środa, 8 sierpnia 2012

Vipera - Podwójny błyszczyk do ust Hello Girl - 56

Uch, i znowu przyszło mi recenzować błyszczyk do ust. Nie wiem, jak to jest - zwykle ich nie lubię, a i tak co jakiś czas trafia do mnie kolejny. Zwykle szybko się go pozbywam, ale jednak - coś je do mnie przyciąga? Bo nie jestem to ja! Niemniej, znowu miałam do czynienia z błyszczykiem, znowu z bólem Wam go zrecenzuję :D 
Przy okazji pozdrawiam Pawła, zadeklarowanego fana moich recenzji mazideł do ust ;)
   
  
Opis producenta i skład:
   
Gdzie i za ile: na stoiskach Vipery, 11zł
  
Moja opinia:
Błyszczyk składa się właściwie z dwóch błyszczyków - z jednej strony jeden, z drugiej kolejny. Pierwszy to migotliwy beżo-róż (chwilami wygląda mi na beż, chwilami na róż ;)) z drobinkami, sam w sobie mocno błyszczący, a drugi ma chyba służyć jako "podkręcenie" dla niego - to bezbarwny błyszczyk z mnóstwem sporych drobinek. Można je stosować solo albo razem, choć tego drugiego na usta samego bym nie zaaplikowała, wyrosłam z czasów, gdy obsypywało się brokatem od stóp do głów na dyskotekę na koloniach ;)
   
   
Pierwszy błyszczyk nakładany jest aplikatorem z gąbeczką, a do drugiego przeznaczony jest drobny pędzelek. Właściwie oba aplikatory są dość wygodne i praktyczne, tu im nie mogę nic zarzucić. Problem jest tylko taki, że gdy nakładamy bezbarwny błyszczyk na kolorowy, to brudzi się pędzelek, co wygląda później nieestetycznie i trudno jest doczyścić, bez paćkania wszystkiego wokół błyszczykiem. 
Na ustach zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja solo pierwszego mazidła - kolorowego. Efekt jest dość migotliwy, ale bez efektu "wieś śpiewa i tańczy", który widzę już po nałożeniu tego z brokatem. Poniżej zobaczcie zdjęcia - pierwsze jest solo, a trzy kolejne już z tym bezbarwnym migotliwym. 
Jeśli chodzi o samą jakość - rozprowadza się na ustach łatwo, nie skleja ust jakoś strasznie (choć zdecydowanie bardziej w wersji w duecie...), nie podkreśla suchych skórek. Schodząc jednak z biegiem czasu (mniej więcej po 2 h) się "zgluca" na ustach - powstają na nich drobne nieregularne grudki, co wygląda gorzej niż strasznie. Ratunkiem jest tylko wytarcie ust o chusteczkę i pomalowanie ich na nowo.
Podsumowując, niczym mnie nie zachwycił. Powiedziałabym, że to taki zwyklak, choć gdybym wystawiała ocenę szkolną nie byłoby to więcej niż 3, za to brzydkie schodzenie z ust.
  
     
Jakiego rodzaju smarowidła do ust lubicie?
Wolicie z drobinkami czy może matowe? :)

53 komentarze:

  1. Zdecydowanie ładniej bez tego migacza.

    OdpowiedzUsuń
  2. miała kiedyś podobny i te drobinki na prawdę bardzo ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny ten jasny róż, ale zdecydowanie solo! Kiedyś za młodu gdy czyniłam pierwsze kroki w makijażu i królował u mnie make up "no make up" używałam takiego bezbarwnego migacza na powieki-fajnie je otwierał i dodawał spojrzeniu blasku. Gorzej było gdy trafiło się na takiego tłustego klejaka, który później spływał z oczu;)
    Ja jeżeli chodzi o mazidła do ust zdecydowanie preferuje bezbarwne pomadki ochronne, matowe szminki w kolorze nude i ostre "mokre" czerwienie od wielkiego dzwonu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie nałożenia błyszczyka na moje tłuste powieki - po jednym mrugnięciu by się zrolował :D
      Ale mamy najwyraźniej baaardzo podobne upodobania jeśli chodzi o mazidła do ust :)

