niedziela, 5 sierpnia 2012

Lirene City Matt - Fluid matująco-wygładzający - 204 Naturalny

Takie są teraz upały, że mnie osobiście aż wzdryga na myśl o użyciu podkładu w taki skwar. Mimo to, w te dni, kiedy nie jest aż tak gorąco, czasem wymaziam czymś twarz - ostatnio stawiam na podkład Lirene City Matt, który przywiozłam ze sobą ze spotkania bloggerek w Warszawie. Potestowałam go już trochę, więc czas na recenzję :)
  
  
Opis producenta i skład:
   
Gdzie i za ile: wszędzie, 24zł / 30ml
  
Moja opinia:
Zacznę jak zwykle od opakowania - jest to srebrny plastikowy... walec? ;) Zamykany jest przezroczystą nakładką, pod którą kryje się praktyczna pompka - to mój ulubiony sposób aplikacji tego typu produktów. Opakowanie jest solidne, nie pęknie ani nie otworzy nam się samo w torebce, wygląda profesjonalnie. W ramach anegdotki wspomnę tylko, opierając się na doświadczeniu koleżanki, że tak pakowane fluidy mogą uratować życie, udając... gaz pieprzowy ;)
Kolor fluidu, jaki trafił się mnie, czyli 204 Naturalny, jest idealny na lato dla takiego bladziocha jak ja - nie jest najjaśniejszy, ale drugi z kolei, pasuje mi świetnie teraz, gdy opaliłam się na twarzy. Ma ciepły, beżowy odcień. Zdziwił mnie nieco fakt, że fluid ten nie pachnie zbyt szczególnie - choć Lirene zwykle rozpieszcza nas zapachami. Tutaj czuć mydlano-chemiczne aromaty - nic ciekawego, ale na szczęście nie czujemy go zbyt długo na twarzy.
  
  
Jestem dość sceptycznie nastawiona do podkładów matujących. W 90% ani trochę nie matują mojej błyszczącej jak latarnia cery. Ten jednak jest pod tym względem całkiem niezły - przez około dwie godziny po zaaplikowaniu go na twarz, faktycznie utrzymuje się ładny mat - nie jest to taki płaski mat, ale także nie świecę się jak psu... obroża. Po tym czasie należy nieco przypudrować nosek ;) Krycie fluidu jest przeciętne - nie robi maski, ale ładnie wyrównuje koloryt i pomaga ukryć niedoskonałości. Plusem jest także fakt, że mimo żaru lejącego się z nieba, fluid nie leje się z twarzy - nie ma żadnych zacieków, nie znika, nie robi plam, nawet jeśli przecieramy twarz czy opieramy ją na dłoni, co ja robię nagminnie. Problem pojawia się przy zmywaniu - zużyjemy na niego 2x więcej wacików niż zwykle. Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale mimo, że wystarczy go odrobinka na twarzy, to przy demakijażu ma się wrażenie, że nakładał go profesjonalny tynkarz z użyciem wielkiej szpachli ;) Trudno uzyskać po nim uczucie czystej twarzy, co mi się bardzo nie podoba...
Ogólnie mówiąc - produkt ciekawy, ale nie rewelacyjny. Ma wady, które go dla mnie przekreślają w kwestii zakupu kolejnego opakowania (tylko dlatego, że do wyboru mam lepsze fluidy), ale myślę, że ten egzemplarz zużyję do końca.
  
  
Macie sprawdzone fluidy czy podkłady nadające się na upały? 
Czy może wolicie w ogóle nic nie nakładać na twarz w taką pogodę? :)

65 komentarzy:

  1. bardzo go lubię
    teraz na lato jest idealny

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem, czyżby zmienili opakowanie, czy to nie jest ten podkład, o którym myślę...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to nowa wersja, ale nie wiem, czy zmienili coś poza opakowaniem.

      Usuń
  3. zastanawiałam się ostatnio nad tym podkładem, bo mam ogrooomny problem ze świecącą się cerą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój problem też określiłabym jako ogromny, więc może i u Ciebie się ten fluid sprawdzi.

      Usuń
  4. profesjonalny tynkarz - pięknie to ujęłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny kolor:) taki ciepły:)
    Jeszcze nigdy nie używałam podkładów:) ale ten ma świetny kolor gotowa jestem nawet się skusić xP Moja kosmetyczka zawiera jedynie czarną kredkę do oczów oraz błyszczyki,pomadki do ust i to jedynie w naturalnych kolorach:)
    pozdrawiam
    Zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, wydaje mi się dziwne kupowanie podkładu ze względu na "ładny kolor" ;)

      Usuń
  6. Ja latem tylko i wyłącznie krem tonujący i puder w kamieniu. Reszta ze mnie spływa natychmiastowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mnie nawet krem tonujący potrafi spłynąć... :P

      Usuń
  7. wydaje się fajny.. jeszcze go nie miałam ale muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym robiła Ci zakupy w SP to mogę próbeczkę wysłać :P

      Usuń
    2. oo :) byłby fajnie.. ja na razie tworzę listę na zakupy w SP :P

      Usuń
    3. No to jeszcze masz tydzień na podesłanie ewentualnej rozszerzonej listy :P

