żeby nie było :P
      Już lecę oglądać :)

      Usuń
  36. Ostatnio oczyszczam samym olejkiem alterry (ale innym niż Ty pokazałaś) Ale to naprzemiennie z innymi metodami mycia- czarnym mydłem oliwkowym czy żelami do twarzy.

    Mam pytanie, czy ten olejek brzoza&pomarańcza kupiłaś niedawno? bo ja chyba o 3 miesięcy nie mogę go dostać :( Ciągle tylko straszy pusta półka z nalepką a olejku nie ma i nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś w marcu, a nową butelkę dostałam od koleżanki, której się nie spodobał, ale nie wiem, kiedy ona go kupowała...

      Usuń
  37. Muszę wypróbować OCM, może pomoże w pozbyciu się wągrów i podskórnych krostek

    OdpowiedzUsuń
  38. Chciałam tylko wtrącić swoje 5 groszy, ale może komuś się przyda :).
    Od OCM odstraszało mnie ścieranie twarzy reczniczkami/ściereczkami z mikrofibry i częste ich pranie. Ale znalazłam na to super sposób!
    W the body shop można kupić ''ściereczkę'' do twarzy, bardziej przypominającą cieniutką jedwabistą gąbeczkę. W każdym razie niesamowicie miękką w dotyku, przyjemną dla twarzy, świetnie ścierającą oleje i w miarę tanią (19zł). Do tego brud bez wysiłki się zniej zmywa i po kilku myciach nadal jest biała.
    Można ją znaleźć po haśle " the body shop luxury facial flannel "
    Naprawdę REWELACJA!

    Pozdrawiam,
    Angelika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja ją miałam i uważam, że to były najgorzej wydaje pieniądze w tym sklepie ;)

      Usuń
    2. Ile osób, tyle opinii jak widać ^^

      Usuń
  39. Ekspresowa wersja OCM: zmywam makijaż dwukrotnie oliwką HIPP za pomocą płatków kosmetycznych, tłustą warstwę usuwam płynem lub tonikiem Fitomed. Efekty są spektakularne!!! Mam (czy raczej miałam) mega tłustą, skłonną do zapychania cerę. Taraz jest gladka, ukojona, a co najważniejsze, nie muszę się specjalnie wysilać, żeby utrzymać przez dłuższy czas mat na twarzy. Dla mnie to przełom i początek przygody z OCM: na następny ogień pójdą mieszanki olejowe (mam ochotę na orzech włoski + rycyna).

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...