      Usuń
  4. Nie spodobał mi się niestety, ogólnie nie lubię błyszczyków, chociaż niektóre swatche zachwycają ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie lubię drobinek na ustach, ale te są bardzo delikatne, ładnie się prezentują. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Delikatne? Chyba inaczej rozumiemy to pojęcie ;)

      Usuń
  6. Błyszczyk jak błyszczyk, bardziej w oko rzucił mi się ten piękny holograf na kciuku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde, nie mogę sobie przypomnieć, co to było :D
      Najbardziej możliwy jest ten zmieniający kolor BYS, ale tu wygląda lepiej niż zwykle :P

      Usuń
  7. Trochę za dużo ma tych drobinek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię błyszczyki, ale ten niestety trochę tandetnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, cieszę się, że nie tylko ja tak go widzę ;)

      Usuń
  9. bardzo fajnie wygląda na ustach!

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie on wygląda bardzo bazarowo. I kolor i ta tona!!! drobinek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor sam w sobie by uszedł jeszcze, tzn. ten podstawowy, ale co do drugiego się zgadzam...

      Usuń
  11. Ja miałam nr chyba 57 i beż miał super usta wyglądały mega a ten faktycznie ma dużo drobinek.

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie szal cial i uprzezy z drobinkami, ale bez daje rade. Chociaz ja wole blyszczyki o bardziej zdecydowanym kolorze. I w ogole szminki wole :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zdjęcia solo : bardzo fajne i ponętne usta :) ja ostatnio blistex uwielbiam :) ale przez to, że stawiam raczej na oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blistex zwykły bezbarwny? Choć nawet nie wiem, czy inne mają :P
      Gdzie kupujesz Blistexy? :)

      Usuń
    2. używam klasyczny w sztyfcie - jest super za przyjemne uczucie - mają jeszcze jakieś smakowe czary i inne balsamy ale jakoś nie próbowałam - kupuję w aptece :)

      Usuń
    3. W jakiejś sieciowej? Rozglądam się za nimi od jakiegoś czasu...

      Usuń
    4. w różnych jest - np. internetowa cefarmu - ja kupiłam w stacjonarnej :)

      Usuń
    5. Rozejrzę się, dzięki ;)

      Usuń
  14. Miałam go kiedyś, ale nie polubiłam go, bo nie lubię drobinek w błyszczykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też jestem antybłyszczykowa, wszystkie zalegające u mnie oddałam siostrze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zwykle też trzymam przez jakiś czas, a potem oddaję komuś :P

      Usuń
  16. Mam wrażenie, że te drobinki są wszędzie tylko nie na ustach. A odkąd przestałam palić (za mną już/dopiero 26 dzień)powoli przekonuję się do pomadek.

    OdpowiedzUsuń
  17. zdecydowanie zbyt dyskotekowy efekt

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepadam za błyszczykami,moje jedyne ulubione to Essence Stay witch me:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych jeszcze nie miałam, ale nie ciągnie mnie do nich.
      Za to dostałam ostatnio błyszczyk Miyo i mi się naprawdę spodobał :)

      Usuń
  19. szkoda że taki błyszczący.. jak dla mnie za duużoo migotek :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno więcej osób się znajdzie ;D chociaż mojej siostrze takie migotki baaardzoo sie podobają ;)

      Usuń
    2. Tiaaa, mojej też, ale ma 14 lat :P

      Usuń
    3. Czyli sprawa wyjaśniona :P

      Usuń
  20. Akurat ja błyszczyków bardzo rzadko kiedy używam, ale faktycznie czasami mi się również zdarzy. Jeśli chodzi o kwestię samych kosmetyków to podobają mi się te z firmy https://eveline.pl/ i ich mam zdecydowanie najwięcej. Myślę, że również niedługo zrobię jakieś zakupy w tym sklepie.

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...