      Usuń
    4. na pewno jeszcze coś wymyślę ;p

      Usuń
  8. Nieszczegolnie przepadam za podkladami nawet w chlodniejsze dni, w upaly podklad dla mnie nie istnieje ;)
    Uzywam pudru sypkiego mineralnego z szafirem Joko, jestem zachwycona jego kryciem.
    Nie kryje totalnie, to jednak postac pudru, ale na lato jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, u mnie te puder stoi i czeka na swoją kolej, najpierw chcę wykończyć ukochany prasowany Rimmel ;)

      Usuń
  9. Ja latem nakładam na twarz kryjący podkład mineralny, który wg mnie jest dość lekki, mimo że kryjący. Twarz zaczyna się świecić dopiero w okolicach godz. 17-18 i wtedy wystarczą bibułki matujące i odrobina transparentnego pudru mineralnego do poprawek. Jestem tak zadowolona, że pozostanę wierna minerałkom do końca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podkład mineralny LaRosa i faktycznie byłby idealny na takie upały, ale za dużo dla mnie zachodu z nakładaniem go ;)

      Usuń
  10. Ja bardzo lubię podkłady z Lirene, używam właśnie tego podkładu i jeszcze Nature Matte:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze taki w tubce, którego nazwy w ogóle nie pamiętam :P

      Usuń
  11. Czytałam o nim sporo dobrego, jak również o jego rozświetlającym bracie, może się skuszę na któryś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku rozświetlający odpada ;)

      Usuń
    2. W moim przypadku rozświetlający odpada ;)

      Usuń
  12. Nie miałam jeszcze żadnego podkładu z Lirene, ale może warto spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, bo Lirene ogólnie mówiąc rzadko wypuszcza buble :)

      Usuń
  13. właśnie go dzisiaj otworzyłam i na pierwszy rzut oka mi się spodobał. obaczymy jak będzie dalej..

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię ten podkład, choć wolę matujący z Under 20.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi bardzo przypasował :) używałam go na wesele przyjaciółki i spełnił swoje zadanie od 10 rano do późnego wieczora :) potem było już widać, że się starł, ale nie pozostawił po sobie niefajnych śladów i suchych skórek (które zostawiały na cerze podkłady np. z avonu czy rimmela)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki Rimmel Ci skórki podkreślał? Chyba nie żelowy?

      Usuń
  16. lubię go, tylko ja miałam starszą wersję jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. właśnie, zadziwiająco dobrze sprawdził się w naprawdę upalne dni i ja jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Znam uczucie jakby się miało tynk na twarzy - daje go dermacol i podklady mua

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tutaj to uczucie jest tylko przy zmywaniu - tzn. zmywasz, wacik brązowy, a na twarzy nadal pełen makijaż, i tak przy 4-5 wacikach ;)

      Usuń
  19. mam odzień jasny, ale niestety jest różowawy... starszą wersję oceniam na lepszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja, jako beżowy bladzioch, cieszę się bardziej z Naturalnego ;)

      Usuń
    2. Czyli nie tylko opakowanie się zmieniło? Szkoda.

      Usuń
    3. Właściwie to nie wiem, czy faktycznie zawartość też się zmieniła...

      Usuń
  20. Wszyscy zachwalaja te podklady, moze nie sa idealne, ale chyba mnie nachodzi, zeby kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używałam jeszcze żadnego erisowego podkładu - jakoś większe zaufanie mam do produktów marek, które zajmują się wyłącznie kolorówką. Poza tym ostatnio jestem wierna minerałom i do mocnego ochłodzenia temperatur to się pewnie nie zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pudrom mineralnym czy podkładom? Nie męczy Cię to nakładanie ich na mokro? :>

      Usuń
  22. ja mam catrice photo finish :)

    OdpowiedzUsuń
  23. W czasach licealnych to był mój ulubiony podkład, jeszcze w innym opakowaniu był, takim trochę spłaszczonym. W sumie to sama nie wiem czemu z niego zrezygnowałam, chyba chciałam potestować coś innego. Mi pasował więc fajnie, że o nim przypomniałaś ;).

    OdpowiedzUsuń
  24. ale mi sie tęskni do tego podkladu :) udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, jak na razie jest bardzo udany :)

      Usuń
  25. Tego nie mam ale mam rozświetlający i bardzo go lubię:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozświetlający nie jest dla mnie, ale cieszę się, że inne fluidy Lirene też są lubiane :)

      Usuń
  26. w upały najchetniej stosowałabym tylko krem matujący, ale żaden nie jest na tyle idealny żeby matować cały dzień, szczególnie kiedy taka wysoka temperatura za oknem.

    OdpowiedzUsuń
  27. mój ulubieniec a zmywam go raz dwa wodą z żelem do bużki, przecieram później twarz micelem i nie widzę żeby go jakoś dużo było na waciku :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja najpierw zmywam twarz micelem, więc może dlatego tak mi się wydaje ;)

      Usuń
  28. Miałam go kiedyś, bardzo mi przypadł do gustu, dawał naturalny efekt i na pewno do niego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałaś w tej wersji czy starej? :)

      Usuń
    2. W tej starej. A zmienił się skład?

      Usuń
    3. Wydaje mi się, że nie, ale nie mam pewności.

      Usuń
  29. Mam ten podkład, jest fajny i lubię czasami do niego wracać ;)

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za wszelkie Wasze komentarze :)
Zawsze wszystkie czytam i staram się na nie odpowiedzieć, bo Wasza opinia jest dla mnie naprawdę ważna.
Proszę jednak o darowanie sobie komentarzy typu "Obserwuje i liczę na to samo" albo "Super, zapraszam do mnie" - takie "spamy" będę usuwać.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...